zobacz po prostu jak się wkręca z wydechem i bez. Jeżeli kat zapchany to odczujesz różnice. Nie tylko w ASO. Lepszy komp i mechanik który umie operować nim.
btw xrobcio , no fakt w nich sondy nie ma... Sory za pomyłke.
Printable View
Hmmm ... Wg mnie czy kat jest zapchany czy nie to bez niego będzie się lepiej zbierał... Sprawdzanie w ten sposób może nie być jednoznaczne
To kwestia generalnie sterowania zmiennej geometrii (zazwyczaj overboost nawala) i czujnika ciśnienia doładowania - czyszczenie nie zawsze pomaga i konieczna jest wymiana. Druga sprawa to EGR - może być czysty ale czy jest szczelny? Masz zaślepke?
Pomimo że był czysty to urządziłem mu kąpiel w benzynie ekstrakcyjnej i dokładne mycie. Zaślepki nie mam lecz w moim silniku chyba można założyć tylko tą z dziurkami i taką właśnie zamówiłem w dniu dzisiejszym. Podczas kąpieli wlewałem benzynę do zaworu żeby sprawdzić czy się wylewa i trzymało. Wiadomo że gęstość cieczy jest inna ale myślę że to dopuszczalna granica błędu. Wracając do pytania. Normalne jest takie buczenie zaworu overboost? Po przegazówce (wtedy kiedy wymuszę zmianę geometrii łopatek) i zgaszeniu silnika słychać buczenie zaworu. Chyba skończę z wróżeniem z fusów i znajdę kogoś kompetentnego kto mi to wszystko sprawdzi. Z logów będzie wiadomo czy EGR ma właściwe otwarcie, ciśnienie doładowania i wszystkie inne rzeczy o których nie mam pojęcia. Kiedy będę miał logi odezwę się aby otrzymać pomoc w odczytaniu tych wykresów.
- - - Updated - - -
Okej jeszcze was podręczę bo po nocach mi się moja Alfa śni a mam prace odpowiedzialną i jeszcze kogoś zabije z niewyspania :P Zadzwoniłem do mechaniora zapytać czy ma oprogramowanie odpowiednie i mówi że ma ale z tego co mu mówię to w ciemno obstawie zmienną geometrie tirbiny, pociągnąłem go za język i mówił że albo overboost albo zapieczone łopatki. Następnie znalazłem wpis na forum lancia o buczącym overbooście i podobnych objawach jak w mojej Alfie. Czyszczenie ponoś pomogło. Lecz gość pisał że po naprawie sztanga wprawiana była w ruch od razu po odpaleniu a nie jak u mnie powyżej 3.5k obrotów. Jak to u was działa?
Po włączeniu silnika sztanga od razu powinna zostać wciągnięta przez siłownik. Masz podwieszony temat o MCSF - przeczytaj pierwszy wpis
I nawet warto profilaktycznie przeczyscic pozespoly z tematu MCSF stworzonego przez Macka-156 :dance3:
Maciek-156 w jednym poście napisałeś: "To że sztanga się rusza nie znaczy że prawidłowo i wystarczająco dynamicznie (ona musi błyskawicznie zmieniać swoje położenie) . Zaciągnij ustami powietrze i zobacz czy jesteś w stanie ruszyć tak sztange, jak nie albo z dużym wysiłkiem to pewnie masz zapieczone kierownice w turbinie" . Zasysając ten wężyk z całej siły (nie mam stwierdzonej niskiej wydolności płuc) mogłem nieznacznie ruszyć sztangą, w stopniu o wiele niższym niż rusza się ona po gwałtownym wciśnieciu pedału gazu. Czy powinienem być w stanie wymusić pełen zakres ruchu? Czy podciśnienie się zmienia czy pozostaje na takim samym poziomie niezależnie od obrotów?
Raczej powinieneś był wymusić cały zakres ruchu. Po to jest akumulator podciśnienia w układzie aby było niezależne od prędkości obrotowej silnika - overboost trzyma jeszcze ok 1min po wyłączeniu silnika
Wyczysciłem dzisiaj overboost(jebeać tam święta jak bella choruje), troszkę był brudny ale bez tragedii. Znów sprawdziłem czy jestem w stanie zassać sztangę i okazało się że nie znacznie, zauważyłem też że po zapaleniu sztanga jest zasysana dość flegmatycznie więc stawiam tu na zapieczone łopatki. Urządziłem dzisiaj sobie dzień pojeba na drogach publicznych i kręciłem Bellę od 1800 do odcięcia i tak trzymałem jakiś czas, na każdym biegu na którym mi się udało i aż nie brakło mi cojones, później udałem się na fajny odcinek ekspresówki i latałem tam sobie 210km/h. Powiem że nastąpiła poprawa ale nie jest to jeszcze to. Pocisnę ją jeszcze jakiś czas i zobaczę czy uda mi się ją odmulić. Jak nie to do mechaniora i niech czyści. Przy okazji wlałem środek do czyszczenia wtrysków żeby też odżyły:) Za jakiś tydzień opiszę efekty.