mi się takie coś zdarzyło może dwa razy w zeszłym roku podczas mega silnych mrozów(samochód stoi na zewnątrz), i miałem wrażenie że to bardziej turbo tak zajęczało.
Ale to było tylko dwa razy na cały czas użytkowania
Printable View
mi się takie coś zdarzyło może dwa razy w zeszłym roku podczas mega silnych mrozów(samochód stoi na zewnątrz), i miałem wrażenie że to bardziej turbo tak zajęczało.
Ale to było tylko dwa razy na cały czas użytkowania
Miałem podobną sytuację - "buczenie", "jęczenie" pojawiało sie przy ruszaniu lub cofaniu (manewry parkingowe) w następstwie dłuższej jazdy w korkach. Nie było problemu z wymuszeniem podobnego "zachowania" na potrzeby oględzin serwisu, wystarczyło znaleźć się na niewielkim wzniesieniu tak aby sprzęgło napotkało na większy opór. Wyjęcie skrzyni biegów zobrazowało idealny stan sprzęgła i komponentów przy jednoczesnej pewności (zbadanej drobiazgowo stetoskopem), że wszelakie jęki i drżenia dochodzą właśnie z tego miejsca. Serwis postanowił zwrócić się do "wyższej instancji", która zaleciła zastosowanie instrukcji 8 kroków objaw/przyczyna. Ponieważ żadnych pośrednich przyczyn nie zdiagnozowano, zrealizowano ostatni punkt instrukcji wymieniając sprzęgło. Wszystko było idealnie do wczoraj kiedy po 2kkm i miesiącu od naprawy problem zaczyna powracać. Niestety auto juz po gwarancji. Obawiam się że FAP nie będzie chciał pochylić się nad problemem i wziąć winy na siebie, a wg mnie wygląda to na ewidentną wadę elementu niż nieprawidłową eksploatację, Jesteście w stanie podzielić się podobnym doświadczeniem w komunikacji z FAPem w podobnej sytuacji?
Cześć,
Moim autem zajęto się bardzo drobiazgowo - ściągnięto nawet przedstawiciela z FAP, celem wspólnych oględzin. Aby wywołać te jęki, auto musiało być zimne, gdyż po rozgrzaniu nie było to już możliwe, a i na zimno nie zawsze słyszalne.
Zaczęto kombinować metodą prób i błędów - poprzez krok po kroku eliminowanie możliwych przyczyn. Podczas wywoływania na siłę tych jęków, serwis stwierdził, że przypalił mi trochę sprzęgło - więc dostałem nowe - choć nawiasem mówiąc stare okazało się być ok. Okazało się też, że mam zbyt duże luzy na kole zamachowym - przy przebiegu 19tyś km! - wymieniono też i koło. Okazało się też, że w autach z pewnymi nr VIN może występować wada fabryczna aluminiowych zwrotnic - wymieniono więc i zwrotnice - przy okazji okazało się, że popsuła się regulacja części lędźwiowej fotela kierowcy - wytarła się linka w mechanizmie - po roku użytkowania! - nawiasem mówiąc, cały ten mechanizm reg. lędźw. jest bardzo tandetny i moim zdaniem podatny na kolejne usterki w przyszłości - linka hamulcowa w rowerze wydaje się być bardziej trwała, a dodam, że nie użytkowałem tego mechanizmu prawie wcale, nie wiem więc jak ta linka mogła się zużyć!
Koniec końców - jęczenie po wszystkich tych zabiegach nie ustąpiło, choć mam wrażenie, że występuje rzadziej, choć może za rzadko ruszam na zimno pod górkę. Co ciekawe nie znaleziono przyczyny takiego zachowania się auta.
Podczas prawie 2 tygodniowego pobytu mojej Julki w ASO ściągnięto też dwie inne Giulietty na testy buczenia - i okazało się, że w obu pojazdach owe buczenie, jęczenie również wystąpiło, choć ich właściciele nigdy wcześniej tego nie słyszeli!
Serwis nie umiał więc mi bardziej pomóc, a ja zmieniałem kraj zamieszkania, więc nie mogłem dłużej czekać.
Powiedziano mi, abym zgłosił się ponownie, jeśli problem się nasili - być może wtedy łatwiej będzie im zdiagnozować przyczynę, albo do tego czasu już wymyślą jakieś rozwiązanie techniczne odgórnie.
Co ciekawe - problem ze zwrotnicami może występować w wielu autach - ale żadne ASO nie poinformuje Was o tym i nie zrobi nic, dopóki sami się nie zgłosicie z problemem.
Kolejną ciekawostką jest fakt, iż podczas wcześniejszej wizyty w innym ASO (Carserwis Wa-wa-Ochota), gdzie wymieniano mi moduł 1 i wstecznego biegu, bo od czasu do czasu nie chciał gładko wchodzić - źle złożono mi skrzynię biegów.
