-
Obym się mylił ale u mnie w ten sposób padło turbo. Wyjeżdżając z jakiejś bramy dodało mocniej gazu i usłyszałem coś w stylu pękającej linki, wskazówka doładowania po tym stała w miejscu. Auto wiadomo muł tyle że jak się podnosiły obroty to ono jak gdyby zaczynało wyć. Ponoć turbo dostało luzu wzdłuż osi wirnika, coś w ten deseń usłyszałem od mechanika.
-
Przeładowanie zbyt duże ciśnienie pompujące turbinę.To w takim razie co można odczytać z tego wskaźnika?
Powiedzmy jeśli dodając gazu(jadąc)powiedzmy na maxa i takie doładowanie ustawił tuner jak pokazuje wskaźnik to oznacza iż turbo ładuje i pracuje dobrze?
Bo jeśli tego nie pokazuje wskaźnik to w takim razie jest to tylko bajer?
-
Ten wskaźnik po prostu wskazuje aktualnie ciśnienie doładowania i nie jest wskaźnikiem współczynnika nadmiaru powietrza. Jak pokazuje przypadek z tego tematu, może służyć jako podpowiedź usterki. Można się również dzięki niemu zorientować, kiedy następuje wypalanie filtra cząstek stałych.
Myślę, że chip tuner może to porównać, zaglądając w logi zmierzonych ilości paliwa i powietrza - ale tutaj najlepiej niech wypowie się fachowiec.
-
Temat stary, ale dodam swoje trzy grosze, może komuś się przyda. Jeżdżę 159 SW 1.9JTDm 8V i ostatni "padło" mi turbo. W zasadzie nie widać było na wskazówce doładowania jakiegokolwiek ruchu (dopiero na wyższych biegach cokolwiek się ruszała), ale mocy jakby pół ubyło. Żeby było śmieszniej - brak błędów, brak widocznych problemów pod maską, brak dziwnych odgłosów - tak jakby mi ktoś turbinę zajumał i wsadził puszkę...
Na forum znalazłem masę wskazówek: odpinanie overboost'a, obserwowanie kierownicy turbiny itp itd. Jeden z użytkowników napisał, że nie ma co świrować i trzeba zacząć od podstaw - wężyki podciśnienia. Okazało się, że miał rację jeden z wężyków pękł (od spodu) bo jakiś idiota (nie da się tego inaczej ująć) "zafiksował" wężyk podciśnienia drutem stalowym (sic!) - nie wiem po co skoro to podciśnienie, a jeśli już - to czemu nie użył opaski... Drut spowodował pęknięcie wężyka (zgodnie z prawem Murphy'ego w miejscu niewidocznym) i turbo nie działało. Ok. 30 cm wężyka za całe 2 złote i samochód działa jak nowy...
Więc zanim zaczniecie wymieniać turbinę lub ją regenerować, to najpierw sprawdźcie drobiazgi, bo ktoś Was orżnie na grubą kasę, a wymieni wężyk za 2 złote...