Myszkowanie Belli

Witam,
po dzisiejszej akcji zostałem zmuszony do założenia tematu :)...ale do rzeczy. Ostatnio też tak miałem, ale myślałem, że to może przez nierówną drogę. Dziś po trochę oblodzonej, równej i bez kolein drodze, auto skręca mi raz w lewo, raz w prawo....ciągnie w lewo i znów w prawo..omg:( Jakbym tam jechał powyżej 100km/h, to mógłbym nie opanować Belli...
Pierwsze co, to mówię: "chyba zaraz mi koło odpadnie", ale wszystkie były przykręcone jak trzeba... W sumie nie wiem jak to wytłumaczyć dokładniej, tak jakby przód auta "żył swoim życiem" i tył to samo...nie da się zbytnio wyczuć, czy to coś z tyłu czy z przodu się dzieje...ale zajebiście niemiłe uczucie:mad:
Nie dzieje się to jednak non stop, np. ostatnio w trasie 120km przejechałem i ani razu czegoś takiego nie zauważyłem.
Geometria była robiona nie dawno, wymieniałem wahacz górny i dolny (prawy przód), drążek stabilizatora też PP i komplet nowych sprężyn. Wiem, że gumę stabilizatora LP mam do wymiany. Co to może najpewniej być? W poniedziałek pojadę i tak na szarpaki zobaczyć co wyjdzie (dam znać), bo masakra straszna, chwilowo zapominam o szybkiej jeździe.
:beer:

Końcówki drazka kierowniczego.

Cytat:

---

Napisał omen

Końcówki drazka kierowniczego.

---

Zwykle myszkujące auto to uciekający tył na zakrętach, czyli tuleje zwrotnicy oraz wahacza tylnego do wymiany.

ja miałem podobnie ... efekt byl taki jak by na zakrętach tył mnie wyprzedzał ( jazda jak wózniek widłowym tył skręca).
Wymieniłem komplet wahaczy tylnich poprzecznyc za 200zł i teraz alfa jezdi jak przyklejnoa. Jeśli zaś ucieka Ci przód i np na prostej drodze auto jedzie S od bandy dandy to masz końcówk, drązki lub swoznie do wyminy

co prawda w fiacie siena, ale miałem tak jak jedna z felg była źle wyważona

U mnie tez wymiana końcówek drążka pomogła.

A jak tam sprawność amortyzatorów ?

To od niesprawnych amortyzatorów by się aż tak nie robiło. Nie ma zbieżności pewnie jak już końcówki drążków są zużyte - jak końcówki drążków kierowniczych się skończyły to nigdy się nie ustawi zbieżności dobrze raczej. Ew. tuleje w tylnych zwrotnicach jeśli tył lubi uciekać z obranego toru jazdy.

Tydzień temu dopiero znalazłem się na stacji diagnostycznej:oNo ale...
Całe zawieszenie gruntownie sprawdzone i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości prócz minimalnego luzu na drążku kierowniczym.
Mechanik od razu spytał czy tak się działo na śliskiej drodze...no właśnie pierwszy raz to wtedy zauważyłem...więc rozwiązanie mogło być tylko jedno :)
Wczoraj jechałem znów tamtą drogą i ewidentnie dzieje się tak przez oblodzoną gdzieniegdzie drogę. Większe lub mniejsze górki ubitego śniegu lub lodu i auto zachowuje się tak, a nie inaczej - w sumie normalne. Na zakrętach czy suchej drodze nie miałem podobnych rzeczy wcześniej. Grunt, że już wszystko jasne :)
:beer:

Jeżeli z tyłem jest ok, to sprawdź drążki kierownicze. Jeżeli nie mają luzu to radzę skontrolować tuleje plastykowe w maglownicy - wybite powodują pływanie przodu auta. Wiem, bo tak miałem:)