Zareagowałeś tak jak powinien mechanik :)
Właśnie o to chodzi, żeby mu podpowiedzieć jakiś 'lipny' kolor i żeby się wykazał wiedzą - jak Ty :)
Printable View
Faktycznie mogę się winić jedynie za to ze nie zabrałem auta do innego serwisu. Ale jezdziłem do niego kilka razy . najpierw mnie zbywał, pozniej uparł sie na te wtryski. Pojechalem gdzie indziej sprawdzic wtryski. Zostały zregenerowane. Gośc powiedział zebym wrocił do warsztatu gdzie robił rozrzad i dwu mase bo dalej nie było poprawnej pracy silnika. Wrociłem i umawiał mnie na termin , przestawiał co jakiś czas bo full roboty idt. Faktycznie duzo aut miał wiec czekałem az zobaczy i ogarnie az Alfa stanęła.
Czegoś to nie rozumiem...
Jeżeli to MECHANIK kupił wszystkie części to łatwo sprawdzić co kupił - w końcu sprzedawca też musi mieć fakturę.
Jeżeli QBA twierdzi, że ten zestaw dwumas-sprzęgło nie pasuje do tego auta (a chyba QBA się zna) to łatwo będzie udowodnić mechanikowi błąd w sztuce.
Dalej to już kwestia dogadania się - polubownego lub nie.
ap2. Tak mechanik kupił wszystkie części i mam tą fakturę zakupu. Poza tym miał nr vin Alfy.
Dodam Wam jeszcze jedną ciekawostkę po której już się spalil u mnie całkowicie mechanik.
Mówi ze on nie robi generalnych remontow u siebie i najlepiej oddac Alfe do warsztatu w Świdnicy gdzie takie naprawy robią. Jest jeden taki który znam. Terminy na co najmniej 3 tygodnie w przód. Po godzinie dzwoni do mnie Ze na drugi dzien mam przywiesc Alfę ze załatwił termin. Co się okazuje to jest jego dobry kolega który ma ten warsztat. Najpewniej razem zatuszowali by sprawę co było przyczyną pękniecia Wału. Takie mam odczucie.
Dziś wieczorem bede z nim rozmawiał. Napewno będzie dalej się wypierał i czuję że Bella długo zostanie bez serducha :(
nasuwa mi się jedna myśl jak ludzie potrafią się wypierać mając nawet dowody, coś w stylu " operacja się udała tylko pacjent nie wytrzymał"
Walc o swoje, bo to wg Mnie ewidentnie jego wina, tylko teraz próbuje się wykręcić. Pozostaje tylko kwestia najtrudniejsza, jak mu to łatwo i szybko udowodnić.
Bierz szybko rzeczoznawcę aby się jak najbardziej zabezpieczyć.
Podejrzewasz nieprawidłowy montaż czy wadę koła? Z ciekawości pytam, bo zastanawiam się co mogło być przyczyną ewentualnej awarii dwumasy.
Może zanim wszyscy złapią za pochodnie i pójdą wieszać mechanika to warto byłoby na początku zbadać sam wał czy nie miał jakiejś wady materiałowej? Ale to tylko taka luźna dygresja... kumbaya!
Jeżeli chodzi o wady materiałowe, korozję naprężeniową to raczej występuje dość szybko a nie w 10 letnim aucie. Wał który pracował 10 lat nie pękł by bez zmiany trybu pracy, naprężeń, temperatury prac wtedy to zależy od wału ile jest w stanie naprężeń więcej znieść. To samo tyczy się głowic w 2,4.
Po wymianie – zespołu sprzęgło + dwumas – nie było wibracji?
Jak chcesz poznać przyczyny to musisz zaprosić rzeczoznawcę, najlepiej z PZMOT. Inna droga w takiej sytuacji nie istnieje.
Dość przykra sprawa. Masz kilka możliwości dochodzenia swoich praw.
Kodeks cywilny art 355 oraz 471. Albo prościej, zarządać przywrócenia mienia do stanu poprzedniego sprzed naprawy. Jeśli jesteś w stanie udowodnić że autko chodziło prawidłowo to easy, dlatego warto mieć kamerkę w kokpicie bo choćby dźwięk silnika to już coś.
