Plyn kupiony, ale bylo juz ciemno wiec nie eksperymentowalem.
Zdaje sobie sprawe, ze jezdzenie tym autem w chwili obecnej to nie jest najlepszy pomysl, bo pompy wszelakiego rodzaju na sucho pracowac nie lubia. No nic, jutro zobaczymy ;)
Printable View
Plyn kupiony, ale bylo juz ciemno wiec nie eksperymentowalem.
Zdaje sobie sprawe, ze jezdzenie tym autem w chwili obecnej to nie jest najlepszy pomysl, bo pompy wszelakiego rodzaju na sucho pracowac nie lubia. No nic, jutro zobaczymy ;)
Nie wolno jezdzic bez plynu choc przyznam ze jak mi strzelilo w drodze to kilkanascie kilometrow przejechalem.... Jezeli pekniecie jest na wezu (gdzies w srodku) to mozna zpreparowac opaske i na roboczo pojechac.
obstawial bym jak ktorys kolega mowil na laczenie gumowych przewodow z metalowymi, mialem podobnie a z tego miejsca plyn w jednej chwili ucieka
Diagnoza:
Pekniete aluminiowe przewody.
Załącznik 23421
Cena w sklepie za caly komplet 550 zł :rolleyes:
Zamówione u szwagrow za 50.
latwo znalazles dziure?
Tak, dzisiaj na spokojnie sie przyjrzalem po podniesieniu auta na lewarku i bylo widac jak na dloni. Nawet nie musialem zalewac plynem i odpalac.
No ja miałem taką sytuację:) Pewnego mroźnego poranka odpaliłem auto i zonk. Okazało się ze gumowy wężyk zsunął się z metalowej rurki. Płyn wywala w moment. Kwestia nasunięcią wężyka i zaciśnięcia:)
No i nowy płyn przy okazji. Nie mogłem się później z pompką dogadać - jakiś czas strasznie buczała. Myślełem, że czeka mnie wymiana, jednak samo jej przeszło:)
Problem nie do konca rozwiazany.
Wymienione rurki, zalany plyn, uklad szczelny.
Niestety, cos jest nie tak, bowiem wspomaganie nie dziala przy niskich obrotach. Zeby skrecic kola, musze wkrecic silnik na jakies obroty.
Wczesniej oczywiscie tak sie nie dzialo. Problem pojawia sie po kilku obrotach kierownicy od momentu odpalenia. Tzn. auto postoi w nocy, rano wsiadam, uruchamiam silnik, moge zakrecic pare razy w miesjcu bez problemu, natomiast po chwili juz nie idzie zakrecic bez podniesienia obrotow. Naprawy dokonalismy dopiero wczoraj (wczesniej nie bylo mnie w kraju) – moze posmigac z jeden, dwa dni i zobaczyc czy samo przejdzie?
Sprawdzilem rano ilosc plynu od wspomagania, jest pod max.
Dziwna sprawa, jakby sie zapowietrzyl ale chyba w ukladzie wspomagania sie to nie zdarza. Ja bynajmniej zalewalem pare razy i nie bylo problemu. Jezeli plyn jest i pompa w nim pracuje to mozna jezdzic. Drugi wariant to pada maglownica bo jest wewnetrznie nieszczelna i traci sprawnosc. To mogloby sie zgadzac z brakiem wspomagania na nizszych obrotach. Ale cholera dziwny przypadek (zbieg okolicznosci) skoro nie jezdziles bez plynu....
No i chyba tak jest. Odkręć korek od płynu wspomagania, odpal silnik i kręć w lewo i w prawo do oporu (tylko nie trzymaj długo na max w lewo czy w prawo tylko od razu powrót).
Ja dwa razy zmieniałem już płyn. Raz po strzeleniu przewodu a raz po wymienie pompy. W obu przypadkach po uruchomieniu silnika i kręceniu kierownicą płyn tk jakby się "pienił" puszczał lekkie bąbelki. Dwa razy tak "odpowietrzałem" do momentu aż pompa cichła i kierownica lżej chodziła. Spróbuj tego sposobu - nic nie kosztuje:)