Hmm... no to dużego zysku nie ma. Ja tankuje zazwyczaj ok. 36-38 litrów, ale maks po wyjechaniu gazu do zera wchodzi 40. Tyle, że nie bujasz się z zapasówką w bagażniku :) - nawet dojazdówka sporo miejsca bierze...
Printable View
Ja mam butelkę w kółku i wchodzi mi 55l jak jest susza. Fakt że dywanik jest z dwa centy uniesiony (ale mieszczę obok trójkąt, i zestaw zmiennika) no i mam dojazdówkę luzem.... Ale bardziej mi to leży niż butla za fotelami bo ja przepustu w fotelach używam :D komp z kolei mi pokazuje co chce i kiedy chce. Co jakiś czas mu cos odbija i w innych przedziałach pokazuje. Kiedyś nawet trafił rzeczywiste spalanie LPG :D nie wiem dlaczego i co z tym zrobić. W pugu z kolei mam właśnie taką jak Ty i tam dywanik jest wklęsły. Musi być bo bagażnik tam jest płyciutki, ale częściej trzeba tankować.
Poluzuj obejmy butli i ustaw butlę tak aby przesunąć wielozawór w kierunku podłogi, w ten sposób można wyregulować ile się chce tankować do walca gazu, możesz i na 53-54l spokojnie ustawić, butlę masz brutto 60litrów, obecnie masz za wysoko wielozawór, przez co pływak za głęboko ląduje w ciekłe LPG przez co tankujesz mniej niż powinieneś.
Grześ te 45 wystarcza, przynajmniej rachunki mniejsze przy tankowaniu;)
heheheheh czyli mówisz że podwyżki Cię nie dotyczą bo zawsze za stówkę lejesz???? :sarcastic:
no ja do pełna właśnie za stówkę leje ;)
co prawda już się przyzwyczaiłem do tankowania w mieście co 200km, ale w trasie nawet co 300km jest denerwujące :|
IMHO uważam, że to największa (i jedna z nielicznych) wada LPG.
Z miesiąc temu do szwagra jechałem prawie 1000km pugiem, tankowanie co jakieś 200-250km. Zmęczony byłem tymi postojami. Ale za to nie muszę jeździć gruźlikiem.
A tak przy okazji to moje waldki mam zamiar w końcu zmienić. Nie wiem czy będę miał na hany więc zastanawiam się nad magicjetami. Są połowę tańsze a ponoć dobre. To tak w skali 1-10 waldki zajmują pozycję 1, hany powiedzmy 8 (10 kehin) to jak się plasuje magicjet dla ponad 200KM?