Ja na twoim miejscu postąbiłbym następująco.
Najpierw wizyta u prawnika. Sam długo szukałem bo te środowisko też święte nie jest. Koszt 100-200 nie za poradę a za kompleksowa obsługę klienta bo sprawa sadowa to inny koszt. Wiem że są kancelarie co biorą za wizytę a z niej nic nie wynika.
Po prawniku rzeczoznawca samochodowy i tutaj szukaj a najlepiej to taki który jest w wykazie sądowym a nie firma "Janusz rzeczoznawca professional sp z o o ".
Dalej będziesz wiedział co robić.
Rachunki/FV jest potrzebne.
Wszelkie dyskusje nagrywaj bo jeśli się potknie to masz dowód. Skoro już cię oszukuje to zbieraj każdy dowód.
Wyjazd do kolejnego serwisu może wpłynąć negatywnie na opinie rzeczoznawcy, zadbaj o to aby na fv znalazła się pozycja każdej wprowadzonej zmiany w silniku nawet jeśli mechanik pierdnął i się uderzył w miskę olejowa też na fv albo osobnym piśmie wykonanych czynności. Bo jeśli kolejny warsztat ci będzie robił wałek to już nic nie zdziałasz, da sie wygrać ale super prawnik to koszt domu jednorodzinnego( rzeczoznawcy,detektywi,swiadkowie).
Sporo osób ci podpowiada abyś poszedł na droge sądową więc nie czekaj bo dalsze grzebanie może tylko pogorszyć opinie albo i uniemożliwić dochodzenia swoich praw z powodu ingerencji.
Pytanie tylko czy koszty sądowe, prawnik, rzeczoznawca, masa czasu i nerwów, są warte tego wszystkiego. W żadnym wypadku nie chce bronić mechanika, bo takie dziadostwo trzeba tępić.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Na razie jest spór o ustalenie przyczyn – nie ma innego wyjścia. Szczerze nie wiadomo co jest reklamowane, a to podstawa. Pewne jest jedno – pech na pewno nie :)
Dlaczego wszyscy uważają, że rzeczoznawca to od razu sąd i prawnik? Do tego droga daleka, ale proces mediacyjny jest udokumentowany.
Najpierw rzeczoznawca i ustalenie przyczyny. Bez ustalenia przyczyny – nie ma mowy w tym wypadku o polubownym załatwieniu sprawy, bo z jednej strony nie ma takiej woli. Opinia rzeczoznawcy może uspokoić atmosferę, po obu stronach i doprowadzić do przemyśleń, i konkretnych działań.
Potrwa krócej i będzie wydajniej, i mniej nerwów.
Bez ustalonej przyczyny nie ma co iść nawet do prawnika, chyba, że informacyjnie po poradę, albo po to by sformułował pismo reklamacyjne.
Zdań jest nawet tu wiele, a co dopiero, gdy rozmawiają dwie strony.
Pytam o wibracje po wymianie – ponieważ one powinny występować – jeśli dwumas był wadliwy lub źle zamontowany.
Chodzi też o to, czy wymiana dwumasu była w ogóle zasadna. Czy zbadano samochód różnicowo pod innym kątem, w tym czy zbadano układ zasilania wtrysku i zobaczono jak pracuje silnik. Z tym zwykle jest problem.
Pytań jest wiele…
Błędy nie sugerują dwumasu, chyba, że tak walił – że wtryski niekontrolowanie pracowały? Powstały chyba na skutek czegoś innego, a na pierwszym planie widać zjechaną panewkę, nie zmierzoną starym zwyczajem. Nic nie pomierzone.
Usterek naliczyłam trzy.
Nie ma info czy sterownik ma zmieniony program.
Trudno osiągnąć porozumienie w takich warunkach, potrzebny jest ktoś niezależny, którego zdanie zaakceptują wszyscy. Chyba błędnych diagnostyk lub ich braku nie można reklamować?
Nie oceniam sytuacji, bo jej nie znam. Widzę spór. Nie ma parametrów pracy silnika z okresu przed wymianą, ani po. To są też ważne rzeczy, na pewno różnicujące dla zawieszenia itp… i dla samej reklamacji.
