Dylemat pomiędy zakupem 156 a innego samochodu (mam 12 tysięcy na wszystko)

Witajcie, to mój pierwszy post na tym forum więc proszę o wyrozumiałość.


Potrzebuję autka do jazdy w mieście (dojazd na uczelnie głównie) i cotygodniowy powrót do domu, więc nie jest sporo km, w matizie zamykam się na 8 kkm na rok.
Zacząłem szukać auta mając skromny budżet 12 tyś. i ani 500 zł więcej (biedny student). I ogólnie każde auto ma jakieś wady, te jest bogato wyposażone, ale źle się prowadzi; te ogólnie świetne i mało awaryjne ale pali około 10 dm3 benzyny na 100 i tak dalej. W końcu znalazłem te cudo, ale znowu jest to "ale". Zastanawiam się jak jest ogólnie z tą niezawodnością alfy, jakie są koszty cyklicznych wymian ( czegoś takiego jak słynne zawieszenie i co ile to się psuje), co lubi paść niespodziewanie i jakie są koszty.

Oraz czy da się kupić i ewentualnie coś jeszcze zrobić w samochodzie, aby mieć pełnowartościową 156 i zamknąć się w tych około 12 tyś?



Szukałem tego już na forum ale jest straszny gąszcz tematów i nie jestem wstanie ocenić tych informacji w moim kontekście.

Pozdrawiam.

spokojnie za te pieniądze kupisz 6-tkę w jtd? sugeruje jtd bo piszesz "biedny student" :) W tej cenie kupisz dobre autko z poliftowym wnętrzem. Jak dobrze kupisz to nie będziesz musiał inwestować. A jeśli chodzi o awaryjność to wszystkie autka się psują:P Hehe nie doczytałem ty chcesz jtd

Cytat:

---

Napisał termi

Oraz czy da się kupić i ewentualnie coś jeszcze zrobić w samochodzie, aby mieć pełnowartościową 156 i zamknąć się w tych około 12 tyś?


Pozdrawiam.

---

Absolutnie nie.

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Danek

spokojnie za te pieniądze kupisz 6-tkę w jtd? sugeruje jtd bo piszesz "biedny student" :) W tej cenie kupisz dobre autko z poliftowym wnętrzem. Jak dobrze kupisz to nie będziesz musiał inwestować. A jeśli chodzi o awaryjność to wszystkie autka się psują:P Hehe nie doczytałem ty chcesz jtd

---

Kolego on chce dac za wszystko 12 tys. TO alfe musialby kupic za 8 tys. A to bedzie rozrzad do robienia, to filtry, to cos w zawieszeniu (ZAWSZE jest). Jak bedzie benzyna to montaz gazu alb regeneracja starej instalacji (wtryski, reduktor, zbiornik) a jak diesel to turbo nowe/regeneracja, moze jakis dwumasik po drodze, no i ubezpieczenie... Za 12 tys wszystkich kosztow max to ja bym szukal za 8-9 tys Opla Vectry a nie alfy do ktorej porzadne czesci do zaiweszenia beda kosztowac zrobocizna tyle co taka vectra B.

poszukasz- znajdziesz. są jeszcze tacy ludzie którzy sprzedają samochody nie tylko dlatego, bo jest do wydania kolejny tysiak. z tym że przy tym przebiegu rocznym, lepszym wyjściem będzie silnik benzynowy

No to może nie z poliftowym wnętrzem ale taką 2000r. No i piszę o dobrej nie o takiej z walniętym turbo. Trzeba trochę cierpliwości w zakupie auta

ja także miałem 12 tys na całość. ciężko zmieścić się w tej sumie. kupno+skarbówka+rejestracja+ubezpieczenie+wymiana wszystkich płynów, pasków. w tej chwili do zrobienia mam: zawieszenie [mam nadzieję że tylko gumy], sprzęgło, padł mi immo i nie pali. zastanawiam się czy brnąć w dorabianie i bawienie się kompem [od 300 do 450] czy pojechać do aso i za 750 mieć to zrobione na tip top. ok pomyślisz że kupiłem jakiś złom. nie przeczę ale nie jest jeszcze taka najgorsza. szukając widziałem takie że właściciela wziąć pod pręgierz za traktowanie belli.
jeżeli chciałbyś to musisz kupić co ok 8000 [ja za 8500] i tylko jtd. pali ok 5- 6. ja mam 2.0 ts właśnie z 2000r. i od 9 do 11. w zależności jak jeżdżę. proponuję szukać z wykończeniem drzewem.

Ubezpieczenie nie wliczam w cenę.
Dlaczego doradzacie zakup auta w cenie 8 tyś, czy nie które z droższych egzemplarzy nie mogą być dobrze utrzymane?


PS w grę wchodzi zakup tylko wersji 1.9 jtd.

Dorzucę swoje 3 grosze i powiem tak. Też jestem biednym studentem. Na kolejne naprawy w aucie wydalem przez nieco ponad pol roku kolo 5 tys. zlotych, a przejechalem w tym czasie jedynie 6kk km. CZeka mnie jeszcze zrobienie calego zawieszenia i konserwacja podlogi. Aktualnie auto od miesiaca ponad nie jezdzi bo zgaslo i mechanicy nie potrafia sobie z nim poradzic ( cos z instalacja elektryczna, komputerem). Ale kupilem ja w zlym stanie o czym przekonalem sie dopiero jak minal pierwszy zachwyt (nieprędko :) ). Tak więc zalezy czego oczekujesz od samochodu, ja traktuje to bardziej jako hobby i auto dajace przyjemnosc z jazdy ( kiedy jezdzi). Jezeli nie wyjezdzasz sezonowo miedzy kolejnymi latami studiow za granice zarobic, to zdecydowanie nie polecam, bo po prostu szybko skoncza się pieniadze, a Ty zostaniesz z problemem. Tak czy siak zawsze mozesz miec szczescie i trafic na zadbany egzemplarz, o co jednak trudno za ta kwotę, ze wszystkimi kosztami jakie musisz poniesc przy zakupie.

Za ile je kupiłeś? Ile kosztuje ta konserwacja podłogi w Twoim wypadku?


TO może zapytam się ile musiał bym mieć kasy aby kupić JEŻDŻĄCE TRZYNASTOLETNIE auto - 12 tysięcy razy współczynnik alfy (dziesięć)?
- pytanie ironiczne acz poważne.

Wsółczynnik alfy jak to ładnie nazwałeś, jest wprost proporcionalny do stosunku poprzedniego właściciela o utrzymanie auta w należytym stanie, a wiadomo jak się coś psuje to niektórzy picują i sprzedają, już nie mówiąc o handlarzach którzy doszli w tym rzemiośle prawie do perfekcji.