Alfa stała ponad miesiąc nie odpalana w garażu i coś musiało paść... alternator. Rozsypało się łożysko, hałasuje jakby tramwaj jechał.
Sama regeneracja to nie problem, ale - jak go wyjąć? Górą nie ma szans, od dołu? Silnik wyciągać?
Printable View
Alfa stała ponad miesiąc nie odpalana w garażu i coś musiało paść... alternator. Rozsypało się łożysko, hałasuje jakby tramwaj jechał.
Sama regeneracja to nie problem, ale - jak go wyjąć? Górą nie ma szans, od dołu? Silnik wyciągać?
zrzucasz sanie opuszczasz silnik i wychodzi:P troche roboty jest nie da sie ukryc ja musiałem go zrzucac bo mi regulator napięcia padł a qreff i hoooyow poleciało tyle co w dwa lata
Nie trzeba silnika opuszczac, wystarczy same sanki i powinien wyjsc.
trzeba,trzeba fartuch przy podłuznicy przeszkadzac bedzie i nie da rady wyciągnąc bynajmniej nie w poliftowej:P
Jeśli blok się nie różni w przedliftowej to pewnie też nie wyjdzie. Co za masakra... Pora się zabrać za to, ale unikam jak ognia..
Ja regenerowałem przy okazji wymiany śilnika :)
Nie planuję motora zmieniać, bo ma się całkiem dobrze (tylko uszczelniacz wału cieknie ;) ). Jak na razie nikt się nie podjął regeneracji z wyjmowaniem z auta.