Dokładniej mówiąc użyto niewłaściwego silikonu do uszczelnienia pokrywy i nie odczekano wystarczającej ilości czasu po złożeniu, przez co - o czym nie wiedziałem, a co udokumentowano mi w innym ASO na zdjęciach - występował delikatny wyciek oleju ze skrzyni!!! Gdybym nie zmienił ASO na inne, nigdy bym się o tym nie dowiedział i w rezultacie zatarłbym skrzynie na amen.
Usterek jak widzicie było więc co nie miara - auto teraz ma rok i 3 miesiące - 21tyś przebiegu i póki co - wszystko działa bez zarzutu. Czasem zastanawiam się, czy i kiedy coś znowu klęknie? Mimo wszystko, frajda z prowadzenia jest bardzo duża, a ja nie żałuję decyzji o zakupie, gdyż do tej pory - mimo usterek - nie dołożyłem do auta ani zł.
W ASO dowiedziałem się też, że wg nich model 159 był dopracowany w każdym calu, a w Giulietcie zastosowano szereg nowych, niesprawdzonych rozwiązań - czego w ASO nie potrafią zrozumieć, bo teraz mamy takie efekty w postaci dziwnych usterek, a wg przedstawiciela ASO, dużo mniej usterek byłoby, gdyby wciąż korzystano ze sprawdzonych rozwiązań w zakresie mech. ze 159.
Uff, rozpisałem się - mam nadzieję, że komuś to się przyda )
Pozdrawiam!
Też mi piszczy... Najczęściej jak jest zimny (pogoda może być +30) i w korku. Kiedyś się tym zastanawiałem ale odpuściłem. Mi jednak bardziej wydawało się jakby to był np. zacisk. Gdyż nie było to ciągłe ale słychać to było w obrocie połowy koła.
Hm, ciekawy temat. Ja mam automat. Czasem po jeździe w korku wprost przeciwnie do waszych warunków występowania. Wszystko jest nagrzane i podczas turlania się w korku czyli ciągle hamulec na zasadzie 0/1/0/1 po odpuszczeniu samego hamulca i bez dodania gazu mam dźwięk jak by coś nie odpuszczało bardziej skojarzone ze "zgrzyto-pisk" (ocierania się dwóch metalowych elementów), zastanawiam się czy to zaciski czy może właśnie sprzęgło bo auto rusza raczej na pół sprzęgle jak to ma miejsce w manualu :). Jakieś pomysły? Serwis stwierdził, że to zaciski i czymś je tam przesmarowali odpornym na wysokie temp, ale bez efektu :)
czyli wd-40 najlepszy doktor dla serwisu
Cześć
Przejechane około 10 tys od wymiany sprzęgła i jak na razie cisza, specjalnie testowałem na śliskich podjazdach czy pojawią się odgłosy.
Skrzynia zrobiła się tylko bardziej twarda.
pozdr,
Cześć,
jak rozwiązać problem "miauczenia" sprzęgła na wstecznym i 1 biegu? Wymiana całego zestawu, czy tylko jakiegoś elementu?
Nic strasznego to nie powoduje, ale sam fakt występowania mnie irytuje. W serwisie oczywiście stwierdzili TTTM....
sluchajcie mili panstwo, dzisiaj przy ruszaniu lekko pod gorke przy wyjezdzie z domu uslyszalem dokladnie to o czym piszecie i na tej podstawie stwierdzam od razu: primo - tttm, secundo - jest to dzwiek z hamulca automatycznego tzw. hill holder. sprobujcie go wykorzystac ruszajac pod gorke, prawdopodobnie uslyszycie to samo.
nie przywiduje ze bedzie to mialo wplyw na jazde/sprawnosc Juli, jezeli jest to jednak sporadyczny dzwiek to zastanowmy sie czy jest sens rozbierania auta w poszukiwaniu niedogodnosci. takie rozkladanie i spasowywanie elementow na nowo moze spowodowac wiecej szkod, a z czasem przynajmniej powstanie luzow, ktore beda przeszkadzac bardziej niz okazyjne piszczenie/miaucznie przy ruszaniu.
Hej!
Też wydaje mi się, że TTTM i nie ma czym się przejmować, ale raczej podejrzewam sprzęgło i okolicę.
Taka sytuacja: ok. 20C na zewnątrz, silnik uruchomiony 30 sekund temu, wjeżdżam równolegle tyłem, w lewo, w miejsce parkingowe na (niskim) krawężniku. 2 tylne koła wjeżdżają bez problemu, przed lewym przednim się zatrzymuję tuż przy krawężniku i ruszam powoli odpuszczając sprzęgło (bez gazu) i "skrzyp". Moim zdaniem to wyklucza hill-holdera, całość odbywa się w płaskim terenie.
W każdym razie drążyć tego w serwisie nie widzę sensu, bo opowiadanie o dźwiękach, których nie możemy tam reprodukować a vista, dowolną liczbę razy, to trochę strata czasu.
Btw, identyczny dźwięk potrafiłem wywołać w Palio - ruszenie na 1. - gaz do dechy, zakręt, w zakręcie szybka zmiana na 2. i gaz do dechy. Przejeździłem tak min. kilka lat i nic się nie stało. :D