Hmmm....ja tam nie narzekam.... poupalalem auta demo, zgarnalem kupe kasy od frajerow i do tego wyspalem sie, bo o 22 byl koniec imprezy.
I koniecznie daj mi poprowadzic te "drogie auta z pracy"!!! Naprawde, chcialbym kiedys chociaz usiasc w wozie za 100000 :P
Po prawdzie, nie wygladasz mi na pracownika salony Bentleya, ale moge sie mylic :D :D :D