Witajcie ponownie! :D
Jesli wydawalo wam sie, ze przestane was meczyc i moja historia bedzie miala swoj final i szczesliwe zakonczenie to musze was rozczarowac. Otoz nie! :)
Oto ciag dalszy moich przygod.
Tak wiec auto odebralem i jak pisalem ogladnalem je przez 20 min i wszystko bylo OK. I dalej podtrzymuje swoje zdanie, ktore zreszta nawet Cinek potwierdzi, ze auto zostalo zrobione calkiem niezle. Jest pare mankamentow ale sa na prawde niewielkie i praktycznie niewidoczne. Gdzie zatem problem?
We wtorek umowilem sie z Cinkiem na hamowania auta. Po wjezdzie na rolki Marcin stwierdzil, ze auto dziwnie ciagnie w prawo i ze pierwszy raz mu sie cos takiego zdarza. Po dokladnym rekonesansie (mnie zreszta tez to sie nie do konca podobalo) i porownaniu z jego Alfa ewidentnie bylo widac, ze pochylenie przednich kol jest za duze - zwlaszcza lewego kola.
Po powrocie do Krakowa pojechalem od razu do firmy, ktora mierzy geometrie i umowilem sie na nastepny dzien.
To co sie potem dzialo spowodowalo, ze zrobilo mi sie cieplo (w zalaczeniu wydruk) Badanie stwierdzilo, ze poza zbieznoscia przodu, zaden z parametrow geometrii zawieszenia nie jest w normie! Dodatkowo lewe kolo ma inny kat pochylenia zwrotnicy niz prawy (efekt uderzenia w kraweznik - rys. nizej o co chodzi). Z tylu zaden parametr nie jest tak jak byc powinien, a z przodu to juz masakra - pochylenie (to ktore tak bylo widac) jest o 1 stopien za duze.
Tak wiec wyszlo na to, ze auto ma kompletnie poprzestawiane podwozie.
Niewiele myslac pojechalem do Viamotu i pokazalem im wydruk z badania. Im chyba tez zrobilo sie cieplo bo przez 10 min pracownik rozmawial z kierownikiem co w tym przypadku zrobic. Kazal zostawic auto i powiedzial, ze zadzwoni pod koniec dnia. Faktycznie zadzwonil i … odnioslem wrazenie, ze wiedza iz jest problem ale nie do konca chca sie przyznac, ze zawalili.
Powiedzieli, ze no faktycznie ale cos tam poprzestawiali i ustawili, ze juz jest lepiej. Ja na to, ze dobrze wiemy obaj iz przedniego zawieszenia nie da sie ustawic bo pochylenia nie da sie regulowac. Na to oni, ze ewentualnie moze cos bedzie do wymiany ale dadza znac bo musza dostac od Fiata procedure ustawiania zawieszenia (oczywiscie bzdura bo taka procedura jest w eLearn - ktory musza miec).
Wiec ja powiedzialem, ze moga czekac ale musza zrobic auto tak, ze ma sie miescic w normach producenta i ze jak mi go oddadza to ja i tak sprawdze czy wszystko jest OK. Na tym rozmowa sie zakonczyla i czekam co powiedza.
Generalnie wyglada mi to tak, ze doklanie mieli swiadomosc, ze auto jest przestawione ale wazniejsza byla kasa za naprawe (bo w koncu niemala) Chyba nie sadzili, ze to wykryje i sprawdze bo auto faktycznie jezdzi bez najmniejszych problemow (prosto i stabilnie) tyle ze:
- pochylenie przednich kol powoduje, ze po roku bede mial zdarta wewn. strone opon
- tyl jest przestawiony tak, ze auto w prawym skrecie zachowuje sie inaczej niz w lewym (inne zbieznosci prawego i lewego kola) Oczywiscie nie jak jade 30 na godzina ale przy wyzszych predkosciach juz to delikatnie czuc
Nie jestem zwolennikiem teroii spiskowych ale cos mi sie wydaje, ze geometria tylu zostala specjalnie przestawiona po to aby auto na prostej jechalo idealnie. Bo jesli postawic go na rolkach gdzie tylko przednie kola sa w ruchu to … skreca w prawo :)
Dodatkowo dzis znow pojawil sie problem. Okazuje sie, ze PZU zaplacilo juz kase za naprawe w zwiazku z tym chyba (bo jeszcze nie jestem pewnien) uznalo sprawe za zamknieta i teraz wszystko w rekach Viamotu. Czekam zatem co bedzie dalej ale sprawa wyglada na coraz bardziej zagmatwana.
I powiedzcie mi jak tu mozna komus ufac i sie nie denerwowac ….
Załącznik 59025 Załącznik 59026