A to zupełnie co innego :)
Jeśli robimy przeróbki dla funu, nauki i ogólnie relaksu, to jak najbardziej. Sam mam jednak doświadczenia takie, że fun owszem, ale wyniki to już gorzej. W moim Busso gdzie wejściowo jest 220KM udało mi się uzyskać +20KM czyli raptem +10% zmieniając:
- dolot na większy (przepustnica od V8)
- wydech na przelot
- kolektory wydechowe na takie bez katów (CF2 zamiast CF3)
- filtr na taki o zwiększonym przepływie (mokry, ale nie stożek)
Po tym wszystkim strojenie na hamowni na DET3.
Te 10% w przypadku 120KM w 1.6 to 12KM. No ale... nie samym stożkiem, i raczej też nie samym programem. Na pewno można wyciągnąć więcej niż mi się udało, ale nie jest to łatwe.
Co do stożka - mam w moim daily K&N (tak już kupiłem) i powiem szczerze, że wygląda to naprawdę dobrze. Powierzchnia filtrowania duża, grubość też spora. Dźwięk na duży plus - i tutaj to chyba największy zysk z takiego filtra.
Jeśli masz na myśli zdobytą wiedzę, to na pewno. Jeśli przyrosty KM, to IMO nie - i tu i tu będą na granicy błędu pomiaru. Stożek natomiast da fajny dźwięk. DET nie ;)
Peace :beer:
Tak też właśnie zrobiłem. Nie chcę nikogo zniechęcać, bo nie o to tu chodzi. Chcę nieco urealnić dyskusję, bo pamiętam jak sam kiedyś byłem taki zapalony na mody :D
Warto czasem zejść na ziemię i wiedzieć, że to raczej dla funu, niż zysku mocy.