elektromagnes masz na rozruszniku do niego masz podłączone dwa kable jeden cienki (inicjujący) a drugi prądowy od aku idzie. z reguły jest on czerwony i dość gruby w porównaniu z pozostałymi.
a może tak jak tomek murawski pisze - masz prąd w aku?
Printable View
elektromagnes masz na rozruszniku do niego masz podłączone dwa kable jeden cienki (inicjujący) a drugi prądowy od aku idzie. z reguły jest on czerwony i dość gruby w porównaniu z pozostałymi.
a może tak jak tomek murawski pisze - masz prąd w aku?
I ostatnie pytanie pomocnicze - znajdę go tam, gdzie w TSie? Bo zapomniałem się przyjrzeć, jak motor miałem na wierzchu.
A w taką pogodę jak najmniej podejść...
Wymontowałem, zrobiłem dokumentację zdjęciową (wrzucę później do "Zrób to sam") i kolejna zagwostka. Wyciągnięty rozrusznik, "na krótko" kręci, napięcia na kablach dochodzących do rozrusznika pojawiają się - na jednym jest non stop, na drugim pojawia się po przekręceniu kluczyka w pierwszą pozycję, na trzecim przy próbie rozruchu więc wszystko OK.
Po podpięciu rozrusznika pod kable "na luźno" (oczywiście z doprowadzoną masą), nie kręci. Nie mam pojęcia dlaczego.
Testowane na dwóch rozrusznikach i dwóch akumulatorach. Kable wyglądają na sprawne.
Wygląda na to, jakby pod obciążeniem coś zaczynało się dziać. Ale co?
Epilog - do rozrusznika nie docierała masa. Dlaczego? Nie wiem i nie chce mi się sprawdzać. Pociągnąłem linkę miedzianą 10mm2 z punktu masowego do śruby mocującej rozrusznik, zarobiłem pięknymi klemami i jest grejt. Kręci, odpala i znowu cieszy.
no i dobrze że się tak skończyło. ale dziwne czemu przecież obudowa skrzyni jest masą ale jak napisałeś nie ma co wnikać :D
To bardzo dawne czasy, ale miałem kiedyś taki przypadek w skodzie - brak masy na rozruszniku.
Powód banalny - brud.
Po oczyszczeniu gniazda w obudowie sprzęgła i rozrusznika jak ręką odjął.
Kurcze - czasami jednak warto o tym pamiętać.