Tak jak pisał Twardy, jeśli umowa spisana z komisantem, i masz gdzieś nawet kopie ogłoszenia z internetu że auto bezwypadkowe sprawa do odkręcenia, w przeciwnym wypadku praktycznie nie ma szans odzyskać kasy.
Printable View
Tak jak pisał Twardy, jeśli umowa spisana z komisantem, i masz gdzieś nawet kopie ogłoszenia z internetu że auto bezwypadkowe sprawa do odkręcenia, w przeciwnym wypadku praktycznie nie ma szans odzyskać kasy.
Na samym początku radziłbym dokładnie przestudiować umowę, którą zawarłes z komisem. Być może na podstawie zawartej umowy komisant ponosi odpowiedzialność za ukryte wady fizyczne rzeczy bądź też wady prawne. Natomiast obowiązuje ogólna zasada zawarta w art. 770 Kodeksu Cywilnego, zgodnie z którą komisant nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak również za jej wady prawne, jeżeli przed zawarciem umowy podał to do wiadomości kupującego. Jednakże wyłączenie odpowiedzialności nie dotyczy wad rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć.
Warunkiem więc braku odpowiedzialności po stronie komisanta za wady fizyczne rzeczy sprzedanej jest podanie Tobie tego faktu do wiadomości (np. w treści umowy lub w formie odrębnego oświadczenia woli). Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na komisancie.
Jeżeli komisant zawiadomił Cie, iż nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne, wówczas w wypadku gdybys chcial dochodzić swoich praw w postępowaniu sądowym na Tobie spoczywałby obowiązek udowodnienia, iż komisant widział o wadzie samochodu i nie poinformował Cie o niej.
No i to jest właśnie konkretna odpowiedź... Po co dołujecie chłopaka... Nie każdy musi się znać.. Chciał mieć fajne auto.. Wyszło jak wyszło... Zamiast go krytykować pomóżmy mu jakoś wybrnąć z tej sytuacji. Ja z tego miejsca obiecuje, że mogę dać Ci konkretne rabaty na części jakich będziesz potrzebował.
Pozdrawiam i w razie czego pisz na PW ;)
Kompletnie nie rozumiem ani pytania ani odpowiedzi. Brak świadomości prawnej polskiego społeczeństwa jest zatrważający. Idź do dobrego prawnika, tam uzyskasz pomoc. Niech on rozmawia ze sprzedawcą, a nie Ty. A na porady typu "sam jesteś sobie winny" szkoda chyba klawiatury. Czemu nikomu do głowy nie przyszło, aby poradzić udanie się do fachowca?
Chłopie, jak czytam co wypisujesz, to ręce opadają... To, co napisałeś, nie ma ŻADNEGO znaczenia, jeśli chodzi o zwrot samochodu. Wykonałeś super kretyński numer, jeśli chodzi o sprawdzenie auta przed zakupem - czyli zero jakiegokolwiek sprawdzania, nie mając samemu pojęcia o samochodach (bo nie uwierzę, że ktoś, kto ma JAKIEKOLWIEK pojęcie o autach, nie wyczuje w czasie jazdy próbnej, że ma z tyłu amor o sprawności ZERO %). Do tego zapewne nie zadałeś sobie trudu, żeby pogadać z kimkolwiek, kto ma pojęcie o prawnej stronie całej tej transakcji - bo gdybyś porozmawiał, to nie wypisywałbyś historyjek o tym, że masz złe pieczątki na tłumaczeniach i lampę z anglika... bo takie informacje mają zerowe znaczenie, jeśli chodzi o zwrot auta.
Jeśli chcesz, żeby cokolwiek w takiej sprawie wskórać - potrzebne jest dokładne info: kto jest sprzedającym na umowie, kto jest kupującym, co na tej umowie (lub fakturze) jest napisane odnośnie stanu technicznego auta i jaka jest kwota na fakturze/umowie. Informacje pomocnicze - czy zakupu dokonywałeś sam, czy ze znajomym (znajomymi). I na koniec - czy masz możliwość nagrywania rozmów telefonicznych...
Akurat.... Autor kupił 16V z dolnej półki cenowej, nie wyłożył 200zł na podstawowe sprawdzenie pojazdu na stacji diagnostycznej, a Ty radzisz skierowanie sprawy to "fachowca".
Porada prawna pewnie 50-100zł, koszty pełnomocnictwa pewnie ok 2500zł, opłata za pozew 750zł + ew. koszty stawiennictwa procesowego.
Na koniec okaże się, że umowa jest na obcokrajowca, na umowie jest 2000 euro i info, że pojazd uszkodzony.
W najgorszym wypadku Sąd dopatrzy się przestępstwa, jeśli sprzedający i kupujący orąbali Urząd Skarbowy i sfałszowali umowę.
Porada pierwsza klasa...
O kurczę, taki zbieg okoliczności, że praktycznie już kupiłem Alfa 147 od kolesia z okolic Olkusza, który też ściąga Alfy i Fiaty z zagranicy :/ mam wpłaconą zaliczkę i jadę odebrać w środę. Ale mam teraz ciśnienie...
No to jest jakiś pozytywny akcent i podstawa, żeby z czymś ruszyć :)
Dobra rada? z opisów użytkowników forum omijać komisy, handlarzy zwłaszcza tych z Olkusza!