Ja pietdziele... chłopy weźta go...
Printable View
Giulia Veloce 280KM, pierwsza trasa (silnik na dotarciu, przebieg 300km), tryb N: 45km krajówką w przebudowie 70-80km/h z kilkoma światłami po drodze i tymczasowymi objazdami, ekspresówka 115km prędkość 120-160km/h jazda płynna bez gwałtownych hamowań i przyśpieszeń, dość mocne miejscowe podmuchy wiatru. Razem 160km, średnia prędkość 89km/h wynik 9l/100. Na samej krajówce 7,6l przed wjechaniem na ekspresówkę.
Stelvio, 280KM, przebieg 380 km. Tryb N, trasa 200km + Warszawa reszta, raczej spokojnie z kilkoma mocniejszymi przyspieszeniami - średnie spalanie 10,9.
Czy spalanie po jakimś czasie/przebiegu zmienia się (jakiś orkes dotarcia czy coś)? Chyba, że muszę przyzwyczajać się do tego które mam od pierwszych dni?
Jeżeli tak, to ja nie mam pojęcia co Wy robicie, ze macie tak niskie wyniki o.O
niektórzy twierdzą że tak, a ja że nie. na mieście ok 16tu lubię odcinki i strzały, a na trasie z 10-12-14 zależy jak jedziesz, czy coś na dachu itp. może ta sama wartość wynika z faktu że na początku ją oszczędniej traktowałem, a teraz już korzystam ze 100% co daje, czyli spadło ale zużyłem to na dynamiczniejszą jazdę.
Czyli mamy takie same wyniki, dzięki ;)
Mam prośbę, czy mógłbyś zwrócić uwagę na zachowanie wskaźnika chwilowego zużycia paliwa w trakcie hamowania silnikiem i generalnie w trakcie hamowania kiedy nie dotykasz pedału gazu. W mojej Veloce ten wskaźnik praktycznie nigdy nie spada do zera, nawet kiedy hamuję pokazuje chwilowe zużycie paliwa na poziomie kilku litrów (im bardziej zredukuję bieg zamiast spowodować silniejsze hamowanie silnikiem jedyny efekt jaki obserwuję to coraz większe chwilowe zużycie paliwa dochodzące do 10L i brak efektu wyraźnego spowolnienia - auto toczy sie jakby na luzie bardzo wolno spowalniając obroty silnika ~3000 a chwilowe zużucie 5-7 L).
Powyższa sytuacja powoduje kilka negatywnych skutków:
1. Znaczny wzrost zużycia paliwa.
2. Przyspieszone zużycie klocków i tarcz hamulcowych.
3. Generuje niebezpieczne sytuacje w jeździe w górach gdzie przy braku efektu hamowania silnikiem wzrasta ryzyko przegrzania hamulców.
Mam wrażenie, czytając wpisy innych użytkowników, że nienaturalnie wysokie zużycie paliwa (zwłaszcza w mieście) może być związane z nieustannym podawaniem paliwa do cylindrów bez względu na to czy się przyspiesza czy hamuje. Wpływ powyższego "zarządzania wtryskiem" jest tym większy im częściej przyspieszamy i zdejmujemy nogę z gazu czyli w jeździe miejskiej/podmiejskiej. Na ekspresówkach i autostradach z oczywistych względów ma to mniejszy wpływ na poziom zużycia paliwa.
Wszystkie "poradniki ekonomicznej jazdy" do jakich dotarłem zalecają płynną jazdę polegającą na planowaniu/przewidywaniu i odpowiednio wczesnemu zdejmowaniu nogi z gazu oraz korzystaniu z efektu hamowania silnikiem w trakcie którego do cylindrów nie jest podawane paliwo. W samochodach którymi jeździłem przed Giulią (Insignia 2.0T 4x4, Passat 2.0TSI, Volvo xc70 T6 4x4) zarządzanie wtryskiem paliwa powodowało, że po zdjęciu nogi z gazu wskaźnik chwilowego ... pokazywał 0,0L a zużycie paliwa np. w Insigni która uchodzi za paliwożerną, na trasie dom praca miałem na poziomie 11,5L. Teraz na tej samej trasie jeżdżąc Giulią Veloce w podobny sposób trudno mi zejść do poziomu poniżej 15L. Myślę, że przyczyna leży w bezsensownym laniu paliwa do cylindrów nawet kiedy nie dotykam pedału gazu.
