cholerne dziadostwo, sprawdzę wkład tej przepływki
Printable View
cholerne dziadostwo, sprawdzę wkład tej przepływki
Co do ucinania kabelków - jakoś nie jestem przekonany... nie żebym miał jakąś wiedzę tajemną i przekonanie, że nie zadziała, ale to trochę drastyczne rozwiązanie jak na mój gust :)
Jeżeli chodzi o przeprogramowanie centralki to może być w tym jakieś ziarno prawny - poniżej załączam skany dokumentów ASO z rozwiązaniem serwisowym falowania obrotów. Znalazłem to kiedyś przypadkiem (nie wiem czy bubu gdzieś tego nie przyklejał - ale już nie pamiętam), nie wiem czy to działa, ale może komuś będzie przydatne:
http://img52.imageshack.us/i/serviceinfo1.jpg/
http://img27.imageshack.us/i/serviceinfo2.jpg/
http://img88.imageshack.us/i/serviceinfo3.jpg/
Jeżeli możecie to napiszcie ile może/powinien wziąć Serwis Fiata za taką aktualizację softu. W Słupsku za samo wpięcie się wtyczką w OBD płacę już na dzień dobry 250 netto, aż boję się pomyśleć ile dodatkowo za aktualizację softu. Zdzierają człowieka ze skóry w biały dzień. Czy mają prawo ustalać sobie takie ceny? czy powinny one być jakoś regulowane przez sieć Fiata. Fiat w Słupsku to dramat, powiedziałem im że mam falowanie obrotów, a oni bez sprawdzenia od razu stwierdzili że muszą rozebrać silnik!!! bez sprawdzenia przepływki, softu, bez jakiejkolwiek diagnostyki! Cena za wykrycie falowania- 900 netto + oczywiście naprawa, części i można się już wieszać.
Ja tego u siebie nie robiłem więc Ci nie podpowiem :/ Upewnij się, że taką operację można u Ciebie przeprowadzić (oraz, że w ramach gwarancji nie była robiona - ja u siebie w książce serwisowej znalazłem wpis, że centralka była updatowana) i zadzwoń do serwisu. Lepiej jak będziesz siedział, bo cena może Cię ściąć z nóg ;)
Moja znajoma jeździła codziennie Alfą 156 2.0 TS i miała zmienić rozrząd i świece. Pojechała do Fiata i zaśpiewali od niej 4.5 tyś zł za wymianę rozrządu i świec, więc zrezygnowała z serwisu bo nie miała tyle pieniędzy. Tydzień temu zerwał jej się pasek i z silnika pozostał miał. Fiat i ich ceny doprowadziło do tego że uśmierciła auto. Gratuluje po raz kolejny serwisowi Auto Diug w Słupsku.
no no dobre ceny ma, skutecznie zachęca do zrobienia przy aucie niczego
:(. Tępe ch*je... muszą nadrabiać kasą bo ilością klientów nie dali by rady.
Ale mogła wziąć kredyt ;) panowie wymienili by w kapciach i białych rękawiczkach rozrząd w 30min. a ona by wypiła w tym czasie kawkę ;)
hehe żart...
Rok temu byliśmy z kolegą z pracy z Pandą w serwisie Fiata i czekaliśmy sobie w poczekalni na auto i tak się złożyło że wpada facet do serwisu od Alfy, nieźle był rozwścieczony bo rzucał kurw**i na nich, że kupił Alfę za 79 tyś i mu ukradli jeszcze lewarek z samochodu, że nie szanują cudzej własności itd mówię wam jaki był cyrk, powyzywał ich od debili i takie tam. Aż się uśmiałem bo dobrze im nawciskał skur***nom.
---------- Post dodany o godzinie 22:34 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:33 ----------
A tej mojej znajomej to mi naprawde szkoda, patrzy teraz na moją Alfę i jej się płakać chce aż.
---------- Post dodany o godzinie 22:36 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 22:34 ----------
Co do kawki, tak podają, ale trzeba zapłacić, jak za wszystko we Fiacie. (Żarówka od podświetlenia pokrętła klimy- 38zł netto.)
