wyda 24 na gniota zrobionego uj wie jak , z uj wie jakim przelotem i z uj wie jakimi niespodziankami na przyszłość ...
po mojemu bez sensu
ja bym spokojnie robił za te 24 i też raczej zostanie w kieszeni
Printable View
Napinacze wymieniasz zawsze w komplecie z pasami, pasy zawsze z kompletem poduszek, taśmą kierownicy i sensorem i kokpitem. Nie widzę tu żadnego problemu.
Od kiedy to na śladowość auta wpływ mają podłużnice ? Zgadzam się w jednym - naciąganie i prostowanie na ramie to metody handlarzy, tego należy unikać. Chyba że mówimy tu o nieznacznych odchyleniach bocznych podłużnic bez ich przełamania, wtedy tak. Kiedyś odcinano podłużnice, rozpoławiano na 2 części i prostowano. Teraz dostępne są oryginalne zamienniki w ASO więc bez problemu możliwa jest wymiana na nowe elementy. Reasumując - wymiana tak, reanimacja NIE !
Sugerowałbym nie stawiać takich wniosków. Podłużnice są elementem wymiennym, można je kupić w ASO jako część zamienną. Naprawa w ASO (nieopłacalnie droga) lub tylko w zakładach blacharskich z odpowiednim doświadczeniem i pozytywnymi opiniami klientów. Bezpieczeństwo po naprawie - wymiana na nowy element nie wpływa negatywnie na bezpieczeństwo, na etapie produkcji elementy są zgrzewane, przy wymianie uszkodzonego elementu na nowy najczęściej są spawane. Krojone i wstawiane całe ćwiartki - tu się zgodzę, nie jest to zbyt bezpieczne, ale wszystko zależy od tego kto to robi. Także Panowie, nie demonizujmy naprawy auta po wypadku (mówimy to o fachowej i profesjonalnej usłudze) - nie demonizujmy, wjeżdżamy na kontrolę geometrii i wszystko ma grać jak po fabryce (nie mówię tu o uszkodzonych elementach zawieszenia - to bezdyskusyjnie do wymiany).
W tym konkretnym przypadku pierwsza rzecz to demontaż i oględziny. Pas przedni z chłodnicami do wymiany, być może belka przednia, podłużnice ewentualnie do korekty ustawienia. Z samych zdjęć trudno jest coś zdiagnozować.
Ja bym ją naprawiał - wiesz czym jeździsz, a co kupisz to duży znak (?), większość aut importowanych jest powypadkowych i reanimowanych "na sztukę" przez handlarzy.
Pozdravy dla wszystkich !!!
- - - Updated - - -
To za mały strzał na ćwiartkę !
Szkoda z AC, takze naprawa jest nieekonomiczna juz przy 70% wartosci auta.
Wydaje mi sie ze zawieszenie cale, we Viamocie na ogledzinach PZU Panowie stwierdzili ze z geometria problemu nie bedzie.
Zdjecie podloznicy:Załącznik 83719
Rozpurka zawieszenia w spadku po 1 wlascicielu auta.
Za 24 tys. to zadnej 159 z podobny przebiegiem sie napewno nie kupi, a raczej ja bym napewno nie kupil.
bocian, zgadzam się z komentarzem i jestem absolutnie za naprawą przez obecnego właściciela. Ten uszkodzony egzemplarz to łakomy kąsek dla handlarzy. Tu nie ma absolutnie żadnej tragedii, naprawa będzie szybka i prosta, wcale nie kosztowna. Wszystkie części dostępne z demontażu (oryginały w serwisie za drogie), można również (i to bym sugerował) zakup elementów blacharki w kolorze oryginalnym - tych które są do wymiany . One i tak będą do lakierowania ale później nie jest widoczny stary lakier po odpryskach. Także jeszcze raz - dobra naprawa ponieważ przy odsprzedaży zarobi handlarz, dotychczasowy właściciel nic nie zyska tylko straci, tym bardziej jeśli to auto było wcześniej bezwypadkowe.