Ok, w porządku, tylko zastanawiam się po co tu w ogóle jest potrzebny rzeczoznawca, bo Marcin555 już wyjął silnik i go rozebrał, ok, to pomoże ocenić co mogło być przyczyną, i jakie są uszkodzenia, ale nie wiem czy to będzie wiarygodne w sądzie, bo tą inspekcję uszkodzeń i rozebranie silnika powinien raczej zlecić rzeczoznawca. Mechanik nie przyjął reklamacji, co przyczyniło się do uszkodzeń silnika, i od tego bym raczej zaczął.
czytam ten wątek i oczom nie wierzę, to chyba pierwszy przypadek pękniętego wału w jtd :) mechanik może i dał ciała ale ja bym tak od razu na nim psów nie wieszał. Od przestawionego rozrządu (a nawet zerwanego paska) wały w jtd nie pękają. Dwumas też szybciej zaszkodzi skrzyni niż wałowi. Mi to niestety wygląda niestety
na klasyczny przypadek wrzucenia niskiego biegu przy zbyt dużej prędkości.... to by tłumaczyło zgrzyt, rozwalony dwumas, uszkodzony korbowód i urwany wał. Nie wyrokuję ale ta opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
Nie mógł odmówić, bo autor wątku nawet nie wie, co reklamować. Pyta się. Domyślam się, że były debaty telefoniczne, ustne… Nic na piśmie nie poszło.
W ten sposób nigdy byś nie mógł walczyć o swoje. To jakieś mity są. Nie wiem kto to wymyślił, ale na pewno nie klienci. Weźmy, mnie – jako kobieta, skąd mam wiedzieć, co się stało i mam jechać z rzeczoznawcą od razu. Ot, zgłaszam, że autko się znowu zepsuło po naprawie…
Wedle tego co mówisz, zawsze powinieneś na reklamację wzywać rzeczoznawcę i zawsze powinieneś wiedzieć co się stało.
Jeśli powiedzmy wskutek złego ustawienia rozrządu dojdzie do kolizji zaworów i oddasz samochód do warsztatu. Nie wiesz co się stało, oddajesz, bo przestał działać. Warsztat pierwsze co zrobi to sprawdzi i określi zakres prac. Jeśli Ci powie, że trzeba robić głowicę na Twój koszt. Możesz wezwać rzeczoznawcę – już po zdjęciu głowicy.
- rzeczoznawca, przychodzi i ocenia to co jest. Owszem, jak silnik nie jest rozebrany – może poprosić o demontaż. Przyjdzie, pomierzy, napisze, np.: „Silnik po pracy awaryjnej wymontowany z pojazdu w stanie zdemontowanym…. itd… (cytat z sieci z zamieszczonej opinii rzeczoznawcy, nie mam własnych doświadczeń, póki co, ale podobnie rzeczoznawca zaczął przy reklamacji dwumasu). Oceni wszystko co zastanie, cały silnik i ogólnie samochód. 2 warsztat robił zdjęcia podczas demontażu, można będzie dołączyć.
- takie kolizje są nagłe, jednak nie mają nic do ogólnego zużycia silnika. To warto pamiętać.
- mechanik będzie zaproszony na tą ocenę i będzie musiał udzielić informacji co do naprawy.
- złożyć roszczenie reklamacyjne na piśmie.
- ponowić roszczenie gwarancyjne na piśmie, z opinią rzeczoznawcy.
- podjąć próbę polubownego załatwienia sprawy z taką dokumentacją.
Czasem pismo, a tym bardziej opinia rzeczoznawcy zadziała tak, że mechanik spuści z tonu i będzie chciał się dogadać. Inaczej będzie rozmawiał z rzeczoznawcą, a inaczej z klientem. Zależy od opinii rzeczoznawcy, co stwierdzi i tego co się stało. Na zasadzie, że i klient i mechanik oszacują swoje szanse w sądzie i zobaczą co się im opłaca. Sytuacja jednoznaczna nie jest, dlatego mechanik idzie w zaparte.
