może i nie jest super komfortowa ale za to wszystko zwraca w precyzji prowadzenia :)
Printable View
może i nie jest super komfortowa ale za to wszystko zwraca w precyzji prowadzenia :)
Nic dodać, nic ująć:) Mój ojciec mówi, że nigdy by sobie takiej "taczki" nie kupił. Wszystko zależy od tego, czego oczekujesz od samochodu.Cytat:
Napisał nasa
Ja Ci to moge porownac z SUV'em sedici... Jak nim jezdze to nawet nie zwalniam przed progami zwalniajacymi, ten samochod pochlania dziury, nierownosci, w alfie gdzie czuje sie jak na koniu, tam jade czysto, przyjemnie i bez zbednych odglosow, np. przy predkosci 50km/h gdzie w alfie bym stracil sluch i mial zawieche do wymiany...
Ale fakt jest taki, ze tam gdzie alfa 147 wchodze w zakrety majac 80km/h, trzymajac kiere jedna reka, tak w sedici przy 60 trzymam kiere twardo i modle sie, zeby nie wydachowac - uczucie przechylania sie budy.
Nawet czuc to przez pasazerow, nie raz slysze, ze w ogole nie bylo czuc, ze to zakret, nawet samochod sie nie przechyla zbytnio, gdzie w innych jestes twarza w szybie i strona zew. skretu samochodu podnosi sie do maks. skoku zawieszania :D
Moze nie odnosnie dokladnie 156, ale GT i 147 a 156 to je to samo
Cytat:
Alfą Romeo GT jeździ się jak typowym samochodem sportowym. Czuć jest każdą nierówność na drodze, ale jednocześnie samochód pewnie zachowuje się podczas szybszego pokonywania zakrętów.
Moim zdaniem prowadzenie nie rekompensuje marnego komfortu. Przynajmniej u nas w PL. Jednak mniej mamy okazji do szybkiego pokonywania zakrętów niż do normalnego przemieszczania się z pkt A do B po różnych drogach.
Reasumując, alfa 156 to nie jest komfortowy samochód pod naszą szerokością geograficzną. Są lepsi.
Jak pisałem jeżdżę od tygodnia Saabem 9-3 Sport Sedan. W porównianu z moją 156 ma jak dla mnie za miękki uklład kierowniczy. Co nie znaczy, że nie precyzyjny, ale ten Alfowski krótki, twardy bardziej mi odpowiada.
Alfa jest rewelacyjna w pokonywaniu zakrętów. Wiem co piszę bo mieszkam w górach. Jak barsliw napisał można nią bez obaw wchodzić z dużą prędkością w łuki i mimo dużego przeciążenia w środku auto się trzyma drogi. Czasami ESP się odzywa ale jest spokojnie.
Tylko, ze w Saabie wchodze tak samo szybko w zakrety a w środku jakbym wogóle przeciążenia nie czuł! Nie wiem na razie o co chodzi. Próbowałem go teraz w czasie ulew wyprowadzić z równowagi a on się nie daje. Jest jak przyspawany a czujemy sie jakbyśmy jechali majestatycznie. Mam tu co prawda lacie 225/45/17 i ten model ma tylną oś skrętną( system ReAxs) ale to niewiarygodne wrażenia po przesiadce ze 156.
No i mimo niskoprofilowego alu Saab jest dużo bardziej komfortowy. Dziur nie czuje się nawet w połowie tak jak w Alfie.
Mam sportpacka plus poliuretany w 156. Na co dzień jeżdżę też Audi A4 czy nowym Clio (a wcześniej miałem Mazdę mx-3). Po przesiadce z któregokolewiek z tych trzech do Alfy czuję się jakbym jechał ławką kościelną. Twarde to niesamowicie. Zawieszenie mam w stanie idealnym wiec o stukach nie ma mowy ale komfortu zero :)
Oczywiście na równej drodze Alfa wygrywa dzieki temu prowadzeniem i stabilnością (chociaż akurat do mx3 daleko jej pod względem i komfortu i prowadzenia :))
To po prostu marny samochód jest. Trzęsie w nim, rdzewieje na potęgę, dużo pali i nie można go sprzedać za normalną kasę;)
Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
To po jakiego .. kupiłeś Alfę?Jakie auto o sportowym zacięciu ma tapczanowe zawieszenie?Cytat:
Napisał barsliw
Zgadzam się z kolegami jak najbardziej. W 156 tłumienie dziur i trzeszczenie plasików to paranoja. Mam obniżoną 156 felgi 17 cali przód prfil 50 tył 45 a i tak czuć te dziury i nierówności. Brakuje mi z deka tego komfortu. Co innego mój Spider. Auto z 96r felgi 19 cali profil opony 35 a jedzie się tym bardzo komfortowo. Tz jest sztywno, nisko i twardo (spręzyny Eibacha -35mm) ale bardzo dobrze wybiera dziury. Czasami plastik zatrzeszczy jak to w cabrio, ale dziura musi być spora. A tak poza tym to bardzo przyjemnie tym autem się jeździ. Niestety 156 jest autem na codzień i to nim robię sporo km i czasami brakuje komfortu, a sprzedać za marne grosze też szkoda. Na równych drogach auto jak marzenie, ale powiedzmy sobie prawdzie w oczy ile tych dróg mamy dobrych. A po drugie jak długo te dobre drogi są dobre?? U mnie 4 lata droga i już popękana i lepiona. Szczyt partactwa. Najlepszym wyborem byłaby 156 crosswagon albo 159 ewentualnie GT na seryjnym zawieszeniu i feldze 16 cali. Może kiedyś....
BO mi się podoba i uczę się z nią żyć. Poza tym nie musi mieć tapczanowego zawieszenia. Wystarczy żeby prawidłowo wybierało dziury. 156 nie potrafi tego robić. Nie nadaje się na miejskie drogi. Tyle.Cytat:
Napisał lesio146