-
Nie zapala.
Problem jest dziwny.
Kilka dni temu kiedy Ala chodziła na wolnych obrotach coś strzeliło dość mocno gdzieś pod akumulatorem. Zgasiłem silnik i można było z tego miejsca poczuć zapach podobny do przypalonego silnika elektrycznego. Dziwne.
Za dwa dni zaczęła mocno szarpać tak jakby na moment traciła całkowicie zapłon ale na wolnych obrotach nie gasła. Co chwile obroty spadały w okolice 500 i wracały na 100. Jechać się prawie nie dało ale jakoś doczłapałem do domu. Szarpało całym samochodem.
Dziś zapaliła od kopa. Po jednym kilometrze zaczęła szarpać mocno i często i zgasła.
Zapalić się już nie dała ani na rozruszniku ani na holu.
Teraz najdziwniejsze:
Podczas holowania na biegu pokazuje że jedzie 30 km/h ale obroty silnika stoją na zero. Próbowałem na trójce i dwójce więc obroty powinny się ruszyć z miejsca.
Co mogło paść? Czego szukać w pierwszej kolejności?
-
Obroty świrują między 500 a 100? Strasznie nisko.
Sprawdź akumulator czy nie pękł gdzieś na obudowie.
Mojemu znajomemu w clio nie dawno akumulator dosłownie rozerwało (tak, wybuchł!).
-
Akumulator kręci jak dziki i nie ma żadnych oznak uszkodzenia.
Obroty nie świrują. Nagle spadają na moment a potem przez chwile chodzi normalnie.
Ale tak było wczoraj bo dziś nie zapala w żaden sposób.
-
Masz gaz w tym aucie?Przejrzałeś dobrze elektrykę pod maską?
-
Co rozumiesz przez "przejrzałeś"?
Nie wiem co sprawdzić.
Gaz jest ale nie widzę związku.
Dlaczego przy zapalaniu na holu obroty silnika nie rosną? Może jakiś czujnik tylko nie wiem jaki. Może siedzi gdzieś pod akumulatorem właśnie i na nim było jakieś zwarcie a bez niego komputer nie podaje zapłonów.
Alfe mam od niedawna i jeszcze się jej nie nauczyłem.
-
Przejrzeć znaczy sprawdzić czy się nie przypaliła na przekaźnikach koło akumulatora.Ja widzę związek z gazem bo jeśli strzelił w kolektor to mógł uszkodzić przepływomierz (klapę) przez co nie możesz uruchomić auta.Pod akumulatorem nie ma żadnego czujnika.Z tego co kojarzę co obrotomierz bierze sygnał z ECU.Nie wiem co Ci mogło wybuchnąć pod aku.Może mylnie to zinterpretowałeś no chyba że miałeś otwartą i maskę i wiesz że w tym konkretnym miejscu.Ciężko mi cokolwiek wygdybać po Twoim opisie bo to wszystko jest zaprzeczeniem tego co ja myślę..Sprawdź wizualnie elektrykę koło aku,cewki,moduły,bezpieczniki obok przekaźników no i jeżeli gaz wybuchł to przepływomierz.
-
Po pierwsze to miałem otwartą maskę i byłem blisko.
Po drugie to kolektor ma zaślepkę na sprężynce prawdopodobnie właśnie po to żeby niczego wybuchy nie uszkadzały. Zresztą w ostatnim czasie nie było wybuchu. Ostatnia jazda była na benzynie dopóki jechał.
Wizualnie nic nie widać w kablach a bezpieczniki sprawne.
Najbardziej mnie zastanawia brak wskazań obrotów. Liczyłem na jakiś czujnik właśnie. ECU też z fusów nie wróży tylko z jakiegoś czujnika.
Sprawdzę go jak będę wiedział gdzie go Włosi wsadzili.
---------- Post added at 13:29 ---------- Previous post was at 13:21 ----------
Wszystko zaczęło się od strzału w okolicach lewej półosi właśnie. Nie mam pojęcia co mogło tam strzelić. Zapach sugeruje jakieś sprawy elektryczne. Jakby gdzieś poszła potężna iskra ale tam nic takiego nie ma. Chyba że się mylę.
Ewidentnie śmierdziało jak z przypalonego silnika elektrycznego. Huk był spory i zupełnie inny niż wybuch gazu w kolektorze.
Jest w tym rejonie coś z wysokim napięciem? Może jakiś przewód się odizolował a nie widać?
-
A mnie zastanawia ten wybuch.Jest taki czujnik co odpowiada za to że jak nie działa to nie uruchomisz auta.Jest to czujnik położenia wału.Dobrze by było wybłyskać kody błędów z ECU albo podpiąć pod kompa.Cewki są z wysokim napięciem i nic poza tym ale ona nie miała by wpływu na wybuch.Kurde co tam może śmierdzieć spalenizną.Tam nic takiego nie ma.dyzio ja już nie wiem co tam mogło się stać.Twierdzisz że elektryka jest ok.Ewentualnie jeszcze przewód plusowy od aku przychodzi mi do głowy ale czy on by tak głośno strzelił?Zresztą jak on by coś zawinił bardziej to auto by się schajcowało albo aku wybuchło. Poczekajmy na innych niech coś zasugerują bo już mi się styki we łbie tak grzeją że zaraz wybuchną:D
-
Wiem że to dziwne. Sam zgłupiałem.
Wszyscy kiedyś bawili się elektrycznymi samochodzikami. One po dłuższej jeździe specyficznie śmierdzą. To był właśnie taki zapach. Dochodził dokładnie z okolic pod akumulatorem. Tam jest kłębowisko kabli, przekaźników i jakieś bezpieczniki. Po 5 minutach przestało śmierdzieć. Samochód zapalił i nic się nie działo.
BTW zaczekajmy. Może kto jak House wpadnie na jakiś odjechany genialny pomysł.
Osobiście stawiam na jakieś zwarcie. Ale nie sposób sprawdzać wszystkich kabli metr po metrze. No i ten brak obrotów. przecież w każdym samochodzie podczas kręcenia rozrusznikiem pokazuje jakieś obroty nawet jak nie zapala. A ten nie.
---------- Post added at 13:56 ---------- Previous post was at 13:55 ----------
Nie umiem wybłyskać. Interfejsu do kompa niestety też nie mam.
---------- Post added at 13:57 ---------- Previous post was at 13:56 ----------
Gdzie siedzi czujnik położenia wału????
-
http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...nic_1_7_a.html
Zamiast kombinacji z diodą wystarczy wypuścić sam przewód z ECU a później podłączyć żarówkę.Jeden koniec przewodu od żarówki do plusa aku drugi to wypuszczonego przewodu z ECU.
---------- Post added at 14:05 ---------- Previous post was at 14:02 ----------
Czujnik położenia wału jest przy kole wału korbowego.Takie plastikowe czarne coś:) Za prawym przednim kołem.