Mnie ostatnio ładowali na 450g czynnika + 4g oleju.
Mnie ostatnio ładowali na 450g czynnika + 4g oleju.
Dzięki! I jak, chłodzi ok? Dobijałeś czynnik bo też słabo chłodziła czy inny powód?
Dobijałem bo chłodziła słabiej, ale też dlatego bo nie wiedziałem, kiedy było to robione ostatnim razem oraz chciałem zrobić ozonowanie klimy. Brakowało mi jakichś 120g z tego co pamiętam.
Kolega co też teraz dobijał na Giu, bo się skarżył, że długo trwa, nim klima zacznie chłodzić (ale później chłodziła), to miał tylko ostatnich 60g w układzie :D Ostatni raz dobijana ponoć jakieś 3-4 lata temu.
Ok dzięki za odpowiedź :) u mnie chłodzi nawet w miarę ale przy upałach powyżej 30c raczej nie wyrabia i za długo trwa schładzanie środka... Podjadę na dobicie i zobaczymy ile zostało czynnika :rolleyes:
Panowie, klimatyzacji się nie dobija tylko usuwa nieszczelności. Z układu nie ma prawa w ciągu 12 miesięcy zniknąć więcej jak 5% czynnika. Każdy ubytek, choćby najmniejszy winien zapalić nam żółtą lampkę, że coś się dzieje.
Robiłem przegląd klimy w swojej Julce w ubiegłym roku - wbite 460g. W tym odciągnięte zaledwie 395g. Pojeździłem chwilę z kontrastem w układzie, po czym przy sprawdzeniu okazało się, że skraplacz jest nieszczelny. Wymieniłem jakiś miesiąc wstecz - wszystko na ten moment hula :)
Tak ustawili w serwisie gdzie zmieniałem...skąd wzieli tą wartość nie wiem, czy im tak skazał przyrząd do nabijania...
Przynajmniej tak mi się wydaje, że było na wydruku...
Dokładnie tak!
Czynnik w układzie nie ulega "zużyciu", ani magicznie nie zmniejsza swojej wagi.
Jeśli go ubywa to znaczy, że ulatuje do atmosfery przez jakąś nieszczelność. Cykliczne "dobijanie" kojarzy się raczej z bajką handlarzy, że "klima ok, wystarczy dobić"...
Miałem sytuację jak kolega powyżej - klima zaczęła mi lekko syczeć po wyłączeniu. Samochód 4 lata, klima rok wcześniej sprawdzana i była pełna. Okazało się, że brakowało czynnika (teraz nie pamiętam ile, ale w granicach 130 gramów bodajże), "dobiliśmy" kontrastem. Pojeździłem z tym (trochę za długo), w końcu wziąłem latarkę UV i chłodnica klimy cała uwalona kontrastem :) Poszła do wymiany.
Swoją drogą, idę o zakład, że te chłodnice (zintegrowane z osuszaczem) to u nas padają od urazów mechanicznych - kamieni itp. Bo nie jest to ani 2, ani nawet 5, o której słyszę, że zdechła...
Po akcji serwisowej klimy. Ubyło prawie 100g czynnika. Diagnoza, nieszczelny zawór na wężu. Klima dobita do 460g. Zawór wymieniony. Układ oczyszczony. Teraz to dopiero czuć, że klima działa. Zrobiony wakacyjny trip 3tys km i wszystko ok. Zero wycieków, klima cały czas mrozi ;)
Tak jak kolega napisał u mnie chłodnica poleciała po 2 latach przy przebiegu 20 tys diagnoza uszkodzenia od drobnych kamyków.
Aby zapobiec powtórce zamontowałem do zderzaka od wewnątrz siatkę z drobnymi oczkami ze stali nierdzewnej .