Jest problem z ustaleniem przyczyny, oceny od strony mechanika też nie znasz – taka droga, to jedyne wyjście w takiej sytuacji.
Natomiast, jaki to przyniesie skutek, czy taki, żeby ominąć sąd – przykro mi, nie wiem. Zwłaszcza, że trzeba udowodnić związek naprawy czegoś innego z uszkodzeniem silnika. Chodzi jednak pewnie o niemałą kasę, więc… Trochę, że o zwrot żywej gotówki chodzi, też pewnie przeszkadza, bo warsztat nie robi silników… I sytuacja nie jest łatwa. Generalnie nie zazdroszczę – ale wiem, że ustne przekonywanie, a nawet własne badania wiarygodne i mocne – potrafią nie przynieść żadnych efektów, oprócz frustracji.
Te rzeczy, co sprzedał niezgodne, to normalnie niezgodność towaru z zamówieniem, jeśli na fakturze jest co inne napisane niż zamontowano w samochodzie. A jeśli ogólnie opisane, to trzeba zapomnieć…
Stan samochodu przed też ma znaczenie. Mnie niepokoi wysoka korekcja i panewka, pewnie to ten sam cylinder. I nie ma obrazu, ani opisu zużycia reszty elementów silnika, tak więc… Przestawiony rozrząd w dłuższej eksploatacji na pewno zadziała destrukcyjnie na silnik, ale nie powinien powodować zwiększenia korekcji na 1 cylindrze, Przynajmniej niełatwo, to uzasadnić. Ktoś pisał, że dwumas może się rozlecieć po pęknięciu wału. Na pytanie co było najpierw - chyba nikt oprócz rzeczoznawcy nie odpowie, a nawet jeśli, to nie wiem czy słowo jednego mechanika wobec drugiego ma jakieś znaczenie.
Tu trzeba zobaczyć co dzieje się w komorze spalania. Wał pękł przy korbowodzie na drugim cylindrze (tak myślę). Koło dwumasowe winne? Nie sądzę. To ono ma pochłaniać drgania z układu korbowo tłokowego , a nie zwrotnie je oddawać. Zgadzam się, że od dwumasu poleci skrzynia.
Jedno jest natomiast pewne. Można ustawiać rozrząd na własnych znakach...tylko trzeba potem sprawdzić czy te znaki pokrywają się no i trzeba to zrobić precyzyjnie.
Napisała kobieta, która nigdy nie widziała wymiany napędu rozrządu?
W dodatku te zabawy z prywatnym rzeczoznawcą to też ku chwale Ojczyzny chyba? Żeby to było coś warte, biegłego rzeczoznawcę musi wyznaczyć sąd. A co jeśli sąd wyznaczy innego biegłego niż ten Twój, a ten biegły sądowy dojdzie do innych wniosków?
Magil Ty jakiś szowinista jesteś!
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Narzędzia są ważne i nie będę tego kwestionował.
Jak sobie poradzić bez? Górne koło blokujemy sobie prętem 9 mm, można wykorzystać śrubę, wiertło etc (8 mm krzywdy nie zrobi).Oczywiście robimy to w miejscu blokady. Dolne koło ma ok 28 zębów...jeśli nie narysujesz sobie znaków pędzlem ławkowcem to przesunięcie o jeden ząbek to ok 1 cm...no bez jaj jeśli ktoś ma takie problemy ze wzrokiem to niech posiedzi w domu. Dobrze jest narysować sobie trzy znaki obok siebie. Fabryka tego lepiej nie wymyśli. Oczywiście nie muszę dodawać, że nałożenia paska nie można pomylić o ćwierć czy pół ząbka. Można o cały, ale to już ustaliliśmy, ze jeśli jest się precyzyjnym to nie da rady.
Powodzenia.
- Kobieta widziała wszystko, co może potem zbadać. Nie widziała wymiany zawieszenia, bo na razie nie ma czujnika wibracji.
