Napisał
achtung
Obawiam się, że gra może być "nie warta świeczki". W postępowaniu cywilnym będzie trzeba wydać sporo kasy na początek, adwokat, biegły, koszty sądowe... A to dopiero początek, bo to wszystko trwa... miesiącami, kwartałami... W skrócie, musisz udowodnić kto i w jaki sposób zawinił... Moim zdaniem nie możliwe, bo z Twojego opisu wynika, że silnik i jego osprzęt nie był przedmiotem zlecenia, więc de facto mechanicy go nie dotykali. Już widzę, jak linia obrony zapyta, jaką odpowiedzialność miałby serwis np. w przypadku awarii podnośnika szyb czy chociażby przepalenia żarówki...
Nie zrozum mnie źle, rozumiem Twoje rozczarowanie, ale spory cywilne kosztują dużo nerwów, czasu i pieniędzy. A jak przegrasz sprawę, to jeszcze będziesz musiał opłacić koszty pozwanego.