Zagsła podczas jazdyi nie chce odpalić.

czyli jak sa suche to paliwo nei dochodzi dodatkowo iskry nei ma czyl iurzadzonk osterujace tym czyt czujnik polozenia walu. tylko nie kup jakiegos chinola bo potem wieciej problemow niz to warte:( org bosch ok 300 jak cos z tego co widze

ja jestem zdania że niektóre cześci lepiej kupić używane a orginalne od auta niż jakiś bardziew.

Jak tam masz dostęp do czujnika halla to sprawdź opór-680 Ohm+- 10%,jak sie nie pokrywa to do kosza.Ale nawet jest ok to nie świadczy o sprawności myśle,mierzy się też induktancję.Po pomiarze tych dwóch jednoznacznie wiadomo czy czujnik wyciągnął nogi;)

wymieniałem czujnik i auto jakby cicało załapć ale nie moze czasem już jakby chciało zaskoczyć ale silnik staje i od nowa kręcenie. Ma ktoś jakiś pomysł?? myśle jeszcze nad wymianą cewek bo jedną połanczałem przez aku i może sie spaliła czy to może być przyczyna??

Z tych bardziej przyziemnych przyczyn sprawdź Kolego:
- stan naładowania akumulatora, tym bardziej po tym całym piłowaniu (miałem kiedyś podobnie niby kręcił a zapalić nie chciał);
- położenie czujnika uderzeniowego pod siedzeniem kierowcy (powinien być wciśnięty);
- przejście elektryczne pomiędzy klemą plusową a czarnym przewodem do niej przykręconym nakrętką M5/M6 (opis sytuacji patrz ostatni akapit wypowiedzi http://www.forum.alfaholicy.org/show...6&postcount=32).

Myślę, że trochę niepotrzebnie próbowałeś odpalać auto na holu - mam nadzieję, że nic nie narozrabiałeś :/

To może być moduł wzmocnienia zapłonu

Panowie Problem okazał sie dosłownie błachy ja wymieniałem cewki to pomyliłem 2 przewody ze sobą :) i w nieodpowiednim momencie dostawał iskre i za kazdym razem gdzy chciał zaskoczyć powstawał zapłon i cofało tłok. Problem rozwiązany auto chodzi przyczyną tego że zgasł i nie chciał wogóle zagdać okazał sie czujnik polożenia wału :) dzięki wszytkim za podopwiedzi :)