Panowie STOP STOP STOP!
Nie podpalajcie się do tego piachu, bo to jest bardzo trudny temat.
Zapraszam na nasze forum - Alfa Pomorze, znajdźcie kolegę Redżiego i jego Sud Sprinta w wątku "Niekontrolowany zakup II".
Powiem wam w skrócie.
Piaskowanie jest jak chirurgia inwazyjna w szpitalu we Władywostoku - może pomóc, ale w 50% przypadków zaszkodzi. Piach przegrzewa blachę, która potem się obkurcza niezgodnie z pierwotnym kształtem. Efekt jest taki, że połowa blach będzie pogięta i do wyrzucenia. Koszty nowej maski, drzwi i błotników mogą odebrać radość z wyczyszczonego auta...chyba że kochacie grubo kłaść szpachlę
Nawet tzw. spece od piaskowania samochodów potrafią narobić więcej szkód niż pożytku. Goście od piaskowania przemysłowego spokojnie zdemolują wam samochód.
Mz. ta metoda może się sprawdzić w przypadku cennych pojazdów, które mają grube blachy (jakieś amerykańskie bryczki). W przypadku Alfy 155 to bardzo zły pomysł.
Jeśli już to sodowanie, droższe ale praktycznie bezinwazyjne w sensie struktury blachy, tak jak napisał maicher piach przegrzewa blachę i potem rdza bierze ją jeszcze chętniej niż normalnie. A jeżeli nie zależy Ci na oryginalności auta tzn. VIN itp. to sprowadź z Włoch mechanicznego parcha z dobrą blachą i przełóż wszystko od siebie, w ciul roboty ale na pewno taniej.
W ramach piaskowania najwieksza i zarazem najdroższą opcja jest dobry fachowiec. Piaskując elementy nadwozia samochodu w niektórych miejscach można blachę potraktowac zbyt ostro i wtedy zmieni nam się grubość zabezpieczanego elementu. Koledze pewnie chodziło o piaskowanie podłogi ( bo nie wiem po jaki grzyb robic to z maską lub dzwiami, gdzie sa to elementy wymienne). Tutaj jak najbardziej można nawet w niektórych przypadkach trzeba.Na to podkład antykorozyjny, podkład pod lakier i gume np. Kenta. Podłoge jak najbardziej można zrobić samemu, jeśli jest pod ręka mig, jakiekolwiek pojęcie o spawaniu, dużo czasu, garaż z kołyska lub pare opon żeby postawić auto bokiem i można działać. gorzej z lakierowaniem auta zewnątrz lub wewwnątrz, tutaj możemy potrzebować zbyt dużej ilości gadzetów i we własnym zakresie takie prace stają się nie opłacalne, biorąc pod uwagę żądany efekt końcowy.
Piaskowanie jest ścierniwem jest głupotą, po pierwsze przegrzanie blach, skutek korozja i pogięcie, po drugie korozja w miejscach gdzie ścierniwo zostanie. Nie ma opcji by w nadwoziu samonośnym nie rozbierając do ostatniej śrubki auta i nie korzystając z jakiejś wytrzęsarki wytrzepać całe syf. Dobrą opcją jest rozebranie auta to kwasu i katoforezy, jest u mnie taki gość co ma wannę mieszczącą auto, koszt 4-6 tys zł. Najtańszą opcją będzie przywiezienie z włoch, południa francji, czy hiszpanii innej, zdrowej 155, którą i tak pewnie trzeba będzie lakierować, bo jest spalona od słońca.
Juz wam przeszło ? czy jeszcze was trzyma ?
![]()
Może lepiej karoserię dać do cynkowania niż piaskować. W Chrzanowie mają dużą wannę.
AR 164 3.0 V6 Super 200 KM 1995 http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...12v_super.html - ciągle w odbudowie
AR 156 2.5 V6 - sprzedam części
AR 164 3.0 V6 - sprzedam części
Ocynkowana to ona już w fabryce została.
Jeśli zgniła, to musiała być poddana ciężkim warunkom (sól, woda, ciągle na dworze)...
Trudno ocynkować używane auto. Trzeba by je rozebrać, wyczyścić do gołego metalu i natychmiast wrzucić do wanny. Technicznie to jest bardzo trudne, o ile w ogóle wykonalne.
Naprawdę lepiej poszukaj dobrej budy w ciepłych krajach i z 2 złóż jedną.
nie ja chyba będę robił swoją budę...tzn. mam zamiar rozebrać ją do gołego tylko kółka zostawię żeby można było ją pchać/holować
Myślę że 8-9 tys. wystarczy na kapitalny remont blacharkibynajmniej mam taką nadzieje...
!!!przez zimę myślę że kasę nazbieram i w przyszłym roku trzeba działać...
o ile alfa nie będzie zaglądać do mojego portfela...
![]()
Alfa Romeo 155 2.0 16v 150 km...