Byłem z tym w serwisie - komputer nie pokazuje żadnych błędów, proszę jeździć auto ma przejechane dopiero 2 700 km.
Na koniec jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie, tzn. po uruchomieniu samochodu (jeżeli postój trwał min. 0,5 godz.) pierwszych kilka odpuszczeń gazu powoduje prawidłowy efekt tj. chwilowe zużycie spada szybko do 0 L i czuć siłę hamującą silnika niestety nagle to się zmienia i dzieje się tak jak opisałem powyżej. Informacja o tym nie miała żadnego znaczenia dla pana w serwisie. Moim zdanie istnieją dwa warianty, albo jest jakiś feler w moim egzemplarzu, albo za jakiś czas będziemy mieli kolejną aktualizację czegoś tam.
Możecie polecić w Warszawie jakiegoś niezależnego elektronika samochodowego, który potrafi coś więcej niż podłączyć komputer i sprawdzić czy ten pokazuje jakieś błędy?
troche niepokojące są te wasze raporty spalania, czekam jeszcze na swoj egzemplarz ale trudnosc zejscia ponizej 15 l w miescie w samochodzie 2.0 T sa co najmniej zastanawiajace. Nie wierze w to, ze samochod podaje paliwo podczas hamowania silnikiem bez nogi na pedale gazu - to byloby absurdalne, zaprzeczenie jakiejkolwiek logiki. Moze komputer po prostu nieprawidlowo to pokazuje i jesli przy redukcjach o kolejne biegi wraz ze wzrostem obrotow skacze chwilowe spalanie oznaczaloby ze komputer ma powiazane chwilowe spalanie z obrotami niezaleznie od tego czy podawane jest paliwo czy nie. W giuliettcie ktora jezdze obecnie tez nie pokazuje prawidlowo i jezeli hamuje silnikiem zawsze pokazuje chwilowe spalanie na poziomie 2.0 l, jezeli wlicza to do sredniej to oczywiscie ja zawyza, moze podobnie jest w Giulii gdzie z tego co piszecie pokazuje jeszcze wyzsze wartosci przy hamowaniu silnikiem niz 2l
@Kddpl. A może zacząłbyś używać manetek do redukcji? Ja tylko redukuję ręcznie, i tylko jeżdżę w trybie D DNA, wtedy hamowanie silnikiem jest wyraźne a wskaźnik jest na 0l/100 praktycznie cały czas (dosłownie na ułamek sekundy potrafi coś tam skoczyć podczas samej redukcji z tego co kojarzę).
Możliwe, że jak nie redukujesz sam, to program jest zrobiony powiedzmy komfortowo (nie czuć wyraźnych redukcji, następują przy niskich obrotach w celu bardziej zapobiegania dławieniu silnika), więc spalanie jest bo silnik mam wrażenie że bez redukcji nawet protrafi trochę ciągnąć do przodu (faktycznie program ECU/skrzynii mógłby być lepiej napisany/skonifigurowany) - wtedy też można się czepiać tego elektronicznego hamulca.
Jak dla mnie te 16l/100 na mieście jest adekwatny do stylu jazdy jaki uprawiam - dynamicznie a ruszanie z wrzuconą 1 z manetki i pierwsze zmiany biegów automatycznie na odcince. 159TBi paliło mi nie mniej przy takiej jeździe, a tam jednak była skrzynia manualna i brak napędu Q4 i mniejsza moc, więc to uważam za postęp (auta ważą podobnie ale jednak zmieścili w tej wadze AT8 i Q4)
Cóż, cudów nie ma, cóż mogli osiągnąć za te 10 lat pomiędzy wypuszczeniem modeli - kilka % lepszą średnia sprawność silnika? Zużywam na korzystanie z większej mocy.