- Jasne, że sąd powoła swojego biegłego, ale chodzi o to by do sądu nie iść. Rzeczoznawca z PZMOT – tak najlepiej. Pismo reklamacyjne wymusza odpowiedź na piśmie, a to już mechanik musi się zastanowić co napisać, by odmówić gwarancji. Określenie przyczyny – daje podstawy do sformułowania pisma. Ponadto w tej sprawie, wszystko opiera się na wymiarach, jeśli użyją narzędzi w tej samej skali, opinie możliwe, że będą zgodne.
- To chyba na wojnie, w warunkach polowych, ale wtedy może się uda, że prędzej nas zestrzelą niż silnik się wykopyrtnie.
- Kwestia skali, ot co.
- Przy wspomnianych problemach ze wzrokiem – to już będzie 20st na wale :) A jeszcze nie wiemy, czy GMP gdzieś nie uciekło…
- przesunięcie wałków o kilka mm, powoduje zmiany w fazach i GMP na poziomie, o którym pisałam, a to skutkuje przesunięciami ciśnień w silniku.
- Co jak poprzednik źle ustawił, albo jak na kołach jest kilka znaków?
Mnie to już nie wzrusza. Po prostu sprawdzam oscyloskopem synchronizację.
- napisałam: na wale korbowym, co czyni pewną różnicę.
A kolega widział, jak napęd rozrządu pracuje? Nie rzecz widzieć napęd, rzecz, by widzieć jak jest ustawiony i jak pracuje, nie widząc napędu.
Zabrać tej dziewczynie zabawki. Natychmiast!
A co nie da się tego sprawdzić oscyloskopem?
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Da się, tylko nikt o zdrowych zmysłach po zmianie rozrządu tego nie robi. Dla pewności używa się blokad, co jest pewniejsze i bezpieczniejsze. Który mechanik ma oscyloskop? Takie serwisy na palcach jednej ręki można pewnie wymienić.
W takie rzeczy można bawić się na uczelni.
Zgadzam się z QUBA w tym silniku bez problemu można na swoje znaki ustawić rozrząd.2 do blokady wałka rozrządu nie musi być specjalna blokada każdy kto robił widział ten silnik wie o co chodzi. Tak samo z wałem sprawdzasz w jakiej pozycji są tłoki.
A wyobraźmy sobie sytuację, że mechanik śmieszek rozebrał głowicę i przestawił względem siebie wałki. Co pokaże oscyloskop czytający sygnał z prawidłowo ustawionego wałka? Czujnik jest jeden prawda?
- Działania zgodne z manualem, powinny wystarczyć, ale czasem tak nie jest. Nigdy nikt nie napisał, że zamiast, ale oprócz. To jest jakaś kontrola, szczególnie jak coś jest nie tak.
– ja sprawdzam oscyloskopem, nawet jak rozrząd ustawiony jest na blokadach.
- starczy mi, że wiem, że nie używa się czujnika zegarowego do ustawienia wału w GMP oraz, że wiem, że nie ma możliwości zablokowania wału w GMP.
- czemu, bo nawet na blokadach – zdarza się, że rozrząd jest przestawiony. Tak mi się akurat przytrafiło, o 2 czy 3 zęby był przyspieszony. I niby się nie da, a jednak, co jakiś czas jakaś historia się pojawia.
- wolę zbadać profilaktycznie, czasu może 10 minut zajmie, a mam pewność, że nic nie zawiodło.
- spotkałam warsztaty, które odmawiają ustawiania rozrządu, jeśli nie mają narzędzi wymaganych przez producenta. Mówią, nie, nie wezmę odpowiedzialności.
https://www.picoauto.com/support/
https://www.picoauto.com/library/case-studies
http://injectorservice.com.ua/forum/
- To nie są naukowcy, nie jest uczelnia, tylko mechanicy.
- badanie oscyloskopem nie jest niebezpieczne.
- Działania polegające na montażu/demontażu są w wielu przypadkach szkodliwe. Badanie oscyloskopem, testerem pozwala na określenie wstępnych założeń naprawczych. Taniej będzie użyć oscyloskop niż wykonać szereg prac, a tym bardziej płacić za wymianę elementów, gdzie często jest to nieuzasadnione.
- jeśli producent zakłada użycie blokady i czujnika zegarowego, to się go używa, a nie mówi, że fabryka nic lepszego nie wymyśliła.
