Miałem turanzy w mito,na deszczu ok,szybsza jazda w zakrętach to ciągły pisk
wysłane z Xperia Tablet Z
Printable View
Miałem turanzy w mito,na deszczu ok,szybsza jazda w zakrętach to ciągły pisk
wysłane z Xperia Tablet Z
Odnośnie Pirelli P Zero Nero na takich własnie kupiłem GT ale 2 mają wyżarte boki i są wyząbkowane. Podobno to od Q2. Myślicie, że to możliwe? Założyłbym sobie te GT, ale się waham ciągle...
Zakładaj P7 cinturato zamiast P zero nero. Mam w 147 i to świetne opony.
Wystukane panewką z miski dwulitrowego TS'a
Mam u siebie Potenze Adrenalin w rozmiarze 205/45R16 87W XL. Opony jeżdżą na aucie FWD o mocy circa 220KM i masie 1350kg.
Opona mało komfortowa bo ma BARDZO twardą ściankę boczną. W stosunku do zimowych Kumho 205/50R15 ma się wrażenie że gdyby na drodze leżała moneta to można by poczuć czy leży orłem czy reszką w górę ;)
Głośność jak dla mnie akceptowana, ale nie jest ona dla decydującym czynnikiem.
Przyczepność na suchym świetna, ale musiałem trochę eksperymentować z ciśnieniem powietrza. Obecnie jeżdżę na 1,9 przód/1,7 tył lub 2,1/2,0 do toczenia się w korkach. Opona przewidywalna, auto jest nadsterowne. Wysoka precyzja prowadzenia, szczególnie przy szybkiej zmianie kierunku.
Na mokrym jest dobrze ale trzeba się pilnować. Opona robi to co się jej każe i wybacza mało błędów. Sprowokowana do poślizgu np próbą hamowania w środku zakrętu ustawi auto bokiem.
Generalnie te opony z racji konstrukcji stosunkowo późno tracą przyczepność, ale również samo przejście w poślizg jest szybkie. Jeśli kierowca nie będzie tego świadomy to na mokrym gdzie to zjawisko się potęguje może być BARDZO niemiło zaskoczony. W moim wypadku skończyło się to już 3 razy malowniczym spinem i zatrzymaniem w kierunku przeciwnym do tego w którym zmierzałem.
Innymi słowy: opona typowo do upalania.
Miałem obydwie Pirelki i napiszę tak - P7 to świetne opony do "normalnej" jazdy. W porównaniu do PZero są cichsze, bardziej komfortowe (ale max o 2%:rolleyes:) zużywają się wolniej no i są tańsze. PZero to genialna przyczepność, genialne hamowanie i genialna precyzja prowadzenia. Opona POEZJA!!! Droga ale warta swojej ceny, zużywa się szybko ale jak ktoś będzie jeździł na innych oponach w taki sposób na jaki pozwala PZero to o ile wcześniej nie odda samochodu do kasacji to jego opony wyzioną ducha szybciej od Pirelek. Co do ząbkowania to może się zdarzyć ale przy luzach w zawieszeniu bądz źle ustawionej geometrii. Czy Q2 może mieć na to wpływ nie mam pojęcia.
Podsumuje je tak: P7 genialne do "grzecznej" jazdy. PZero genialne jeżeli lubisz trochę poszaleć. Ja polecam obydwie.
Czy indeks nośności ma tak naprawdę duże znaczenie? Czy rzeczywiście do 159 trzeba ładować oponki 98?? Mam na oku kilka oponek ale wszystkie są 94. Na zimowkach okazuje się ze tez mam 94, poprzedni właściciel tez na letnich miał 94 i nic się nie dzieje.
Wysłane z mojego FreeTAB 9000 IPS IC przy użyciu Tapatalka
przy 2,4 nawet bym się nad niczym innym nie zastanawiał...
masa to raz, a moc auta to dwa... to jest bezpieczeństwo i ja bym nie ryzykował
te z indeksem 94 raczej nie będą XL
Damian to co zaoszczędzisz teraz na tych oponach wydasz z nawiązką w niedługim czasie. Mniejsza niż zalecana nośność opon to gorsze prowadzenie i stabilność, o wiele mniejsza żywotność opon a o bezpieczeństwie to nawet nie będę już pisał. W twoim przypadku nad słabszymi gumami nawet bym się nie zastanawiał a nawet skusił się na jakieś ExtraLoady. Sam mam takie w swojej 156tce.
Jest sens spinać się gdy prędkość maksymalna auta wynosi 236 by koniecznie kupić opony z indeksem W (270), a nie V (240)???
