-
[147]stukot w silniku
Witam takie pytanie. Dokładnie dwa dni temu odebrałem auto od lakiernika będąc u niego odpaliłem samochód i pojechałem zwróciłem jedynie uwagę że coś jakby stukało w silniku. Przejechałem ze 2 km zatrzymałem się na poboczu zgasiłem sprawdziłem olej wszystko ok... Odpaliłem po raz drugi i wszystko ok żadnych niepokojących dzwięków?? Co to mogło być?? Opiłków metalu w oleju nie widzę ani nic podobnego auto chodzi wzorowo ale fakt faktem u lakiernika stał prawie 2 tygodnie.
-
hmmm - może hydropopychacz nie miał oleju i sobie poklepal. olej z niego ściekł. zdaża się czasem tak jak autko dłużej postoi i tyle. skoro jest ok to nie ma co dziury w caly szukac.
ot takie wróżenie z fus :D
-
Wiem że wróżenie z fus... Zakładam że to hydropopychacz... ale może jestem przewrażliwiony - za dużo na temat panewek się naczytałem:P
-
jakby to była panewka to by nie przestala juz stukac :D coś wiem o tym - traumatyczne przeżycia juz tylko zostały :D
-
Wiem że panewka nie przestaje pukać o tak:P ale mnie zastanawiało co to mogło być:) A tobie padły panewy?? Przy jakim przebiegu??
-
duzo by pisac tak bedzie prosciej przebieg cos kolo 200 tys
http://www.forum.alfaholicy.org/156/...eanimacja.html
-
Osobiście współczuje :( ale czy to każdego alfaholika z Ts czeka?? :)
-
nie sądzę by każdego - mój silnik był po przejściach (tak wnioskuję po tym co poznajdowałem w nim wcześniej - gruba historia :D), czego konsekwencją było to co przeczytałeś. poza tym pewnie brak okresowej obslugi przez poprzednich wlascicieli tez zrobil swoje.
Powiem tak - jedni trafia, będą się cieszyć autem a drudzy płacą za błędy tych którzy się cieszyli bez dbania o nie.
Na pocieszenie dodam, że nie słyszałem by 1.6 w 147 panewki padły :d
-
To mnie pocieszyłeś:P:P to teraz mogę się cieszyć bez dbania o nie:P:P Żarty żartami ale też nie mam pewności co było wcześniej z moim autem. Mam je dopiero miesiąc i dopiero poznaje co w środku siedzi:) ale mam nadzieje że będzie ok. Ale niestety tak jest jeden dba a drugi na szybko przed sprzedażą robi co w jego ''mocy''...