To się nadaje do telewizji a co najmniej do gazety za nieludzkie traktowanie, czyste złodziejstwo, jak dla mnie to jest to sieć, a skoro sieć to muszą się trzymać ustalonych cen, z opisów forumowiczów wynika że w niektórych serwisach Fiata niektóre usługi były wykonywane nawet za darmo np update softu który był zalecany przez fabrykę, a w innych były pobierane bardzo wysokie opłaty za tą samą usługę. Jak to jest że jadę do serwisu w Słupsku i proszę o podmianę przepływki bo mówię że na 90% jest uszkodzona i chcę sprawdzić, a oni każą mi zostawiać samochód na dwa dni licząc 50zł netto za każdą roboczogodzinę??! przecież to jawne oszustwo.
Mam kilku takich we Wrocku.Działam jak moge:D
Chociaż tyle, że będą przez tydzień bez neta i tel.<<<a pracuje w :) no wiadomo:D
czyli gdzie, bo ja nie wtajemniczony jestem :P
A tak powracając do falowania, było do wczoraj bo od wczoraj Alfa zachowuje się inaczej. Zamiast falowania mam teraz podwyższone obroty które utrzymują się dłuższy czas o ok 500 obrotów, czasami schodzą samoczynnie a czasami trzeba dodać lekko gazu. Przypomnę co było robione:
-waż gumowy wymieniony
-świece wymienione
-zaworek odmy czyszczony
-dolot odmy czyszczony
-elektrozawór wariatora czyszczony
-przepływomierz czyszczony
-przepustnica czyszczona że aż się świeci jak psu jajca (+adaptacja)
-reset krokowca robiony
-sonda lambda wymieniona
-akumulator dołądowany przez noc prostownikiem+ uzupełniony elektrolit, poziom napięcia ok
-styki aku przeczyszczone posmarowane smarem miedziowanym
-reset i adaptacja
i po tych zabiegach nadal falował przez ok 100km... do wczoraj kiedy... przestał! (no może zafaluje raz na 20 razy wrzucenia luzu) zamiast falowania po wrzuceniu luzu obrotomierz nie wariuje i mam podniesione lekko obroty tak ok 200-500obr/min do czasu kiedy dodam lekko gazu i wtedy zejdą do 900, lub odczekam dłuższą chwilę wtedy zejdą samoczynnie. Temperatura nie ma wpływu, czy jest zimny czy rozgrzany zachowuje się tak samo.
Jeszcze jedną taką ciekawostką jest nie dający mi spokoju kolektor, bo wydaje mi się że podczas uruchamiania silnika słyszę świst, chyba że to filtr powietrza słychać.
Drugą ciekawą rzeczą jest że podczas momentu kiedy nastąpi już falowanie zauważyłem że chyba w momencie kiedy nacisnę hamulec, może zbiegło się w czasie, ale gdzieś w innym wątku czytałem że serwo hamulca bierze podciśnienie spod pokrywy zaworów. Co wy na to wszystko?
no tak, tak się cieszyłem i co? znowu faluje jak by nigdy nic! Odebrałem auto po tej głowicy i spowrotem falowanie pod 1800obr, może dzisiaj choć wiem niedziela, ale wyjmę cały dolot i zobacze, przeczyszcze i zrobie reset krokowca, choć wczoraj go robiłem. A i to nie dało rezultatu, kurcze czyżby przepływomierz padł po 7 dniach? nie chce robić do odcięcia pomiaru, bo jednak głowica świerzo założona! Obawa!!
---------- Post dodany o godzinie 12:59 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 12:56 ----------
no tobie kolego współczuje, tyle zrobione i nic! Wiesz, może jak masz możliwość podniem sobie krokowca i zobacz wtedy jak się będzie zachowywał. A pomiary miałeś zrobione? ktoś je oceniał, że zdecydowałeś się na wymiane tylu rzeczy? a może przyczyna leży po stronie silniczka krokowego, hmm
Powiem tak, wkleiłem sporo screenów, niektórzy mi pomogli, niektórzy nie, generalnie uzyskiwałem kilka odpowiedzi które i tak nie pomagały więc byłem zmuszony wymieniać po kolei części bo przecież nie będzie auto stać przed domem całymi dniami, a jest po to żeby nim jeździć, więc nie będę czekać aż łaskawie niektórzy których prosiłem o pomoc odpiszą, bo i do dziś nie odpisali, trudno. Jest takie przysłowie, umiesz liczyć, licz na siebie.
