a nie powinien być indeks 98? podaję tylko dane producenta ;) pozdrawiam
Printable View
w weekend zarzuciłem nowe oponki:
Dunlop Sport Maxx RT2 225/50 ZR17 (98Y) XL - tegoroczna nowość.
przejechałem dopiero na nich 500 km ale jestem bardzo zadowolony, przede wszystkim są zaskakująco ciche :) (przetestowane w zakresie prędkości 0-220), rewelacyjnie trzymają w zakrętach i są stabilne.
Jeszcze nie mogę się wypowiedzieć co do prowadzenia na mokrym, oraz co do szybkości zużywania - co było minusem ich poprzednika (Sport Maxx RT) - ale podobno ten problem wyeliminowano.
Ja od zawsze jestem zdania, że oponki to bardzo ważna część auta w zakresie bezpieczeństwa - przede wszystkim czasami 1-2 metry robią różnice (nie zależnie od prędkości), a i pewność przy prędkościach autostradowych.
Powinien ale ja też tego wymogu u siebie nie spełniam. Jak wytłumaczysz mi fakt, że producent dla 159 sw 3,2 v6 Q4 dla 19 cali wymaga 98 Y a dla Brery 2.0jtdm / 2.2jts też tyle samo wymaga a auto lżejsze o prawie 400 kg?
Leniwość Włochów. Obliczyli dla najgorszego przypadku i zastosowali dla każdej wersji nadwozia.
Ja mam właśnie te (Sport Maxx RT) drugi sezon i mogę potwierdzić że zużywają się strasznie szybko, myślę że dwa sezony to ich max:mad: przy przebiegach rzędu 15 tyś. rocznie. Przyczepność na suchym jak i na mokrym rewelka prócz trwałości niestety.
Zgadzam się z przedmówcą w 100%. Opona to jedyna część która bezpośrednio ma styczność z drogą, nie ma co na niej oszczędzać bo można się nieźle zdziwić.
Ale po co!? Skoro 690 kg x4 daje nam 2760 kg. Nawet gdyby moja 159 ważyła ~1950 (dopuszczalna masa) to nie wykorzystam tego indeksu. Pomijam fakt, że to jest obciążenie statyczne. Opona mająca taki indeks nośności potrafi znieść dużo więcej obciążeń chwilowych w zakrętach i podczas hamowania. Jako ciekawostkę dodam tylko fakt, że instrukcja przewiduje indeks 96 dla opony 19' czyli tylko o 20 kg większe obciążenie niż 95 a 16' mają indeks 91 chociaż 159'tki na takich felgach też mogą ważyć ~1950...
Dalsza dyskusja raczej nie ma sensu.
Hmn. Poważnie liczysz obciążenie statyczne i uważasz, że to wystarczy? To nie jest żaden argument. Właściwie można napisać, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Indeks nośności wykorzystamy przede wszystkim na autostradowych zjazdach z gór po łukach przy dużej prędkości. Ale też przy ostrych zmianach kierunków (vide oblany test łosia przez nowego Jeepa, w którym opony seryjnie pękały). A nie na postoju pod domem....
Jedyny argument jest taki, że opony 16" mają w 159 dużo niższy indeks nośności (bo 16" to tylko 1.8, 1.9 i 2.2), a wyższe indeksy są w 17", które są przygotowane pod 3.2 i 2.4. Dlatego można przyjąć, że w 1.9 można w 17"", 18" i 19" zastosować niższy indeks w lżejszym 1.9. Ale to i tak jest lekkie uproszczenie.
A ja mam inne zdanie. Opona powinna być przyczepna w zakręcie, szczególnie tylna. Najbardziej niebezpieczne dla mnie jest to, że tył ucieknie na mokrym łuku przy dużej prędkości i polecę bokiem w drzewo.
A jak zahamuję trochę za daleko to pogniotę trochę blach, może uderzę w inny samochód, ale przynajmniej wyjdę z tego żywy.
Wniosek z tego rozumowania i tak jest taki, że kupuję tylko nowe opony i tylko topowe (które mają po prostu bardzo dobre wszystkie parametry). Szkoda mi oszczędzić 500 czy 800 zł na zestawie opon, a potem szukać nowego samochodu. Jeden samochód już straciłem przez słabe opony z tyłu i to mi wystarczy. I wolę mieć auto na 16" czy 17" z super oponami, niż kupić 19" i szukać zaskórniaków na odpowiednie opony.
Uważam podobnie. Fajnie by było żeby opona na mokrym dobrzę skręcała i hamowała.
Producenci chwalą się indeksami spalania i hamowania. Ma taka opona A przy hamowaniu na mokrym, ale jak trzeba skręcić to już gorzej. Głownie tyczy się to tych opon, które mają być ekonomiczne.
A tak przy okazji dobra opona to nie wszystko, sprawne zawieszenie, a w szczególności amorki to ważna rzecz. Zmieniałem ostatnio amorki na przodzie i przed wymianą amorków na mokrym często zarzuciło przodem, że ESP sie włączało. Po wymianie amorków zupełnie inna bajka :)
jasne, że przyczepność na zakręcie jest bardzo ważne, ale drogę hamowania jest najprościej sprawdzić, nawet we własnym zakresie. Poza tym trochę upraszczasz - pamiętaj, że np możesz nie wyhamować i wjechać zanurkować pod naczepę, która Ci wjedzie przez szybę, lub potrącić na pasach przechodnia, co nie wiąże się tylko z pogiętą blachą.
W pierwszej wersji tych opon były różne (dwie) mieszanki w zależności od rozmiaru, później była V1 już ta twardsza.
Ja właśnie szukałem miękkiej ale nie były dostępne dla mojego razmiaru.
Teraz mam RT2 i faktycznie bardzo ciche, trzymanie super, w deszczu jeszcze nie jeździłem.