Na pewno ludzie kupujący 320d patrzą na prędkość maksymalną... Ważne, żeby było te 2 z przodu i tyle. Prędzej potencjalny nabywca będzie się jarał przyspieszeniem 0 - 100.
Printable View
Na pewno ludzie kupujący 320d patrzą na prędkość maksymalną... Ważne, żeby było te 2 z przodu i tyle. Prędzej potencjalny nabywca będzie się jarał przyspieszeniem 0 - 100.
zadziałało bo Twoi koledzy poczuli szacunek?
czy wielkość sprzedaży osiąga się, produkując auta najszybsze?
czy szacunek Twoich kolegów ma przełożenie na sprzedaż?
Intrygujący tok myślenia.
- - - Updated - - -
Rozumiem, że trzymanie kciuków za Giulię jest merytoryczną wymianą poglądów?
Równie intrygujące.
- - - Updated - - -
bardzo rozsądna wypowiedź Panie Radku. Pamiętam, jak ganiałem w krótkich spodenkach zaglądaliśmy przez szyby do samochodów w jednym celu: zobaczyć, ile ma na liczniku... Czyli "ile wyciągnie". Dorośli ludzie już na takie nieistotne bzdety nie zwracają uwagi. Auto z mocnym silnikiem, duiżym momentem obrotowym i doładowane, z pewnością bez wysiłku przekracza 200 km/h i tylko to jest istotne. Kluczowe jest JAK to robi, jak szybko, dynamicznie, płynnie, elastycznie.
Dyskusja czy ma 240 czy 250 i robienie z tego problemu, to dziecinada.
Wybierając obcne auto którym jeżdżę, czyli Lancię, nawet nie wiedziałem jaką ma V max. Okazuje się, że ma 240km/h. Koni mam deczko więcej od Veloce. Ile razy jechałem z tą prędkością - nigdy. Bo po co.
Giulia ma kilka niedociagniec przy pasowaniu niektorych elementow np. spryskiwacze reflektorow i nie wiem co oni zrobili przy szybie na drzwach jakby karton pomalowali na czarno i tam przykleili. Ale w zasadzie mam to w dupie :) QV kosztuje tyle co RS3 majace momentami materialy we wnetrzu jak w Fiacie 500X
Cikawe jak bedzie se sprawowac jednstka 2.0 T. Taka biala mi sie marzy z duzymi felgami :)
szkoda ze logo Alfy jak na kierownicy w jednym kolorze nie zastosowali na karoserii. Bardzo mi sie ta koncepcja podoba.
- - - Updated - - -
przy vmax auta praktycznie juz nie przyspieszaja. W autach rajdowych mozna ustawic vmax na poziomie 180km/h tylko ze one caly zakres robia w kilka sekund do konca a nie ostatnie 30km/h w minute. nie ma co sie patrzec na niemcow. Moje punto pojedzie maks 235km/h jechalem tak tylko raz zeby sprawdzic bo przyspiesza do 200 i wlasciwie jakbym tu mial blokade to nic bym nie stracil. pozniej to juz jest tylko niepotrzebna sruba.
Po głębokim namyślę postanowiłem zweryfikować swoje nastawienie, zmienić podejście, dostrzec plusy i dobre strony. Zawróciłem ze złej drogi. Od dziś już tylko miłość i zgoda.
Niniejszym więc odwołuję swoje opinie, paląc się ze wstydu, i oznajmiam:
1. Giulia sprzedaje się świetnie, tak, jak tego oczekiwała firma i my, fani marki.
2. W Giulii nie ma żadnych stylistycznych zapożyczeń, a już broń boże z beemy. Auto ma świeżą, nowatorską linię i unikalne, typowe dla alfy, rozwiązania stylistyczne. Niewątpliwie wyróżnia się na ulicach na duży plus.
3. Znakomicie, że jest takie szybkie, szkoda tylko, że w wersji veloce prędkość nie osiaga 250 a jedynie 240 km. Wierzę, że w czasie liftingu zostanie to poprawione.
4. W wersji 150 KM diesla nie drży lewarek, opinie o jego drżeniu są wymyślone i podłe.
5. Stopniowe wprowadzanie wersji silnikowych ma uzasadnienie i głębszy sens: daje pewność, ze każda wersja będzie dopieszczona i niezawodna.
6. Polityka marketingowa firmy jest właściwa i skuteczna. Już nawet właściciele BMW decydują się sprzedaż niemieckie czołgi i kupić Giulię.
7. Warto było czekać kilka lat, bo powstał samochód unikalny, piękny, szybki i niezawodny, który podbije Europę i zrobi świetny wynik finansowy dla firmy.
8. Poprzednik, czyli ciężka, gruba, powolna i mocno oplowska 159, była pomyłką techniczną i stylistyczną firmy, na szczęscie jest sprzedaż była rynkową porażką.
9. wszystkich urażonych fanów i sympatyków przepraszam i obiecuję bić brawo i cieszyć się z każdej napotkanej na ulicach Polski i Europy Giulii.
Cyferki i o to chodzi. Jak się robi auto, które ma dorównać konkurencji to się nie strzela w stopę. Dla mnie 240km/h zamiast wspomnianych 250km/h jest właśnie tym "cyferkowym błędem".
Fakt większość jak się tu wypowiada nie jeździ lub rzadko jeździ z taką prędkością. Część nawet nie planuje sprawdzać tego i szacun im za to, ale skoro konkurencja bezpośrednia ma na 250km/h kaganiec to się równa do niej.
Trochę to jak nowy mustang niby ponad 400KM pod maską, a Vmax 250km/h i nie ma dalej dyskusji. Patrząc na zegary do 260km/h Giulii veloce jest już prawie przekonany, że to zrobili.
Jeden kupi takiego Mustanga, a drugi Camaro bez ogranicznika.
Osobiście wychodzę z takiego założenia, i mam ku temu prawo. Bezsensowne posunięcie w mojej opinii.
Tyle w temacie.
Ja tam wolę lepsze przyspieszenie (z którego częściej się korzysta) niż top speed. Więc dla mnie te cyferki są ok :)
Zobacz, że 280KM Giulia ma lepsze przyspieszenie niż 335xi, które ma 300+ koni.
Jeśli to faktycznie zamysł konstruktorów świadomy - redukujemy Vmax, ale mamy dzięki temu lepsze przyspieszenie - to nic tylko pochwalić takie podejście, bo przyspieszenie ma znaczenie, a nie Vmax w aucie , które ma nawiązywać do istoty tej marki i które się promuje rekordami na torach, a nie "rekordami" prostej.
Jeśli faktycznie zastosowano krótsze przełożenia, to pytanie jakie obroty będą na najwyższym biegu przy 140 km/h? Czy przypadkiem pochodną krótkich biegów nie będzie nadmierny hałas w kabinie.