[QUOTE=epsonix;2194543]@Kddpl. A może zacząłbyś używać manetek do redukcji? Ja tylko redukuję ręcznie, i tylko jeżdżę w trybie D DNA, wtedy hamowanie silnikiem jest wyraźne a wskaźnik jest na 0l/100 praktycznie cały czas (dosłownie na ułamek sekundy potrafi coś tam skoczyć podczas samej redukcji z tego co kojarzę).
Możliwe, że jak nie redukujesz sam, to program jest zrobiony powiedzmy komfortowo (nie czuć wyraźnych redukcji, następują przy niskich obrotach w celu bardziej zapobiegania dławieniu silnika), więc spalanie jest bo silnik mam wrażenie że bez redukcji nawet protrafi trochę ciągnąć do przodu (faktycznie program ECU/skrzynii mógłby być lepiej napisany/skonifigurowany) - wtedy też można się czepiać tego elektronicznego hamulca.
Próbowałem na wszystkich trybach DNA przy automatycznej i ręcznej (manetkami) zmianie biegów. Efekt coraz wyższego chwilowego zużycia dochodzącego nawet do 10L mogę zaobserwować właśnie przy manualnym nieco bardziej agresywnym redukowaniu np. doprowadzającym wzrost obrotów do ~4 000 (to wszystko oczywiście bez dotykania pedału gazu).
jezeli rzeczywiscie tak cisniesz (czyt. prawdlowo uzytkujesz) sportowego sedana ;) to wynik 16 / 100 w Q4 AT jest OK. Sam jezdze raczej dynamicznie, oczywiscie nie ma co porownywac ale w obecnej Giuliettcie 1.4 MA z moca ponad 200 hp przy nawet najbardziej dynamicznej jezdzie po miescie spalanie rzadko albo prawie wcale nie przekracza 10 l. Ostatnio wyzerowalem komputer po bodaj 1700 km jazdy po miescie (czesto dynamicznej) gdzie tez bardzo duzo z tego czasu to dojazd dom-praca-dom 3km (sporo jazdy na zimnym silniku) i mialem wynik 9.8. Oczekiwalbym od Giulii (w szczegolnosci Q2 przy normalnej jezdzie na manetkach) spalania na poziomie 12 l max :) z wylaczeniem jazdy dla funu bo wtedy na spalanie nie ma co patrzec ;)
Panowie jak silnik żegluje to pali tak jak na biegu jałowym, jak hamuje silnikiem to wtryski nie działają, a wał jest kręcony przez koła i napędy więc dyskusje na temat ile litrów wam pokazuje komputer to trochę bez sensu.
W tym samochodzie problemem jest oprogramowanie skrzyni które moim zdaniem jest do d%&^&$R. Ono potrafi tylko zapierdzielać i jeździć sportowo. natomiast codzienna jazda miejska w jej wykonaniu to jest dramat bo nie możesz jechać na pół gazie, kiedy tylko sie da to żegluje i wrzuca na wyższy bieg wiec jak chcesz gdzieś skręcić wskoczyć, musisz wcisnąć mocniej gaz, zredukować biegi o X i spalanie leci.
Ten samochód lubi zapierdzielać, to mu wychodzi super i wszystko jest pod to zestrojone, a wtedy nikt na spalanie nie patrzy ;p
wrzuć dynamic, korzystaj z manetek - jeśli jest hamowanie silnikiem to nie przerzuci na automat. mi tam pasuje. tak jak piszesz - to nie jest zaykły dupowóz, tylko auto z charakterem i w odpowiednim stylu jazdy się sprawdza idealnie.