Pozdravy !!!
- - - Updated - - -
[QUOTE=Bondow;1083415]Wydaje mi sie ze zawieszenie cale, we Viamocie na ogledzinach PZU Panowie stwierdzili ze z geometria problemu nie bedzie.
Zdjecie podloznicy:
Panowie z PZU to mogą ołówki strugać, i też nie wszyscy, oni na oko stwierdzili że z zawiasem wszystko OK ? Tak, to typowe dla fachowców...
Na zdjęciu widać tylko końcówkę przedniej belki która przykręcona jest do podłużnicy.
Aby stwierdzić czy podłużnica jest OK trzeba zajrzeć głębiej, to musi sprawdzić ten kto będzie to naprawiał.
Nie wiem jakich masz fachowców w okolicy, weź chociaż 2-ch i niej zrobią ci wstępny kosztorys z określeniem zakresu naprawy, to będzie inna bajka niż tych "Panów" z PZU.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w naprawie.
Nie powinno być żadnych problemów.
Śruby sa najsłabszym elementem, widać że nie są ruszone. Na moje oko i na rozległość (a raczej jej brak) szkód podłużnice i zawias nie dostały ani trochę. Za małe uderzenie na takie uszkodzenie.
Jak na moje oko naprawa zamknie się w 13-16tys łącznie z częściami. Na allegro komplet kokpit+poduszki+pasy 5tys, reszta max drugie tyle, robocizna trzecie. Jeszteś 10 tys do przodu żeby polakierować całe auto :) I dalej zostaje ;)
Witam
Też bym naprawiał . Będziesz miał robione dla siebie i będzie wiadomo co jest. Większość samochodów na dorgach ma coś robione w mniejszym lub większym stopniu .
Nie zapomnij jeszcze o sensorze poduszek , naprawa lub wymiana.
Pozdrawiam
I tu się mylisz. Śruby łączące belkę przednią z podłużnicami nigdy nie ulegają uszkodzeniom, chyba że odkształca się kołnierz łącznika belki razem z kołnierzem podłużnicy, wtedy tak, odkształca się też śruba lub ulega zerwaniu.
Z tego co widać na zdjęciu, kołnierz lewej podłużnicy jest cały (ale tylko jej kołnierz, bo tylko tą część podłużnicy widać na zdjęciu), śruby OK (do ponownego wykorzystania). Jeżeli belka przednia zderzaka jest uszkodzona - to na złom, nieuszkodzona belka będzie potrzebna do ustawienia rozstawu podłużnic.
Tak jak pisałem wcześniej, stan podłużnic wyjdzie dopiero po demontażu przodu i pomiarze przekątnych, jeżeli zostały delikatnie przepchnięte na bok(i), a to zależy od kierunku uderzenia i nie zostały przełamane na profilach to jesteśmy w domu, jeżeli dostała tylko belka przednia centralnie bez przemieszczenia to podłużnice mogły zachować się całe bez odkształceń (pionowych i bocznych).
Zawias dostaje najczęściej wtedy kiedy uderzenie następuje w koło, czasami po górnym kielichu. Tutaj tego nie widzę, więc koła powinny stać prawidłowo.
I jedna uwaga, nie można wydawać daleko idących opinii tylko na podstawia zdjęć, zwłaszcza że te zdjęcia pokazują poglądowo tylko lewą stronę z zawiniętym błotnikiem. Jest to zbyt mało precyzyjna informacja. Cokolwiek można stwierdzić dopiero po oględzinach na żywo. Reszta to tylko dywagacje.
Komplet poduszek na Allegro 4100,- (http://allegro.pl/alfa-romeo-159-air...966192009.html) ale realnie można dostać taniej, myślę że w granicach 3500,- bez problemu.
Po co malować całe auto ? W tym wypadku tylko maska, zderzak, przednie błotniki i przejścia na drzwiach przednich. No chyba że stan lakieru na pozostałych elementach kwalifikuje je do odświeżenia.
Pozdravy !