- dla mnie mimo, że potrafisz użyć iluś mm pręta, wymienić to czy owo, nałożyć paski – nie wiesz jak pracuje napęd rozrządu, ani po co.
- mowa była o precyzji - napisałam jak można sprawdzić tą precyzję i ją uzyskać. Mniejsza precyzja == większa kompensacja przez sterownik, czasem jej brak, nie każdy musi się z tym godzić.
- sprawdzam, dla swojego i mechanika komfortu. To zabezpiecza obie strony. A też nie zawsze, ale na pewno wtedy jak samochód źle pali.
- jak sprawdzisz tą swoją metodą czy rozrząd w ogóle był ustawiony poprawnie? Powielasz czyjś nastaw, dodając do tego swój błąd metody.
- jeżeli wojujesz z fazami – igrasz z ogniem.
Usterka silnika nie musi oznaczać kolizji. Wiele usterek silnika, które są bezdźwięczne, z Waszego punktu widzenia bezobjawowe, można wykryć z użyciem oscyloskopu albo parametrów pracy silnika. Podobnie jak usterki osprzętu, w tym mechaniczne. Jak – bo zmieniają się i ciśnienia i fazy, zmieniają też warunki jego pracy, w tym parametry. Czasem zmieniają się przebiegi. To samo dotyczy osprzętu. Miarą sprawności silnika i osprzętu jest spalanie. Po wykluczeniu osprzętu – złe spalanie zależy wyłącznie od pracy silnika. Oscyloskop pozwala różnicować, badać różne rzeczy i pozwala to robić w warunkach pracy silnika, w każdej jego strategii.
- myślenie, że źle ustawiony rozrząd == kolizja to zbyt duże uproszczenie.
- Nie pisałam o synchronizacji tylko czujników, ale synchronizacji faz rozrządu.
Nie da się tak raczej pozamieniać. Ale jeśli pytasz co jeśli zmienisz wznios krzywki, to zmienią się suwy. Na wałku masz długości wyryte. Każda zmiana spowoduje zmianę faz rozrządu i zmianę ciśnień w silniku. Oscyloskop zobaczy w kompresji dynamicznej, bez czujników, z ciśnienia cylindra. Punkt synchronizacji czujników przesunie się nieznacznie lub wcale, natomiast fazy się zmienią i cała praca silnika. ECU postawi veto, niekoniecznie na wałek, na coś inne. O to najczęściej przy braku precyzji chodzi, że sterownik poda paliwo nie wtedy co będzie potrzeba. Albo warunki spalania będą niepoprawne - silnik będzie źle palił. Ciśnienia to też temp. gazów.
Te wywody wynoszą układ rozrządu do rangi rocket science. Ja się wyłączam :blink:
Delikatnie nie dociagniety napinacz i nawet oscyloskop Ci nie pomoze.. badania mozna sobie robic.. narzedzia pomiarowe moga byc rozkalibrowane i cale te cyferki beda guzik znaczyly bo przeciez na papierze jest ok, a realnie 20 koni brak.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Niekiedy, nie pomoże i nie ma już sensu, ale to rzadko. Choć nawet przy dużych usterkach silnika, robią, żeby określić zakres prac wcześniej, czy zawory są wypalone, itd… Jak nie wali, nie stuka, nie ma dymu – b. przydatne. Trzeba badać, przed i po, masz wtedy porównanie. To nie jest tak, że nie można określić, że coś się stanie. Można tylko, nie można stwierdzić kiedy. Jak masz dodatkowo wiedzę, jak co wygląda w samochodzie + logi, wiesz więcej, a nie mniej.
Czemu nie pomoże? Akurat napęd i problemy z nim autoscope ładnie pokazuje, o ile wpływają na pracę rozrządu.
- jeśli rozrząd wtenczas przeskoczy, zobaczysz nawet na wydechu, na czujniku o ile zębów, bo przeskakuje na obu wałkach.
- jeśli będzie latał (luźny) – też zobaczysz na CKP/Hall – będzie się zmieniał punkt sync.