- - - Updated - - -
Ile waży Giulietta? Masz tam automat? masz napęd na tył? silnik 1.75 w 159 palił mi te 15-16 a jak bardziej pocinąłem to 18-19 też nie było dziwnym wynikiem, a w Giulietcie raporty całkiem inne. W Giulietcie żony (1.4TB) raczej te 11 osiągałem przy deptaniu. Jest masa, jest moc, są szersze opony/większe felgi to pali. dziwne to takie? Tu 10% za to, to 5 za tamto i tak dodajesz i wychodzi +50% wg Giulietty 1.4
Miałem Julke 1.4 MA 170 i w miesicie paliła max. 10 litrów, obecnie mam Giulie Super 2.0 200km i przy tym samym stylu jazdy (raczej płynnie, acz dynamicznie) pokazuje ok 10,5- 11. Oczywiście górna granica spalania zależy wyłącznie od fantazji kierownika.
Jak dla mnie Giulia wypada przyzwoicie. Wersja Veloce będzie więcej palić, masa, moc i większe opory napędu związane z Q4. Ostatnio robiłem test emeryta, tryb N, zgodnie z przepisami, przejazd przez miasto (ok 10km) i podmiejsko (20km), wynik 6,1.
Załącznik 262762
o widzisz, dzieki czyli nie jest zle, takich wlasnie wynikow spalania sie spodziewalem (po wersji Q2), jasne ze jak bede jechal dynamicznie to nie ma co na spalanie patrzec zbytnio tylko cieszyc sie jazda ale jesli mam sie przemiescic tylko mozliwosc zamkniecia sie w 11 l jest pocieszajaca. Jednak w wersje Q4 przez naped i wyzsza mase mocno cierpia w tym wzgledzie, bardziej niz bym sie spodziewal przy napedzie dolaczanym nie stalym (jak np. w subaru wrx ktorych spalanie jest juz legendarne w miescie ;))
Mógłbyś wskazać jakieś źródło informacji na temat trybu żeglowania w Alfie o którym piszesz? Starałem się dotrzeć gdzieś do opisu tego trybu w Alfie ale niczego takiego nie znalazłem. Znalazłem natomiast opis trybu żeglowania w mercedesach. Polega to na tym, że przy określonych warunkach po zdjeciu nogi z gazu skrzynia rozłącza napęd obroty spadają do poziomu biegu jałowego (co można zaobserwować na obrotomierzu) i podawane jest paliwo w minimalnej ilości zapobiegające zgaśnięciu silnika. W tym czasie samochód porusza sie jakby w manualu wrzucić na luz, dotknięcie pedału gazu powoduje ponowne zapięcie odpowiedniego biegu i zwiększoną dawkę paliwa.
W mojej Veloce niczego takiego nie zaobserwowałem, po zdjęciu nogi z gazu na każdym biegu obroty powoli spadają jak w każdym "klasycznym" samochodzie. Natomiast w przeciwieństwie do każdego "klasycznego" samochodu wygląda na to, że wtryskiwacze jednak leją paliwo w trakcie hamowania - też moim zdaniem jest to absurdalne. Świadczą o tym wskaźnik chwilowego zużycia paliwa pokazujący różne wartości zależne od obrotów silnika (wiem, można przyjąć że chociaż wskaźnik pokazuje że leje to jednak nie leje paliwa), brak odczucia hamowania silnikiem jakie odczuwałem w innych samochodach, mimo ręcznej redukcji biegów siła hamowania się nie zmienia, wreszcie astronomiczne zużycie paliwa przy spokojnej jeździe widoczne zwłaszcza w ruch miejskim/podmiejskim gdzie często zdejmujemy nogę z gazu.
Pisząc te posty miałem nadzieję i w dalszym ciągu Was proszę żebyście zwrócili uwagę na ten aspekt zachowania waszych egzemplarzy Veloce bo zanim podejmę jakiekolwiek działania dobrze by było upewnić sie czy to dojenie paliwa i brak efektu hamowania silnikiem dotyczy tylko mojego egzemplarza czy to jakiś bardziej powszechny wirus.