Sens pewnie by był, gdybyś często korzystał z prędkości 230km/h. Jeżeli w praktyce jeździsz, powiedzmy do 200, to IMO sensu nie ma ;)
Aczkolwiek sam osobiście lubię mieć "zapas" parametrów, bo wiadomo.. rozrząd też ma wytrzymać ileś tam tysięcy km, a prawie każdy wymienia wcześniej :P
Ja i tak myślę, że markowe opony takie jak Nokian czy Vredestein pewnie jakiś jeszcze limit dodatkowe posiadają, jak sądzicie?
Przy okazji stoję prze wyborem na lato: Nokian Line lub Vredestein Sportrac 5 - skłaniam się do tych drugich :) co polecacie?
Dużo zależy od tego czego oczekujesz od opony no i w jakim budżecie chcesz się zmieścić. Co do Vredensteinów to się nie wypowiadam bo z tą marką miałem parę przejść i nie będę obiektywny. Nokian Line jest ok chyba że masz żyłkę sportowca to może Nokian Zline no chyba że chcesz coś bardziej sportowego ale to już drożej.
W okolicach 1000 za komplet 205/55R16 - oczekuję bezpieczeństwa, przewidywalności, nie lubię opon, które maja miękki bok i pływają.
Używki odpadają, tak jak i bieżnikowane ale w tej kwocie kupię właśnie nokian line i vredestein sportrac 5, poniżej tej kwoty budżetowe membat, ovation itp ale to ostateczność.
Jak byś zmienił zdanie co do używek to mam do sprzedania Bridgestone Potenza Adrenaline RE002, kupione w sierpniu 2013r. Przebieg mają symboliczny 2500-3000km. Oczywiście mam rachunek i zostało jeszcze 42 miesiące gwarancji. Cenie je sobie 800zł.
Generalnie mega fajne opony, dużo lepsze od Nokian Line lub Vredestein Sportrac 5. Sprzedaję, bo chciałbym wrzucić 17.
Pozdro
Szukałem tematu ale nie znalazłem więc dołączę się tutaj. Sprawdziłem moje letnie oponki i okazało się, że mają drobne pęknięcia w rowkach. Nie wiem czy mam się martwić, czy to coś poważnego. Dodam, że bieżnik jest min 5mm na każdej, Bridgestony mają 4,5 roku, a Dunlopy 3,5 roku.
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125763&stc=1 http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125764&stc=1
Jestem pewien. Indeks nośności opony podawany przez producenta w homologacji ma pokryć nacisk na oś wynikający z DMC.
Co więcej np w Niemczech zmieniając opony na inne wymagane jest zachowanie trzech rzeczy: indeksu nośności, prędkości o obwodu opony przy czym indeksu nośności nie wolno zmienić w dół.
Kupiłem takie
Sava Intensa UHP 225/50 R17 98 W
Po 460 zł sztuka.
Zrobiłem 3 tys. km i jak na razie rewelacja.
Cisz i jeszcze raz cisza. Prowadzą się rewelacyjnie.
Te pęknięcia nie są wynikiem wadliwego zawieszenia? Coś mi się obiło o uszy.
Co do opon na lato - podobno rewelka to Dunlopy Sport Maxx RT.
"Jestem pewien. Indeks nośności opony podawany przez producenta w homologacji ma pokryć nacisk na oś wynikający z DMC.
Co więcej np w Niemczech zmieniając opony na inne wymagane jest zachowanie trzech rzeczy: indeksu nośności, prędkości o obwodu opony przy czym indeksu nośności nie wolno zmienić w dół."
Dokładnie. Najlepiej stosować jednak takie oponki które są zalecane w homologacji i nie kombinować.
Dodano po 4 minutes:
Właśnie wpadłem na coś takiego:
http://www.forum.alfaholicy.org/atta...d=125853&stc=1
Wedlug mnie pekniecia są od niewlasciwego przetrzymywania zimą. Niezabezpieczona guma zaczęła pękać
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Fakt opony przechowywałem w piwnicy niezabezpieczone w workach. Dunlopy (1 foto) raczej wymienię, pęknięcia są dość głębokie. Mam nadzieje, że opony nie rozpadną się podczas jazdy (2 foto), pęknięcia są delikatne. Chyba nie stwarza to jakiegoś dużego zagrożenia.
Najlepiej jest je chyba trzymać w workach. Ja tak robię.
Hm, to dziwne, że tak Ci zrobiły. Myślałem, że trzymałeś je na dworze bez niczego. Ja ostatnio pozbywałem się Firestonów z 2004 i nie miały pęknięć. Może to wina opon? Wada fabryczna.
W zeszłym sezonie tzn. po zmianie na zimowe nie zauważyłem pęknięć. Nie mam pojęcia co się z nimi stało, szczerze mówiąc nie bardzo mnie to obchodzi. Interesuje mnie czy jazda na takich gumach jest bezpieczna?
Pęknięcia są wynikiem oddziaływania promieni UV.