- zobaczysz czy zmienia fazę, czy wariator działa,
- jeśli strata KM będzie związana z fazami i/ lub przesunięciem ciśnień w silniku – zobaczysz.
- zobaczysz, czy na jednym, czy na wszystkich cylindrach,
- zobaczysz czy wszystkie cylindry pracują wydajnie, czy nie i w jakich okolicznościach,
- jakie są pulsacje ciśnienia w każdej dziurze silnika.
To się mocno rozwinęło przez kilka lat, a to znaczy, że mechaników to ciekawi i używają. Raptem 3 krótkie badania trzeba zrobić dla wstępnej oceny.
+ zapłon, w dislu pięknie diagnozuje wtrysk, itd… czujniki wszystkie, zwłaszcza wtedy, gdy masz sygnały nie-liniowe, ECU.
Z kalibracją nie wiem, pewnie co jakiś czas trzeba oddać jak wszystko do sprawdzenia. Ja sprawdzałam, w razie wątpliwości to samo na innym samochodzie, np.: podciśnienie, TP.
Oprócz, nie zamiast. Jak ktoś ma wiedzę i naprawia, skorzysta. Musiałbyś zresztą pobadać i zobaczyć w działaniu.
Łoooo Pani.. To znaczy że każdy rozrząd jaki ustawiałem, to robiłem to źle, bo nie używałem oscyloskopu? Dziwnym trafem 3 litrowa V6 jeździ już kilka lat i ma się dobrze, a przecież tam dwie głowice są :) moje obecne 1.9 też jeździ już rok. Przecież ten silnik jest prosty w budowie..
Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka
Rozrządu w JTD nie się się spierdzielić... nawet jak ktoś nie posiada blokad to ciężko to spieprzyć.
Nie da to się przelecieć sprzątaczki w wojsku, bo tam nie ma sprzątaczek. ;)
Też obstawiam na uszkodzenie wału przez wadliwy dwumas i przenoszenie drgań na wał.
Polecam lekturę http://www.autoexpert.pl/technika-i-...e-jedna,8261,1
Nie wiem jak ustawiasz rozrząd i może każdy ustawiasz dobrze. I w sumie jak jesteś zadowolony, i inni też, to nie ma problemu. Nie zmienia to tego, że oscyloskop może być Twoim dodatkowym okiem. I nie można pisać, że nie można zobaczyć, faz, ciśnień silnika we wszystkich suwach. I negować badań, że niemożliwe… To są dwie różne rzeczy. Musiałbyś jak napisałam, też zobaczyć w działaniu…
- Niemniej jednak zdarza się, że są źle ustawiane, a b. często są ustawiane mało precyzyjne. Procedury, metody sprawdzania są po to, by ograniczyć pomyłki i błędy. A tylko ten co nic nie robi, ich nie popełnia. Każdy może popełnić błąd. Lepiej nie mieć takiej pewności siebie, lepsza jest pokora, a tej nie widać.
- ja każdy rozrząd w GT mam na 2x, bez wykresów także. Z wykresami przynajmniej wiem czemu i w którą stronę. Dla mnie to są koszty x2. Dlatego ja sprawdzam. A mając przebiegi i logi – przed i po, mogę ocenić co się zmieniło. To jest ważne.
- Dla mnie pytanie jest, nie czy jeździ, ale jak jeździ i jak pali. Spalanie jest wykładnikiem sprawności silnika, wydajności jego pracy i mocy, którą może wygenerować. Dlatego na to patrzę.
- Prosty, to nie znaczy, że nie wymaga precyzji. Każdy jest prosty, sterownik wyznacza skomplikowaność i diagnozy, i sam proces spalania. Skomplikowane bardziej sterowniki i silniki wymagają do pełnej oceny testerów, z wbudowanym oscyloskopem i takie przebiegi też są analizowane.
- V6, jak nie ma blokad, to tym bardziej należałoby sprawdzić. Dwie głowice, problem z dostępem do jednej strony. Bez różnicy inne. W każdym można sprawdzić, rozrząd wystarczy na jednej stronie, z kompresji dynamicznej, jeśli logi wskazują, że spalanie jest równe na bankach. A z podciśnienia w kolektorze ssącym, wyłącznie kwestia identyfikacji cylindrów po zapłonie, to samo z innymi pulsacjami silnika. One też miewają problemy.