Tak, w trybie A. Po zdjęciu nogi z gazu spadają obroty, auto się toczy (czyli zazwyczaj zwalnia, jeśli nie jedzie się z górki). Po wciśnięciu gazu lub hamulca włączany jest odpowiedni bieg. To podobna sytuacja do włączenia biegu jałowego w trakcie jazdy z manualną skrzynią biegów.
Jeśli w trybach D i N nie czujesz i nie widać na wyświetlaczu hamowania silnikiem (wskazówka chwilowego zużycia nie schodzi do 0), to ewidentnie jest coś nie tak z Twoim egzemplarzem. Panowie z serwisu nie jeżdżą na co dzień takim autem, a jeśli już wsiadają za kierownicę, to nie zwracają uwagi na takie (według nich) pierdoły. Jak nie ma błędu w komputerze, to dla nich wszystko jest OK, nawet jak się auto zapali :P.
Pisałem już o tym hamowaniu silnikiem w innym wątku i sądziłem, że sprawa jest wyjaśniona (https://www.forum.alfaholicy.org/giu...ml#post2191156), więc nie chcę się powtarzać. Pojedź do innego ASO (masz ich kilka w Wawie) i zabierz na przejażdżkę kierownika serwisu - może trafisz na bardziej ogarniętego, który będzie wiedział, jak w Giulii powinno wyglądać hamowanie silnikiem w trybach D i N oraz żeglowanie/dryfowanie w trybie A, bo dla mnie ewidentnie coś jest nie tak, w tym co opisujesz u siebie.
No to u mnie jest coś nie tak... (mam tak jak pisze [MENTION=83845]Kddpol[/MENTION] ) Żeby kreska zeszła do zera to powiedzmy 1 na 20 przypadków. Specjalnie ostatnio obserwuję, bo wcześniej dyskutowaliśmy już o tym.
Zwykły test (SS wyłączone [nie wiem, czy to ma wpływ], silnik rozgrzany na 3 kreski, tryb N): rozpędzam się do 120km/h, jadę tak chwilę i puszczam gaz. Auto powoli zwalnia. W tym czasie powinien pokazywać chwilowe 0 l/100km, a tak nie jest. Schodzi kreska, ale zatrzymuje się przy tych 2,5 l/100km, a jak ręcznie zredukuje bieg to zatrzymuje się przy wyższej wartości (bo wyższe obroty zostają). Coś robię nie tak?
Z ciekawości dzisiaj spojrzałem - tryb N, każde puszczenie gazu powoduje spadek do 0.
Dzisiaj i ja sprawdziłem, najniżej jak spada to do 2,5l/100. Do zera nigdy niezależnie od trybu.
Nie wydaje mi się żeby to była kwestia "robienia coś nie tak". Moim zdaniem jest jakiś babol w sofcie albo mechaniczny. Jeżeli to kwestia oprogramowania to obstawiam, że za niedługo będzie jakiś update. Gorzej jeżeli to kwestia natury mechanicznej i celowo pogmerali w sofcie (np. przy ostatniej aktualizacji "usunięcie błędnego wskazania poziomu paliwa") żeby zmniejszyć siłę hamowania silnikiem poprzez podawania paliwa nawet przy zwalnianiu/hamowaniu ponieważ przy pełnej sile hamowania silnikiem coś dzieje się nie tak (ryzyko jakiejś awarii). Możliwe, że dotyczy to tylko jakiejś partii samochodów, stąd na forum jedni piszą, że mają tak a inni inaczej lub jeszcze nie wszyscy mają to wgrane.
Dlatego cenna była by informacja nie tylko "czy spada u mnie do zera" ale też data produkcji mojego egzemplarza i kiedy była ostatnia aktualizacja oprogramowania.
U mnie produkcja to połowa 2019, aktualizacja i odbiór początek września, Giulia Veloce 2.0T 280KM.