Co do falowania, to podzielę się doświadczeniem które mnie spotkało. Dziś jeździłem i mam to samo co wczoraj czyli zamiast falowania które praktycznie zniknęło dwa dni temu, ciut wyżej chodzą obroty, ale po zatrzymaniu pojazdu schodzą do normalnego poziomu ok 900obr/min. A powiem Ci że pomiędzy falowaniem, ECU i kilometrami istnieje silny związek. Po wymianie tych części o których pisałem wyżej, czyszczeniu wszystkiego co się da, wykonałem reset i adaptację, która gówno pomogła, bo falowanie nadal było i to ostre bo od 500 do 1800 obr/min. Falowanie z dnia na dzień się nasilało, bo występowało nie tylko na dojeżdżaniu do świateł ale także na postoju i myślę sobie no coraz gorzej! Tymczasem dwa dni temu falowanie całkowicie ustało po przejechaniu ponad 100km! Po tej obserwacji i doświadczeniu widać, że komputer i tak sam się uczy, to czy ja wykonam mu tą adaptację czy nie to i tak pic na wodę. Adaptację z tego co zauważyłem wykonuje się tylko jeśli były błędy i kasowaliśmy błędy, po drugie adaptacja zbiera na nowo pomiary z czujników. Natomiast jak te dane wykorzystać poprawnie, analizuje sobie po przejechaniu x kilometrów które w moim przypadku wyniosły x=100km. Póki co cały czas obserwuje zachowanie silnika czy falowanie nie powróci.
---------- Post dodany o godzinie 22:00 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 21:46 ----------
A że tak zapytam marcinq24 co Ci się z głowicą stało?
hmm wiesz jeśli robiłeś reset silniczka krokowego to powinien od razu reagować, ale jeśli robiłeś reset ECU to wcale od razu zmian nie zauważysz, tak myśle, że na adaptacja jest robiona w trakcie jazdy, ecu zbiera i ustawia, hmm tak myśle nie jestem fachowiec, ale dobrze jeśli bubu by się odezwał, koleś jest DOBRY!! gdyby miał pewnie wszystkim odpisywać to pewnie siedział by cały czas przy kompie bo jednak to nie jedno forum gdzie bubu321 jest użytkownikiem:)
a z głowicą to długa historia http://www.forum.alfaholicy.org/156/...zy_porade.html
jak będę coś wiedział odnośnie Twoich zapytań to pstaram się pomóc pozdrawiam
Marcin przeczytałem post na temat Twojej głowicy i już wiem o co chodzi, ciesze się że naprawiłeś auto, ta zabawa ze świecą faktycznie wkurzająca. Z alfami już tak jest, jedno naprawisz, a tu za chwilę coś kolejnego :(
A ja w między czasie potwierdzam już trzeci dzień nie faluje. Obroty się stabilizują. Widać że ECU się uczy.
NO TAK! co do alf to nie można być pewnym! ale co to zawsze zaskoczy mnie na trasie lub w dzień pilnego wyjazdu, kiedys jechałem na morze i zmieliła się tarcza sprzęgła, potem przy wyjeździe na święta bagaże w bagażniku my w samochodzie, nie moge odpalic auta co się okazało przewód zasilający pompe paliwa zaśniedział, teraz przed świętami skrzynia po świętach głowica no nie można liczyć na te samochody
a co do falowanie to teraz nie wiadomo co pomogło? może sama przepływka i 100km by wystarczyło? teraz ta zagadka zostaje jak by nie wyjasniona ale pewne jest BY JUŻ SIĘ KOLEDZE NIE POWTÓRZŁA!!!
pozdrawiam
No z tym falowaniem to niewiadoma. Ale jest jeszcze coś co może mieć wpływ i mam nadzieję że to to. Od miesiąca dodaję do benzyny dodatku Wynn's ponieważ prawdopodobnie były zapchane wtryski. Efekt ustąpienia falowania może być spowodowany "odetkaniem" się wtryskiwaczy ponieważ miałem duże czasy wtrysków i brała dużo benzyny. Gdzieś na forum czytałem że przez zapchane wtryski także jest falowanie.
Możesz opisać który to kabelek ci zaśniedział, masz na myśli pompę paliwa?
