Witam
Wczoraj miałem niemiłą przygodę. Wracałem z pracy po godzinie 22 autostradą A4. Jadąc te 120 km/h nagle auto straciło moc, nie ciągnął na żadnym biegu, wywaliło na kompie komunikat MCSF. Zjeżdżając na pas awaryjny zgasł silnik. Następnie silnik się już nie dał odpalić. Nie było wcześniej żadnych objawów, dziwnych dźwięków. Tak po prostu przestało działać.
Pod dom wróciłem na lawecie. Auto stoi pod blokiem.
Rano sprawdziłem poziom oleju, był na maks. Brak dymienia i oleju w rurach. Więc turbo ok. Silnik się uruchomił, ale pochodził dłużej i gasnął.
Podpiąłem pod kompa i wykazał następujące błędy:
P1673 - Napięcie kondensatora 1
P0201 - Wtryskiwacz cylinder 1
P0204 - Wtryskiwacz cylinder 4
P0202- Wtryskiwacz cylinder 2
PO203 - Wtryskiwacz cylinder 3
Na dole opis:
Powodem tego błędu jest to. że ECU otrzymało bardzo niski sygnał z czujnika. Usterka nie zostanie wykryta teraz, ale jest przechowywana w pamięci.
Tylko z którego czujnika?
Jeden znajomy mechanik rzucił też pomysł, że może to być wina alternatora, jak daję za niskie napięcie to wszystko wariuje.
Dołączam screeny z Fiat ECU Scan.
07.06.2010
Problem został rozwiązany. Wszystko wskazywało ja czujnik położenia wału, został on co prawda wymieniony ponieważ, nie był w idealnym stanie. Jednak usterka była mechaniczna, mianowicie, przetarta (przepalona) wiązka kabli idąca do wtryskiwaczy. Było zwyczajne przebicie na silnik. Wbrew pozorom nie było to wcale takie łatwe do zdiagnozowania.