-
Do dojścia do filtra ? - nic nie odkręcałem dotąd. W 166 już nie pamiętam dokładnie , jest coś trochę inaczej, też z wodospadem przekleństw, ale nic nie odkręcalem .
A co można odkręcić żeby było łatwiej ???
i czy 166 czy 156 to dotyczy? w 156 to wydech przeszkadza najbardziej, a z drugiej strony jakieś rurki chyba od wspomagania.
(w 156 jeszcze mi mechanik utrudnił montując tam w tym dojściu do filtra czujnik ciśnienia oleju , po jakimś przedłużeniu, no nie jest to za dobre miejsce i strasznie pokombinowane to podłączenie, w dodatki sterczy nawet niżej niż poziom miski olejowej - cudowna perspektywa przy urwaniu go na wertepach jakichś :) No to będzie do poprawki jakoś, ale to oddzielna sprawa, po kolei wszystko...)
Aha - pytałeś jak wałek wyglądał - dobrze wyglądał bo z tym stukaniem prawie nie jeździłem do próby pierwszej naprawy więc nie miał by kiedy jeszcze oberwać raczej.
Teraz przejechałem z 200km jakoś, po części licząc że może się napełni ten popychacz i uciszy (kieeeedyś też po naprawie tam na górze silnika czegoś też miałem stukanie ale po 2-3 dniach przeszło i lat kilka był spokój) . No ale się nie uciszył.
-
Stukajacy popychacz
Po wymianie popychaczy lub ich opruznieniu przy remoncie glowicy czasami trzeba je napelnic .CIEPLY silnik wkrecamy na 2000-2500 obrotow przez 4minuty potem30sek.przerwy i znowu 2000-2500 przez 4minuty.najczesciej cichna po 2-3 razie
-
Napełnione ponoć były . Jeżdżę z 2gi tydzień , różne zakresy obrotów - bez zmian. Po nocy chwila cicho, po kilku km stuk stuk stuk...
Kiedyś już się rozklekotał jeden, ale zanim wróciłem do mechanika - po drodze ucichł i był spokój z rok.