Produkcja 12/2018, nie spada do 0.
Dzisiaj na to zwróciłem uwagę i sprawdziłem tryb D i N w różnych warunkach, nie spada do 0. Spada do 2,5-3. Obstawiam, że komputer podtrzymuje obroty lekko bo spada do różnych wartości w zależności od trybu, tego czy mam włączoną czy wyłączoną klimę i czy auto jedzie pod górkę czy po prostej czyli upraszczając od obciążenia.
Sprawdzałem, klima, podgrzewanie, światła, radio itd. Nie mają na to wpływu. Nie pozwala hamować silnikiem i już.
- - - Updated - - -
https://www.youtube.com/watch?v=Mvzqdgu4SKY&t=1542s
Na załączonym filmiku od ok. 14 minuty ujęcie kamery pozwala przyjrzeć się zachowaniu wskaźnika chwilowego zużycia (najlepiej na kompie na całym ekranie). Kiedy prędkość zaczyna spadać (w domyśle facet zdjął nogę z gazu) wskaźnik błyskawicznie leci do zera. Myślę, że tak to powinno wyglądać i tak to się działo w poprzednich samochodach, którymi jeździłem.
No napisałem przecież, że nie spada do 0 w żadnym przypadku, do 2,5-3 w zależności od obciążenia. Myślę, że wyciągasz za dalekie wnioski, hamujesz silnikiem jakby nie patrzeć (obroty spadają, samochód zwalnia), jedynie czepiasz się wskazań komputera co do spalania chwilowego (skąd wiara, w jego wiarygodność?). Podobnie jak wtedy kiedy się zatrzymasz a chwilowe leci na 15, co przecież nie oznacza, że pali w danej chwili 15l.
Tak było kiedyś, ale po wgraniu wszystkich ostatnich aktualizacji (u mnie w lipcu 2019), jak auto stoi, to wskazówka chwilowego spalania leci do 0.
Zaczynam podejrzewać, że przyczyną tych różnic odnośnie chwilowego spalania może być GPF montowany w fabryce od 06/2018, ale to tylko podejrzenia niczym nie poparte. Ja go na szczęście nie mam :)
u mnie spada po sekundzie , dziś to obserwowałem, nawet jeśli nie mam ostrej redukcji a tylko nacinę hamulec trochę albo nawet jak zdejmę nogę z gazy. również w trybie N DNA spojrzałem, dopiero przy niskich obrotach (cos chyba ok 1200 zaczyna rosnąć jeśli nie mam hamulca wciśniętego - już pewnie próbuje uratować silnik przed duszeniem).
podstawowe pytanie, który miesiąc/rok produkcji, i czy wgrane masz wszystkie updaty. w mojej 4.2018 wymuszałem wszystkie - dostałem w 12.2018 update licznika (np zmienił się ciut wizualnie)i huba RF, w 2.2019 dostałem udpate BCM i ECU o ile pamiętam, potem w 5.2019 znów ECU i jeszcze PAM, RBSS i chyba BCM, w 10.2019 wpadł LBSS i BCM (kampania 8242 na wskazanie poziomu paliwa).
ASO nie ma obowiązku wgrywania updatów jeśli nie było kampani z nią zwiazanych, lub zgłaszane usterki nie wiążą się potencjalnie z danymi modułami. oni nawet nie przestrzegają service newsów - jest taki że po wymianie radia dla aut starszych niż 13.4.2018 trzeba wykonać update BSM,IPC,L/RBSS,PAM i jeszcze któryś moduł, oni nie mieli pojęcia o tym, sam im to mówiłem i wymusiłem.
Masz MES? Jeśli tak zczytaj wersję firmwarów dla BCM, IPC i ECU (w tych modułach obstawiałbym tkwi błędne wskazywanie to porównam z moimi - może coś się dowiemy (że masz np bardzo stary firmware)
U mnie spada do zera po odpuszczeniu gazu w trybie n i d. Veloce z połowy 2017.
