No pewnie że powinna być zakryta, mogło przecież jakieś dziecko wpaść! O odszkodowaniu nie myślałem, bo raz że poradziłem żonie żeby nie wzywała policji (bo by jeszcze mandat dostała za stawanie na zieleni), a dwa że wydawało mi się że sprawa się obeszła bez szkód. To w poniedziałek zajadę do warsztatu sprawdzić na kompie w takim razie.