-
Możliwe. Tylko jak je ustawić skoro niekture drogi u nas to fale dunaju... Wiem, że jak sie dostanie xenonem po oczach to boli, ale to raczej nieuniknione w naszym kraju. Pozatym zwróćcie uwagę jak wysoko sa ustawione xenony w insigniach. Sporo wyżej niż w reszcie samochodów. Jeżdżę czesto nocą po autostradach i z daleka widać że to właśnie insignia leći z przeciwka. Nie daj Boże jak wyjeżdża z prawego łuku... To już całkiem świeci w oczy!!!
Ustawiają światła w warunkach laboratoryjnych, co nijak ma się do warunków na drodze. Musiała by być zastosowana jakaś dynamiczna korekcja świecenia dostosowująca sie do nachylenia podłoża i wtedy dopiero było by git.
-
Nie piszę o falach dunaju. Ale przejedź się po zwykłej drodze i zobacz czy nie skaczą Ci powyżej linii drogi.
-
Podskakują tak jak każde reflektory w każdym aucie, tylko daja bardziej po oczach. Fakt jest taki. Podniosłem troche wiazkę, przejechałem juz paredziesiąt km w nocy i w dzień w mieście i trasie, nikt nie mrugał z przeciwka.
-
Nie rozumiesz. Samopoziomowanie działa z opóźnieniem. Jadąc po falach dunaju ze zwykłaymi lampami to lampy falują sinusoidalnie wraz z autem. Jeżeli masz samopoziomowanie to do tego nakłada się sinusoida z opóźnionego samopoziomowania. Efekt jest taki że lampy podnoszą się i opadają mocniej niż przy zwykłych lampach. Nie wiem jak Ci to inaczej wytłumaczyć ale różnica jest wyraźna jak się przesiadłem ze 166 bez ksenonów do tej z ksenonami. I faktycznie trzeba mieć niżej światła ustawione, powiedzmy o te pół obrotu w stosunku do auta bez ksenonów.
Z innej strony. Jak masz bez ksenonów to ustawiasz lampy linią odcięcia na styk na granicy widoczności. Przy ksenonach musisz ustawić linię odcięcia trochę bliżej bo samo ruszenie nieco dynamiczniejsze podniesie je powyżej granicy widoczności i oślepi tych z naprzeciwka.
Nie wspominając już o tym że ustawianie świateł linią odcięcia powyżej (czy też dalej) niż linia widoczności sam sobie szkodzisz bo światła mijania są po to aby cała wiązka padała na drogę a nie rozpraszała się w dal.
A to że nie mrugają to nie oznacz że nie oślepiasz.
-
Rano na szybko przed pracą spróbowałem ruszyć lampami i co......oczywscie żadnego efektu.Kręciłem białą śrubą na klucz torx w lampie. I przez to cały dzień miałem spieprzony bo ciągle o tym myślałem . Dla nie wtajemniczonych to nie tam regulujemy wysokość . Oczywiście kolejny raz WIELKIE dzięki dla Marka230482. za sugestię gdzie imbus tym razem trzeba włożyć. :) Mianowicie do silniczka regulacji. I jeszcze dla przyszłych "regulatorów" ten cycek z silniczka musi być właściwie wsunięty w uchwyt klosza bo jeśli nie siedzi w gnieździe w kloszu też nie ma żadnego efektu. Także jestem MEGA zadowolony z nowego oświetlenia. Teraz widzę ,że mam ksenony.:)
-
Temat wałkowany nie raz. Ruszając białą śrubę naruszyłeś ustawienie w poziomie. Krotka porada co robic. Podjeżdżasz pod ścianę. I zaznaczasz środki soczewek. Odjeżdżasz 5 m i krecisz białą śrubą tak aby środki reflektorow zrownały sie z linią światło-cień xenona. Wyregolować i nie dotykac. A najlepiej przed pojechaniem na przegląd okresowy zakleić izolacją aby nie rzucało się w oczy....ostatnio baranek ze stacji kręcił białą i z tekstem do mnie że regulacja wysokosci nie działa.....brak słów. ....pozdr
Wysłane z mojego Galaxy SIII Smartphone