Myślę, że tak właśnie powinno się dziać, tj hamujesz silnikiem i nie dostaje wtedy paliwa.
Wysłane z mojego SM-A605FN przy użyciu Tapatalka
Z mojego punktu widzenia faktycznie nie jest najważniejsze co się dzieje z kreską tylko to jak się samochód zachowuje. O tym, że faktycznie podawane jest paliwo chociaż zdjąłem nogę z gazu świadczy brak odczuwalnej siły hamowania silnikiem nawet przy ręcznej redukcji biegów kiedy siła hamowania silnikiem powinna wzrastać a nie czuć żadnej różnicy (wzrastają wtedy obroty i chwilowe zużycie - co wydaje się logiczne jeśli chcieć wyeliminować hamowanie silnikiem). Do Giulii przesiadłem się niedawno i mam dokładne porównanie z poprzednim autem. Odpuszczenie gazu (ręczna zmiana biegów) w konkretnym miejscu, na mojej drodze z pracy do domu, przy takiej samej prędkości w poprzednim samochodzie hamowanie silnikiem powodowało, że dojeżdżając do skrzyżowania tylko lekko musiałem dohamować. Teraz z powodu braku efektu hamowania silnikiem dolatuję do ww. skrzyżowania z konkretna prędkością i muszę solidnie hamować żeby się zatrzymać. Na całym tym odcinku 300-400m przedtem było zerowe zużycie paliwa teraz polewa 3-4l/100km i na koniec muszę solidnie deptać po heblach żeby nie wpaść na skrzyżowanie.
Przekopałem co tylko mogłem żeby dotrzeć do jakiegoś spójnego opisu takiego zachowania w Alfie i dlaczego tak się dzieje, jeśli tak ma być to jakie z tego są korzyści i do niczego takiego nie dotarłem chociaż w wielu miejscach Alfa chwali się rozwiązaniami technicznymi zastosowanymi w Giulii. Jeśli ktoś natrafił na jakieś informacje o np. trybie żeglowania albo unikania hamowania silnikiem w Alfie to będę wdzięczny za linka.
- - - Updated - - -
:) chyba wydrukuję sobie Twój wpis i pomaszeruję z nim do serwis - będzie wesoło.
Ja mam auto odebrane 2 tyg temu, z konca sierpnia. Po zatrzymaniu chwilowe leci na 15. Po zdjeciu nogi z gazu tak jak pisalem. Zadnej roznicy w hamowaniu o jakim piszesz nie zauwazylem w stosunku do poprzednich aut. Hamuje silnikiem jak nalezy, bez roznicy czy sam czy na manetkach. W BMW chwilowe tez lecialo do konca na postoju, no ale jakos musza to rozwiazac albo zniknie calkiem albo pojdzie na maksa, trudno mowic o spalaniu na 100km stojac w miejscu.
To by się w sumie zgadzało, ja od 12.2018 nie miałem żadnych update'ów. Ewidentnie nie hamuje silnikiem.
U mnie w Stefci 2.0 280KM hamuje silnikiem co się czuje, ale wskaźnik nie schodzi do zera. Zwykle min jest 2.5 l/100km zarówno w trybie A jak i N. Kilka razy widziałem jak spada do zera ale to jest 1% przypadków. Auto jest z 2018 ale nie wiem z jakiego miesiąca. Na słupku brak tej informacji.
Hamowanie silnikiem jest, czuć różnicę szczególnie po przełączeniu na A, gdzie odłącza i wtedy rzeczywiście jedzie"na luzie" i nie hamuje silnikiem.
Czyli wychodzi, że są 2 różne zachowania "kreski":
- szybko schodzi do zera (wskazują raczej osoby z autami <06.2018)
- nie schodzi prawie nigdy (>06.2018)
Ja mam 02.2019, wgranie akcji serwisowej na wskaźnik paliwa nic nie zmieniło. Nadal bardzo rzadko pokazuje 0.
Może rzeczywiście to GPF?