A ze skrzynią to co poszło znowu?
motofan - co do twoich obserwacji z podwyższonymi obrotami to jeżeli jest tak że z większej prędkości wrzucisz na luz i trzyma powiedzmy 1200-1300obr i po zatrzymaniu opadają powoli do tych 900 to tak właśnie ma być.
U mnie wciągle falują przy dojeżdżaniu, próbuje się do tego przyzwyczaić ale nie wiem na ile starczy mi cierpliwości :P Z większej prędkości jak wrzuce na luz to też trzyma większe obroty i nie faluje ale jak już prawie mam się zatrzymać to wtedy zaczynają się falowania. Wydaje mi się że w momencie gdy ECU chce po puszczeniu pedału gazu (przy małej prędkości) wskoczyć odrazu na obroty biegu jałowego to coś zakłóca ten proces (ustawienie przepustnicy, krokowca itp.) a dalej to już wiadomo co się dzieje, usilne próby skorygowania tego przez ECU.
Witam,
Barus- jestem od miesiąca na etapie czyszczenia wtryskiwaczy. Zdecydowałem się na to ponieważ były mocne falowania, a że wymieniłem już wszystko co możliwe więc pozostało czyszczenie wtryskiwaczy. Pierwsze dwa tygodnie lałem STP, pomogło na tyle że zmieniły się spaliny w wydechu, nie są takie ciężkie i nie czuć niedopalonej mieszanki, ale nadal było falowanie. Kolejne dwa tygodnie do dziś zalewam preparatem Wynn's i od kiedy zalewam Wynn;s zmieniła się właśnie praca silnika, nie faluje, a w to miejsce obroty dłużej się utrzymują na wyższym poziomie, ale po czasie spadają. Sądzę że przyczyną falowania mogły być zapchane wtryskiwacze, ale nie chce osądzać na 100% ponieważ to może też być coś innego. Póki co nie faluje i jestem na etapie obserwacji. Mam także wrażenie że silnik podczas kręcenia szybciej zaskakuje.
Silniczek krokowy rozkręcałem wcześniej, ale nie ma tam nic do czyszczenia, wykonywałem reset silniczka. Póki co nie wiem czy to wina silniczka. Poczekam jeszcze tydzień i zobaczę jak obroty się zmienią bo cały czas leję Wynn's i odnoszę wrażenie że stopniowo czyszczą się wtryskiwacze. Jak się okaże że falowanie ustąpi na dłuższy czas i nie powróci to przyczyną były zapchane wtryskiwacze.
Devon też mi się wydaje że obroty podczas jechania kiedy są podniesione to tak ma być, dopiero po zahamowaniu opadają.
U mnie falowanie ustaje a przynajmniej maleje do minimum gdy odpale klime :) Ja mam instalacje LPG ale falowanie występuje zarówno na LPG jak i PB identycznie. Kiedyś jeździłem tylko na Pb mając nadzieje na cudowne uzdrowienie po resecie ale nic takiego nie nastąpiło. Były takie dni że jeździła jak należy a po podpięciu laptopa TRA i FRA w normie :eek: po czym następnego dnia wszystko poszło w niebo. Map od gazu wpięty w kolektor pokazuje mi 0,38 na biegu jałowym i 3,2ms czas wtrysku. Gdzieś czytałem że map jest za duży (nie wiem ile powinien wynosić w silniku 1,8) i że lewe powietrze ssie ale niestety po oględzinach dolotu nic nie znalazłem i znowu stanąłem w miejscu.
To TRA i FRA w D można sobie wsadzić, auto za każdym razem zachowuje się inaczej, a przy lewym, powietrzu powinno cały czas falować, nie wiadomo już jak to odczytywać.
Dziś mi jednak zafalowało ale przyłapałem gnoja w którym momencie, otóż po tiku temperatury. Do czasu kiedy nie osiągnie tiku temperatury jest ok nawet przy 90st i nie ma mowy o falowaniu. Jak tylko puści wodę na chłodnice zaczyna się jazda z falowaniem. Pewnie od tego czasu ECU który jest dość głupi próbuje odczytywać dane z czujników i na nich regulować pracę silnika ale ch** nie potrafi tego robić porządnie bo ma za dużo zmiennych do kalkulacji. Co w takim przypadku, spotkał się ktoś z tym?
