Powiem szczerze, że sama bym się z tym nie uporała. No cóż, walczyliśmy 3h, najwięcej problemów było z zatrzaskami od podszybia, siedziało jak kamień :-) W każdym razie odpływ wody był całkowicie zatkany przez mazio podobną breję, czarne błoto, duuużo wody :-) Także zostało to wyczyszczone i udrożnione, później najpierw włączyłam nawiew na 20 min. na max ciepło, a następnie odpaliłam przy max zimnej klimatyzacji bombę w środku. Efekt? Póki co nie śmierdzi :-D Jedyne co mnie zastanawia... W mojej alfie nie było żadnych gumowych rurek, była tylko średniej wielkości dziura z takim jakby lejkiem... Szukałam w innych miejscach, ale też nie znalazłam...