Raczej mało bezpieczna... Rowy są dość głębokie, opona będzie bardziej narażona na uszkodzenie, czyli łatwiej o jej rozerwanie/pekniecie
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Przymierzam sie do zmiany całorocznych scorpionów pirelli na typową oponę letnią. Rozważałem Pirelli PZero Nero GT ale znalazłem takie Falkeny: http://www.oponytanio.pl/cgi-bin/rsh...=1396280871000
400zł taniej za komplet a oznaczenia europejski na tych oponkach takie same. Warto je brać do codziennej jazdy? Są jeszcze tańsze jakieś Petlasy Imperium PT 515 a oznaczenia też te same. Są jakieś różnice które by uzasadniały zakup droższych opon o takich samych parametrach do jazdy "nie sportowej"?
PZero są wg mnie klasą samą w sobie ale jak szukasz czegoś do nie sportowej jazdy to można pójść na kompromisy choć raczej nie takie jak jakieś "Petlasy" Brzmi jak nazwa grzanek z serem i pewnie tak samo jeździ. Parę stron wcześniej ktoś się chyba wypowiadał o falkenach. Różnic które przemawiały by za zakupem lepszych ale nie koniecznie drogich opon jest tyle że byle naklejka o niczym nie świadczy. Czasem dobra reklama potrafi zalepić oczy kupującym i z przeciętnych opon uczynić przedmiot pożądania (czyt. Toyo). Z opon średniej półki zainteresuj się Nokianami Zline albo Conti Premium Contact o oponach najtańszych się nie wypowiadam bo jeżdżę po tych samych drogach:P
Mam w 156 zimowe Falkeny, bardzo dobre opony.
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Miałem w 147 Falkeny Ziex Ze 912 i po przesiadce na Conti SportContact 3, stwierdzam przepaść między tymi oponami. Na Falkenach traciłem trakcję, piszczały w zakrętach, natomiast Conti kleją jak złe, ciężko nimi zapiszczeć. Generalnie inna liga.
Teraz mam Bridgestone Potenza Adrenalin RE002 i też mogę smiało polecić, zachowują się podobnie do Conti a są trochę tańsze.
Jak miałbym teraz kupić opony to tylko:
1. Pirelli Pzero
2. Conti SportContakt 5
3. Bridgestone Potenza
W zeszłym roku kupiłem Continental CONTISPORTCONTACT 5 225/50 R17 98 Y XL FR do mojej 159. Pod koniec sezonu, w listopadzie, przedziurawiłem bok tylnej - moja wina, przytarłem cofając w krawężnik z wyłomem. 2 miesiące temu dokupiłem tę jedną do kompletu i ... kopara mi opadła :confused: ... porównując tę nówkę do "starych" widzę, że ja już pół bieżnika na nich nie mam! "Starych" - czyli po jednym sezonie i 8000km. Szok.
Co z tego, że te opony naprawdę dobrze trzymają itd., skoro kończą się jak gumka do ścierania - to są kapcie na jeden sezon. Nigdy więcej nic Conti. 2600zł za komplet opon, które genialne parametry mają przez pierwsze 3-4 miesiące, a potem przy braku połowy głębokości bieżnika pewnie pierwsze lepsze chinole je prześcigają. Zdzierstwo, odradzam. Nie dajcie się nabierać na testy - testuje się opony nówki i nic z tego w praktyce nie wynika. Chyba, że ktoś wymienia kapcie co rok - to rozumiem, gratuluję, zazdroszczę.
ps. wkrótce wrzucę zdjęcia tej nówki i starych po 8000km - żeby nie było..
pps. i cholercia co ja teraz mam zrobić - myślałem, że po jednym, mało jeżdzonym, sezonie nie będzie problemu dorzucić nówkę do starych, ale przy takiej różnicy głębokości to już nie wiem... jak to będzie razem jeździć? Porażka, ehh....
Czyli Conti przekładamy przód tył co tankowanie ;)
Bo domyślam się , że ta połowa bieżnika to w porównaniu do przednich opon?
Ja bym wsadził te nowe na przód, po sezonie się wyrównają, 156tkę trudno zmusić do wyrzucenia tyłu na zewnątrz, co dopiero 159tkę, wiec bez obaw 4-5mm bieżnika nie spowoduje raczej uciekania tyłu.
Z trwałych opon to Michelin Primacy HP mogę z czystym sumieniem z doświadczenia polecić.
Wszystkie 3 "stare" są mniej więcej równo zjechane. Będę to do znudzenia tu powtarzał - niech google porządnie zindeksuje i ludzie nie dają się nabierać : Continental CONTISPORTCONTACT 5 to zdzierstwo, zero trwałości :(
Andrzejsr - problem taki, ze są 3 stare i jedna dokupiona, więc czy przednia czy tylna oś, bez znaczenia - będę miał 4mm róznicy lewa-prawa :(