Dziwne zachowania instalacji elektrycznej.
Witam,
Moja 155ka zaczyna nabierać wyglądu, choć zima sprawiła że prace spowolniły. Czeka sobie autko na nowy lakier na wiosnę ale...
No właśnie, w ubiegły piątek wycieraczki odmówiły posłuszeństwa. Nie mogłem ich wyłączyć, przełącznik nie reagował na ruch.
Dojechałem do domu, autko zostawiłem. Sobota rano idę sprawdzić jak sytuacja. Wkładam kluczyk, nawet kontrolki się nie zapaliły. Akumulator Trup.
Sprawdzam miernikiem wyssało go. Podłączyłem pod prostownik...
Parę godzin później podłączam akumulator, od razu świecą się postojówki, wsiadam do auta, (zanim włożyłem kluczyk do stacyjki) świecą się kontrolki, włączony zapłon, świeci się deska itd,,.
Przekręcam kluczyk auto zapala, mogę jechać, wycieraczki się właczyły, przejechałem kółko po podwórku koło domu wjechałem do garażu, i teraz najdziwniejsza rzecz, wyciągam kluczyk silnik nadal pracuje. ?? 15 sekund i sam zgasł. odpaliłem ponownie, wyjąłem kluczyk zgasł.
Odpiąłem akumulator, zgasły dopiero światła.
Miał ktoś taką przygodę ?
proszę o porady?
Stawiałem na przełącznik zespolony, ale ni jak mi to nie pasuje do nie gasnącego silnika ?