---------- Post dodany o godzinie 19:48 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:44 ----------
Aha i jeszcze dziwne jest bo skoro do tiku nie zaczytuje wartości z czujników i nie bierze ich pod uwagę to czemu po odłączeniu np przepływki, silnik inaczej pracuje? Jak dla mnie to ECU cały czas robi odczyty z czujników bo to widać po odpięciu któregoś z nich jeszcze na zimnym, a więc jeśli od zimnego do gorącego silnika nie ma falowania, a dopiero po tiku temperatury się to dzieje to jak dla mnie problem nie tkwi w silniczku krokowym czy przepływomierza bo problem występował by cały czas.
---------- Post dodany o godzinie 20:25 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 19:48 ----------
Mam dodatkowo takie pytanie, czy można AlfaDiagiem wykonać za jednym razem reset parametrów adaptacyjnych i reset silniczka krokowego?
motofan :
Mam dodatkowo takie pytanie, czy można AlfaDiagiem wykonać za jednym razem reset parametrów adaptacyjnych i reset silniczka krokowego?
z tego co wiem to po resecie parametrów adaptacyjnych ecu nie trzeba resetować silniczka krokowego, to jest ogółem reset, ale nie jestem pewnien, choć coś mi się kojarzy, że już czytałem że nie trzeba.
Choć ja za trzecim razem z rzędu resetu silniczka robiłem reset ecu, ale jak robiłem to to po wymianie przepływomierza i za którymś razem było ok nagle koniec falowania, teraz próbowałem chyba z sześć razy i nic, to po tym reset ecu i adaptacja i może tak ze trzy razy bo sprawdzałem pomiat TRA, i coraz większy wynik dodatni co skutkuje - zbyt uboga mieszanka, korekta dąży do tego aby wydłużyć czas wtrysku - przyczyny-- nieszczelnośc kolektora dolotowego-- nieszczelnośc na drodze przepływomierz a przepustnica-- za małe cisnienie paliwa-- uszkodzony wtryskiwacz, za mały przepływ paliwa-- zużyty lub uszkodzony czujnik tlenu.
ale jakoś dla tych samochodów jest graniczna wysoka wartość coś ok 50.000us na addition factor row 1 ( TRA )
-Też właśnie mi się wydawało że nie trzeba osobno robić resetu silniczka skoro to jest kompleksowy reset. Dzięki za odp,
-Właśnie wykonałem reset i adaptację (0 błędów) i TRA miałem duże dodatnie tak na poziomie 58-66k, intection time po tiku 3.4ms, na mój gust to czasy wtrysku za wysokie.
- reset parametrów adaptacyjnych wykonuje także reset silnika krokowego.
- róznica jest taka że ten reset jest wykonywany dopiero po tej przerwie 90 sekund.
- reset silnika krokowego nie zmienia parametrów adaptacyjnych.
- reset silnika krokowego ( a dokładnie jego autodiagnostyka i ustawianie przepustnicy ) jest wykonywane przed przerwą 90 sekund.
- po resecie silnika krokowego warto sprawdzić uchylenie przepustnicy alfadiagiem, powinno chyba wynosić < 2 stopnie.
- czasami warto tez zrobić test silnika krokowego ale pod warunkiem że mamy ściągnietą rurę gumową, wtedy widać czy silnik krokowy kręci przepustnicą do tych 10 stopni.
No dobra, ale nadal jest gdzieś problem Panowie. Nawet jeśli już mi nie faluje na zimnym, tylko po tiku powiedzmy to spalanie jest i tak jakieś nienormalne, za 100zł przejadę od 90 do 100km w mieście, to chyba nie jest dobry wynik?
---------- Post dodany o godzinie 11:48 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 11:41 ----------
"- reset silnika krokowego ( a dokładnie jego autodiagnostyka i ustawianie przepustnicy ) jest wykonywane przed przerwą 90 sekund." - jak mam to rozumieć, przecież na czas 90 sekund kluczyk jest wyjęty ze stacyjki to jak on ustawia przepustnice? a przed wyjęciem kluczyka ze stacyjki po komunikacie z AD tez trzeba czekać jakiś czas? bo ja już głupi jestem... hm
- nie należy wszystkiego robić na hurra, należy zawsze trochę poczekać.
