Ja mam gaśnicę pod siedzeniem pasażera, żeby od razu mieć ją pod ręką bo nie wiadomo gdzie i skąd może nadejść ogień ;)
Ja mam gaśnicę pod siedzeniem pasażera, żeby od razu mieć ją pod ręką bo nie wiadomo gdzie i skąd może nadejść ogień ;)
Wożenie materiałów łatwopalnych w miejscu gdzie mało kiedy zwraca się na takie coś uwagę typu bagażnik jak i samo wożenie niestety wiąże się z takim niebezpieczeństwem, a to że przyjechała straż to wręcz bardzo dobrze, ponieważ jesteś ostatnią osobą która ma jakiekolwiek kompetencje stwierdzić czy pożar został zgaszony, tak się zaczyna 90% wszystkich pożarów, nawet jak się pożar ugasiło trzeba wezwać PSP, pracuje w tej branży i co nieco wiem niestety na ten temat.
Gaśnice miejmy zawsze pod ręką najlepiej pod naszym czyli kierowcy siedzeniem! Ja narazie nie mam gaśnicy ,ale muszę zamontować ,ostatnio widziałem palącego się matiza facet stał i patrzył się tylko jak płonie bo też nie miał czym go gasić!
Witam wszystkich, Alfa już na chodzie, ale mam jeszcze pytanko do posiadaczy AF 156 JTD 1998/9 itp - dziwna sprawa która mnie zaintrygowała, czy Wy u siebie macie jakieś "blachy" dystansowe zabezpieczające przed temperaturą między tłumikiem / rurą / zbiornikiem paliwa / bagażnikiem (okolice tłumika i rury) ?
Miałem dokładnie to samo i wiem, że najlepsze miejsce to pod siedzeniem pasażera. Ktoś może napisać że można jakoś przytwierdzić, ale raz, że tam ciasno i dużo było by roboty, dwa w przypadku pożaru przy ataku paniki wyjęcie jej z jakichś obejm graniczyło by z cudem ;) Dlatego najlepsze miejsce to u pasażera, czasem nawet wypadnie przypominając o sobie ale raz, że mi to nie przeszkadza, dwa wiem gdzie jest i jest zawsze pod ręką.
A wozić jednak wolę, bo nie chciałbym aby w razie odpukać jakiegoś zapłonu, pół auta się sfajczyło...
Prawda jest taka że te gaśnice co je wozimy w autach są tylko do picu. Na kontrolę policji tak, jest, ugasić pożar ha nie da rady. Taka gaśnica ma tylko kilka sekund skutecznego gaszenia, czyli w początkowej fazie pożaru. Mniej więcej kilka do kilkanaście sekund. Poza tym ona ma w środku pocisk CO2, który musi najpierw po przebiciu spłonki, wypełnić ciśnieniem zbiornik w którym się znajduje proszek. Też to trwa kilka sekund. Skuteczniejsze są o wiele gaśnice 2 kilogramowe z manometrem, te posiadają stałe ciśnienie w zbiorniku i są gotowe do bezpośredniego użycia zaraz po wyciągnięciu zawleczki i wciśnięciu zbijaka. Wielu ludzi próbuje oszczędzać, a to kupują chińszczyznę w marketach, wątpliwej jakości czasami nawet bez atestów. Potem się dziwią że nie działa jak się im coś jara w aucie. Miałem kilku takich klientów, niestety poszli po rozum do głowy za późno, po fakcie. Jeśli ma się zjarać to i tak się zjara i tylko ucieczka ratuje, jeśli gasić skuteczniej niż tym co wozimy w autach to polecił był 2kg gaśnicę proszkową z manometrem pod stałym ciśnieniem. Zawsze wiadomo że jest sprawna wystarczy wejrzeć czy trzyma ciśnienie. Najskuteczniej było by wozić pięciokilogramową butlę z CO2 Czyli gaśnicę śniegową z wężem. Ale kto by to woził wszędzie ze sobą, nawet można taką w wiaderku z zimną wodą piwko schłodzić w letni dzień na biwaku. :)
Akurat ja kupowałem w serwisie z gaśnicami także już nie taka marketowa. Fakt nie ma manometru, więc pewnie na "pocisk". (nie wiem nie znam się na tym) Ale to chyba jest podstawa i każdy powinien wiedzieć jak używać gaśnic, pamiętam iż trzeba najpierw przebić pocisk, odczekać ok 3 sek. i potem można cisnąć. A niektórzy wciskają i trzymają przez co taka gaśnica jest bezużyteczna.
No proszę z takiej niby duperelki może nam sie auto schajcować.Warto wozić nawet Chińską gasnicę bo powinna miec dopuszczenie i spełniać PN. O przeczytaniu instrukcji lub to co jest napisane na samej gaśnicy nawet juz nie wspomne.
To że gaśnica nie ma manometru nie znaczy że nie jest pod stałym ciśnieniem, a gaśnice stało ciśnieniowe wcale nie są lepsze od tych z nabojem, chodzi mianowicie o proszek mam on bardzo mała granulowatość przez co po czasie jak gaśnica stoi bez ruchu ten proszek zbija się w dość twardą skorupę, w gaśnicy z nabojem przebijając nabój z gazem gaz ten porusza proszek w gaśnicy stałocisnienowej trzeba ja obrócić do góry nogami i poczekać aż ta skorupa się rozsypie co trwa niekiedy dłużej niż 3 sekundy. Gaśnica 1 Kg ma działać przez 6 sekund to jest normowane. Co domarketów to np Auchan proponuje nam gaśnicę krajowego producenta KZWM Ogniochrom, ale że każdy producent takich rzeczy nie jest instytucją charytatywną i woadki w produkcji się zdarzają proponuję i zalecam takową gaśnicę poddawać okresowym przeglądom w autoryzowanych punktach (min. 1x 12 miesięcy). Należy też zwrócic uwagę na rodzaje gaszenia pożarów większość jest typu BC czyli gazy i płyny gąśnic z proszkiem ABC 1 kg czy czasem i 2 Kg jest trudno dostać ale da się. Swoją drogą znam gościa co wozi w bagażniku gaśnice 12Kg>