Jak ktoś serwisuje potem te auta, to woli nie sprzedawać gównianych jednostek napędowych... Lubisz niespodzianki - kup JTS.
Printable View
I Włożyłem kij w mrowisko ;)
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
Prawda jest taka, że do serwisu trafiają auta dopiero po awarii :-D i tych JTS-ów nie mogło być zbyt dużo, bo ich dużo nie ma. I jak na razie wszystkie omówione usterki wynikają z nieprawidłowej eksploatacji przez nieświadomych użytkowników. A jak ktoś dba, tj. często wymienia olej i tankuje na dobrych stacjach to problemów nie ma.
Fajnie się rozwinął ten temat. Utwierdziliście mnie w przekonaniu, że ten silnik to solidna jednostka. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję :-)
ja się właśnie przesiadłem z nie najgorszej benzynki 1.6 vvti na 2.0 jtdm. Nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem traktorów, ale za wielkiego wyboru nie miałem, gdyż benzynki stanowią 1/10 oferty rynkowej i nie bardzo mi się widziało szukać auta w nieskończoność. Kolejnym czynnikiem przemawiającym za jtdm było akceptowalne spalanie. Jak na razie z dieselka jestem zadowolony. Nawet nie słychać za bardzo klekotu. Poruszam się mniej więcej w tym samym przedziale obrotów jak w benzynce (rzadko cisnąłem ją do 6000 rpm - lubiła wtedy wypić) i wcale nie macham lewarkiem jak oszalały.
Jak widziałeś ja też jestem zadowolony z jtdm. Chciałem benzynę bo moje przebiegi teraz to ok 12 - 15kkm rocznie. A jtdm przy mojej jeździe spala 10-11l w mieście i 7 w trasie.
Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka
Wątek o JTSie, jest pieta, jest Zmianowy, tylko mnie brakuje z Warsaw-JTS-Team. ;)
Zacznijmy od tego, że JTS sam w sobie nie jest jakąś "problemową" jednostką, jak na jednostkę z XXI wieku. Jasne, w porównaniu do fiatowskiego 1242 FIRE, który nie ma nic, i pojedzie na wszystkim - same problemy! Ale w porównaniu do późniejszych benzyn (nawet w Julce) - nie jest źle. Jest problematyczny łańcuch. Ale w Julce za to jest turbina i MultiSer. W obydwu dwumasa. Tak się mówi, że używany JTS to mina - każdy używany samochód to mina. Już miałem kupić używaną G QV, gdy zobaczyłem, że turbina 12k kosztuje. A co jak poprzednik zakatował? Jak łańcuch w 3.2 JTS. Ryzyko awarii podobne. Zawsze można się wkopać. W traktora też.
Poważnym problemem jest mały rynek benzynowych 159. I upodobanie do TDI w Polsce, które rzutuje na inne marki. Podejrzewam, że w Polsce sprzedano procentowo więcej JTSów niż jeździ teraz (żebyśmy się dobrze zrozumieli - uważam, że importuje się głównie traktory, dalej pogłębiając dysproporcję między JTDm i JTS). A obiegowa opinia o JTSach nie pomaga.
Spalanie w mieście głównie zależy od pory dnia i od miasta, a nie od silnika. Traktor zanim się rozgrzeje pali dużo, benzyna też, ale krócej się rozgrzewa. ;) Strony ekonomicznej nie ma co rozwijać, bo przyjemność nie ma ceny. Natomiast jeśli nie jesteś przedstawicielem handlowym to różnica w kosztach samego paliwa raczej nie będzie miażdżąca, nie będzie 2:1. To by była różnica.
Long story short - trzeba być świadomym tego co "grubego" może paść w danym silniku, mieć na to środki, ale nie ma co się bać JTSa. Każdy silnik (może poza 1242 FIRE) może się zepsuć. ;)
Jak wygląda diagnostyka JTS-a? Można podglądać korekty wtryskiwaczy jak w przypadku EDC?
I czy to prawda, że te silniki potrafią nierówno pracować po zimnym starcie czy to kolejny mit?