- masz komunikat " ... 90 sek...", to nie łap za kluczyk tylko odlicz sobie do 30 i wyłączaj kluczyk.
Bo szczerze mówiąc pierwszy raz przeczytałem teraz od Bubu że przed wyłączeniem kluczyka, czyli przed procesem 90 sekund, jeszcze dodatkowo trzeba odczekać jakiś czas, bo ustawia się przepustnica. Jeżeli to fakt i prawda że tak jest, to w takim razie reset i adaptacja wykonywały się niepoprawnie. To by się zgadzało, jak niektórzy pisali że im adaptacja wykonała się dopiero za trzecim i czwartym razem. Przydałby się jakiś DOKŁADNY tutorial na temat adaptacji.
---------- Post dodany o godzinie 14:59 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 14:41 ----------
Czyli żeby była jasność
-po kliknięciu w AD przycisku reset self adaptation parameters pokazuje się komunikat o 90 sekundowym wyłączeniu kluczyka,
-po tym komunikacie nie ruszamy kluczyka przez okres min 60 sekund,
-wyłączamy całkowicie kluczyk na 90 sekund,
-włączamy zapłon i czekamy do zamiany TRA lub tiku temp,
dodam jeszcze, że co do czekania do załączenia się II biegu wentylatora, to trudno wyczuć kiedy załącza się ten II bieg, wiem że na pewno oba biegi mi działają i pierwszy i II się załącza na teście, natomiast nie wiem czy załącza się II bieg podczas adaptacji, bo trudno to wyczuć, wiem że na pewno któryś bieg działa bo słyszę jak się załącza. TRA zmienia się już przy ok 75st jeszcze przed tikiem, tak więc nie wiem po co czekanie na II bieg wentylatora i nie wiadomo czy w takich niskich temperaturach może on w ogóle się załączyć. Mam sprawny termostat , puszcza wodę dopiero przy ok 98st do tych 88, potem załącza się wentylator. Drugi raz temperatura już nie dobija do 98 bo ją zbija cały czas wentylator i chłodnica, więc załączenie się II biegu wentylatora jest chyba nie możliwe w takim stanie, musiałyby być naprawdę mocne upały. Więc jak to jest z II biegiem, mi się wydaje że nie jest on konieczny do adaptacji.
- alfa tak łatwo nie odpuści falowania.
- adaptacja nic nie ma do falowania.
- tylko, że także nie wiem, co powoduje to falowanie.
- ja falowania nie mam, dlaczego ?
- też nie wiem.
- kiedyś mysłałem że nie mam bo mam MOD 0.66
- ale kolega Marcin z W-wy potwierdził że ma MOD-a 0.66 i dalej ma falowanie.
- fakt że elektromagnes wariatora wyciągałem i czyściłem, może przez to czyszczenie.
zaviaseq odchylenie przepustnicy w AD nazywa się chyba "Absolute Throttle Position" albo "Throttle Position".
Z adaptacją to będę jeszcze się bawić więc zobaczymy jeśli nie dziś to w tym tygodniu na pewno.
Z tym włączeniem się 2 raz wentylatora to dla mnie śmieszna sprawa, bo siedząc w kabinie z laptopem na kolanach trudno usłyszeć kiedy on się akurat włącza, zważając na fakt że u mnie np bardzo cicho chodzi.
głównie to chyba chodzi o to żeby TRA zmieniło wartość z 0 na xxx
(niech mnie ktoś poprawi jak się mylę)
Tak bynajmniej pisał Bubu w manualach.
w mojej na załaczenie drugiego biegu czekałem, az doszło do 120 paru st. i sie nie załaczył .wiec jak ,to jest z wentylatorem, to nie mam pojecia a zeby było ciekawiej 1 bieg mi nie działał :D musze sie umówic na adaptacje raz jeszcze bo tez zaczyna sie
koledze falowały obroty tzn standart przy dojezdzaniu do świateł po wciśnieciu sprzęgła obroty zaczęły falować.Miałem tak samo w swoim TS ale problemu nie rozwiązałem.Kolega natomiast na zaworek odmy założył filterek a przewód od przepustnicy zaślepił i falowanie zniknęło bez resetu krokowca itp.
a pierwszy przewód do przepustnicy zostawił tak jak jest?