Chyba padł mi rozrusznik - przedczoraj o 4 rano było -27C i mimo konkretnego kręcenia Alficzka nie odpaliła (wytrącenie parafiny?) więc musiałem wyciągać Zabytek z garażu. Po kilkunastu godzinach, w dzień, przy -6C spokojnie odpaliła. Wczoraj rano znowu psikus - nie kręci, sprawdziłem bezpieczniki - OK. Wychodzi na to, że rozrusznik, bo wszystkie kontrolki w normie, a po przekręceniu klucza zero reakcji.
Czy można sprawdzić obwód rozrusznika (żeby mieć pewność, że dochodzi do niego prąd) bez jego demontażu? Jeżeli tak, to gdzie znajdę ten obwód? Żeby niepotrzebnie nie demontować.
I drugie - jak już zajdzie konieczność demontażu, to czy poradzę sobie bez kanału? Dam radę zdemontować go z góry?