No i zrobione .. W sobotę założyłem pasek napędu agregatów, wyciągnąłem wtryskiwacze i ostukałem. Dzisiaj dowiozłem paliwa bo już było mało , dolałem i....
I nie chciała palić.
Rozkręciłem pokrywe od cewek a tam kabel przykleszczony od wtryskiwaczy i rozcięty, zaraz go odciągnąłem pokręciłem troche no i zapaliła:) , po tym wsiadłem w autko i podjechałem do mechanika mu to pokazać.
Zlutował owinął i mnie przeprosił. Mogłęm żądać zwrotu kosztów chociaż 100 , ale zaraz zadzwonie i powiem że jako rekompensate chcę żeby uszczelnił mi uszczelniacz tak jak mówił:)
Alfa jeszcze przez 10 km dymiła niemiłosiernie ale teraz wszystko ustało.
Trochę się nie przyłożył ten jego syn. Strasznie mu się spieszyło.
No ale problem załatwiony.
Pozdrawiam i dzięki.