Napisał
silo
Hmmm... Rozterki, rozterki a samochodu dalej jak nie było tak nie ma :-/ Sam szukam auta marzeń (AR 159 JTDM 170PS lub 1.75 TBI) od pół roku. Przeglądnąłem około 30 aut w promieniu 100km od mojej miejscowości, z tego poło wa była od tzw. "miłośników marki udzielających się na naszym forum"... Powiem szczerze, że ręce opadają. Ci "miłośnicy marki" to chyba "przebierańcy" bo najgorsze egzemplarze pochodziły od tych "cholernych alfisti". Tutaj, wyjaśnienie dla zacnego grona PRAWDZIWYCH Alfaholików - w każdej społeczności znajdą się mendy, czy to partia polityczna czy to kościół czy też miłośnicy włoskiej motoryzacji! Więc proszę nie brać tego do siebie! Odnoszę wrażenie, że pewna część użytkowników naszego forum to cwaniaki "piorące brudne Alfy". No bo jak rozumieć auto sprzedawane przez "miłośnika marki" po roku użytkowania??? To po to spędza się 2-3 lata czytając nasze forum a następnie kolejny rok na szukanie "auta marzeń" aby znaleźć ten jedyny egzemplarz a następnie sprzedać go po roku użytkowania jako "forumowicz"??? Złodzieje i cwaniaki są wśród nas i to jest przykre! Kilkanaście samochodów jakie sprawdziłem były w fatalnym stanie z ukrywaną historią podczas rozmowy (np. sprzedający twierdził, że jest pierwszym właścicielem w kraju i auto użytkuje 5 lat, a wystarczyło wpisać VIN w "historiapojazdu.gov.pl" i okazało się, że auto latało wcześniej w 4 firmach polskich - więc sprzedający był "piątym" właścicielem w kraju). Jeszcze rok temu śmiałem się głośno jak Zientarski w reklamie każe kupić Toyotę a w TVN Turbo w "zakupie kontrolowanym" zawsze pocisną jakąś Skodę (pomimo, że Adam Kornacki - na scenach poprogramowych - mówi: "k...wa te pieprzone plastiki"). Teraz się już nie śmieję - zastanawiam się nad zakupem "nowego DUPOWOZU". Choć serce i rozum wybiera Alfę, to oszustwo i cwaniactwo (nawet wśród pseudo miłośników marki) skutecznie odstrasza od zakupu "auta marzeń". Powiem Wam w tajemnicy, że na początku planowałem budżet ~ 30 kzł (rocznik 2009) obecnie "kasa nie gra roli" 40? 60? OK! Ale uwierzcie mi, że problemem nie jest "uśpyrlana kasiokra" ale fakt, że 99% aut dostępnych na naszym rynku to złom - szrot! Ale się wyżaliłem :-((( Odpocznę kilka tygodni i znów wznowię poszukiwania.