-
Za takie pieniadze to nie chce mi sie wierzyc ze ktos by sprawne auto wystawil. Mi przeszlo przez mysl aby swoja sprzedac i wystawilem za 4,5 choc na drugi dzien juz zalowalem, technicznie mam 100% sprawne i nawet jakbym sprzedal to nic nie kupie za taka kwote. Nie napisales czy to TS czy JTD za te 2500zl ?
-
Jak wiadomo, za 2000 to nawet dobrego roweru się nie kupi ;) , zaryzykować możesz po dokładnych oględzinach, ale licz się z tym, że jedna poważniejsza awaria może podwoić cenę zakupu, a ciągły wysyp drobnych awarii doprowadzi Cię do szewskiej pasji... sam się nabrałem na niższą cenę - później i tak włożyłem kasę na naprawy rzeczy, które w drugiej są idealne, ale w 2012 ceny 156 były jeszcze inne, Życzę powodzenia, mam jednak nadzieję, że nie przybędzie nam kolejny kierowca- hejter włoszczyzny, mówiący ironicznie ,że z alfą jak z lidlem...
ps. w jakim stanie będzie passat b5 za 3000zł? Kupilibyście? - pytanie retoryczne.
ps.2 Jak już kupisz to kiedyś ją "pooglądam" , jak będę przejazdem w Stalowej.
-
-
Kolego czujnik ciśnienia doładowania sie nie psuje on ma za zadanie zgłaszać anomalie. Jesli to 2.4 to turbo nie ma już zmiennej geometrii i w najlepszym wupadku nadaje sie do rozebrania i czyszczenia
-
Ja swoja kupiłem za 1999 zł choć zlotowki mi nie oddał. Fakt wymagała wkładu (przednie zawieszenie kompletnie wszystko,rozrzad,chłodnica) i ogromu dłubania(zatkana nagrzewnica,praktycznie brak hamowania,trzeszcząco stukające tylne zawieszenie,problemy z błedem wałka i pare drobiazgów) jak dla mnie można kupić auto taniej ale na pewno z wkładem trzeba sie liczyć . Poza tym autko za 2tys i drugie tyle włorzone sprawia ze mam autko za 4tys w którym wszystko jest sprawdzone i wymienione. A kupujac autko za 4tys i tak trzeba dlubac i dołorzyć. Osobiście wole benzyne miałem jednego disla (vectre) i zle go wspominam aku swiece wtryski dla mnie za drogi w utrzymaniu a benzynka to aby olej,wacha i iskta była i zawsze do domu przywiezie.Sam kupiłem czysta benzyne i załorzyłem gaz 4gen stag 300plus na wtryskach hana na 100km pali 9,6 gazu ale bardzo durzo jerzdrze w "trasie" A4+A8 do pracy i z powrotem 70km ze srednia 140/h . Ogolnie muwiac bella za 2tys kupiona 1998r a za 6000 z oc i przegladami smigam i sobie chwale i bardzo to lubie ;)
-
Ja kupiłem swoją Alfę 156 sedan rok 99 2.4 jtd w czerwonych skórach,grzane fotele szyberdach itd itp.Facet był pierwszym właścicielem w Polsce od 2008 rok.Faktury rachunków mnóstwo co tam wymieniał.Kupiłem ją za 3500 tys.Ale ale.. progi podłogę muszę zrobić (1000zł po znajomości) przeguby lewa strona (250 zł ) zawieszenie przednie (600zł) poduszki silnika (300zł) także nie ma nic za darmo.Oczywiście byłem świadomy co kupuję.Ale stwierdziłem że lepiej kupić za 3500zł dobrze wyposażoną Alfę.Włożyć w nią drugie tyle i wiedzieć na czym się jeździ niż kupić za 5000-6000 tyś i też wkładać bo baaardzo rzadko się zdarza aby kupić w Polsce auto bez jakiegokolwiek uszkodzenia w tych cenach.
-
Ja się odniosę do passata za 3 tyś . Przed alfami miałem b5 1.8t+ przez dwa lata . Niebity jeden z najdroższych jakie wtedy były do kupienia . I co ? - Psuło się chyba wszystko oprócz silnika , a zawieszenie częściej zmieniałem niż w alfach . Przez 60 tyś km 13 wahaczy zmieniłem . Co prawda nie były to oryginały ale niezłe zamienniki . A już nie wspomnę o moim wujku , on miał wersje tdi 115 . Taniej było jeździć taksówką niż tym ustrojstwem (dosłownie bo liczyliśmy :) ). Ja swoją 156 kupiłem pod koniec wakacji . co prawda troszkę obita , ale mechanicznie za to w świetnym stanie . W pełnej wersji , brak tylko tempomatu i szyberdachu . Okazja stulecia to niebyła (6800 2002r ), ale rano sprzedałem poprzedni samochód ,a po południu już śmigałem alfą .