Mechanik też tak mówił...:)
- - - Updated - - -
we włoszech inny klimat niż u nas...;)w tym mają lepiej...;)
Printable View
Panowie STOP STOP STOP!
Nie podpalajcie się do tego piachu, bo to jest bardzo trudny temat.
Zapraszam na nasze forum - Alfa Pomorze, znajdźcie kolegę Redżiego i jego Sud Sprinta w wątku "Niekontrolowany zakup II".
Powiem wam w skrócie.
Piaskowanie jest jak chirurgia inwazyjna w szpitalu we Władywostoku - może pomóc, ale w 50% przypadków zaszkodzi. Piach przegrzewa blachę, która potem się obkurcza niezgodnie z pierwotnym kształtem. Efekt jest taki, że połowa blach będzie pogięta i do wyrzucenia. Koszty nowej maski, drzwi i błotników mogą odebrać radość z wyczyszczonego auta...chyba że kochacie grubo kłaść szpachlę :)
Nawet tzw. spece od piaskowania samochodów potrafią narobić więcej szkód niż pożytku. Goście od piaskowania przemysłowego spokojnie zdemolują wam samochód.
Mz. ta metoda może się sprawdzić w przypadku cennych pojazdów, które mają grube blachy (jakieś amerykańskie bryczki). W przypadku Alfy 155 to bardzo zły pomysł.
Jeśli już to sodowanie, droższe ale praktycznie bezinwazyjne w sensie struktury blachy, tak jak napisał maicher piach przegrzewa blachę i potem rdza bierze ją jeszcze chętniej niż normalnie. A jeżeli nie zależy Ci na oryginalności auta tzn. VIN itp. to sprowadź z Włoch mechanicznego parcha z dobrą blachą i przełóż wszystko od siebie, w ciul roboty ale na pewno taniej.
W ramach piaskowania najwieksza i zarazem najdroższą opcja jest dobry fachowiec. Piaskując elementy nadwozia samochodu w niektórych miejscach można blachę potraktowac zbyt ostro i wtedy zmieni nam się grubość zabezpieczanego elementu. Koledze pewnie chodziło o piaskowanie podłogi ( bo nie wiem po jaki grzyb robic to z maską lub dzwiami, gdzie sa to elementy wymienne). Tutaj jak najbardziej można nawet w niektórych przypadkach trzeba.Na to podkład antykorozyjny, podkład pod lakier i gume np. Kenta. Podłoge jak najbardziej można zrobić samemu, jeśli jest pod ręka mig, jakiekolwiek pojęcie o spawaniu, dużo czasu, garaż z kołyska lub pare opon żeby postawić auto bokiem i można działać. gorzej z lakierowaniem auta zewnątrz lub wewwnątrz, tutaj możemy potrzebować zbyt dużej ilości gadzetów i we własnym zakresie takie prace stają się nie opłacalne, biorąc pod uwagę żądany efekt końcowy.
Piaskowanie jest ścierniwem jest głupotą, po pierwsze przegrzanie blach, skutek korozja i pogięcie, po drugie korozja w miejscach gdzie ścierniwo zostanie. Nie ma opcji by w nadwoziu samonośnym nie rozbierając do ostatniej śrubki auta i nie korzystając z jakiejś wytrzęsarki wytrzepać całe syf. Dobrą opcją jest rozebranie auta to kwasu i katoforezy, jest u mnie taki gość co ma wannę mieszczącą auto, koszt 4-6 tys zł. Najtańszą opcją będzie przywiezienie z włoch, południa francji, czy hiszpanii innej, zdrowej 155, którą i tak pewnie trzeba będzie lakierować, bo jest spalona od słońca.
Juz wam przeszło ? czy jeszcze was trzyma ?
:)
Może lepiej karoserię dać do cynkowania niż piaskować. W Chrzanowie mają dużą wannę.
Ocynkowana to ona już w fabryce została.
Jeśli zgniła, to musiała być poddana ciężkim warunkom (sól, woda, ciągle na dworze)...
Trudno ocynkować używane auto. Trzeba by je rozebrać, wyczyścić do gołego metalu i natychmiast wrzucić do wanny. Technicznie to jest bardzo trudne, o ile w ogóle wykonalne.
Naprawdę lepiej poszukaj dobrej budy w ciepłych krajach i z 2 złóż jedną.
nie ja chyba będę robił swoją budę...:)tzn. mam zamiar rozebrać ją do gołego tylko kółka zostawię żeby można było ją pchać/holować;)
Myślę że 8-9 tys. wystarczy na kapitalny remont blacharki;)bynajmniej mam taką nadzieje...;)!!!przez zimę myślę że kasę nazbieram i w przyszłym roku trzeba działać...:)o ile alfa nie będzie zaglądać do mojego portfela...;)