- Hołduję zasadzie: sprawdź na wszelki wypadek… sprawdź 3x różnymi metodami, najwyżej sprawdzisz, bez sensu. I tak robiłam – podciśnienie w kolekorze ssącym porównywałam z zegarem fabrycznie nowym, porównywałam z logami i z innym oscyloskopem Picoscope, który pożyczyłam swego czasu.
- prosty, czy nie – pierwsza porada, która pada na forum, to sprawdź rozrząd. I niejeden opis przestawionego można znaleźć.
- stawiam, że 99% samochodów mogłoby mieć precyzyjniej ustawiony rozrząd, ale nie w każdym przypadku przełoży się, to na większe konsekwencje. Sterownik kompensuje, tak by kierowca nie odczuł zbytnio różnic. Niemniej jednak w samochodach, gdzie jest synchronizacja wtrysku, precyzja tego nastawu ma b. duże znaczenie. Nawet uważam, po eksploatacji też dwóch samochodów od nowości, że do 1 niefabrycznej wymiany rozrządu jest idealnie.
- Każdy może robić jak uważa, ale nie można podważać istnienia diagnostyki, tylko dlatego, że się jej nie robi, i nie rozumie. I nie można twierdzić, że czegoś nie można zobaczyć – kiedy można.
Myślę, że gdyby zapytać klientów, czy woleli by diagnostykę oscyloskopem, czy demontaż połowy samochodu, wybraliby to pierwsze.
- po co zamieniać miejscami, po co podmieniać czujnik na inny, jak można go sprawdzić oscyloskopem, nie tylko pod kątem napięcia (i porównania z MES), ale też pod kątem prawidłowości przebiegu. Tego miernik nie gwarantuje.
- a przez obserwacje przebiegów w różnych warunkach, można zobaczyć i jak działa sterownik, i jak pracuje silnik.
- jeśli można zobaczyć usterki silnika i wstępnie je oszacować, bez jego demontażu, to czemu nie?
- w warsztacie, jakby wisiał z podłączonymi końcówkami, to niedużo nawet czasu zabierze. Jak ktoś w warsztacie robi diagnostykę, na pewno oscyloskop by wykorzystał. Jak ktoś nie robi, a tylko kasuje błędy, nie skorzysta, bo nawet nie wie, jak ocenić logi. Tacy mechanicy istnieją w realu, wielu… niestety…
Nie o tym było w sumie – szło o ustawianie na znaki, w samochodach, do których producent przewidział i są blokady czy czujniki zegarowe.
Ja sprawdzam, niezależnie kto wymienia i ustawia. Dwa razy nie sprawdziłam samochodu przed wyjazdem z warsztatu, dwa razy była "katastrofa". Raz wcale, raz po łebkach.
- autoscope ma procedurę kalibracji. Czujniki piezo są kalibrowane fabrycznie (jak czujniki samochodowe), a większość pomiarów odbywa się w oparciu o końcówkę pomiarową – igłę, kalibruje się wejścia, na odpowiedni zakres napięć. To nie są pomiary czysto liczbowe, oscyloskop służy głównie do obserwacji przebiegów. A czujniki rejestrują napięcia, jak w samochodzie – program przelicza je na bary.
--- w większości to są obserwacje przez igłę pomiarową, przebiegów z czujników czy aktuatorów w samochodzie.
---- jak na sprzęt tego typu, jest eksploatowany sporadycznie.
---- wzorcowe biblioteki są w sieci, dla JTSa mam własne.
- na szlifierza, urlopy, choroby, ciąża - na to nic nie poradzi, nawet oscyloskop :) To jest granda niemierzalna żadną miarą ;)
Myślę, że w każdej niemal alfie z blokadami ciężko spieprzyć rozrząd, ale można minąć się z precyzją… Przynajmniej takie panują opinie. I ciężko, nie znaczy, że się nie da. Jak tłumaczysz błędy zapisane w sterowniku? Bo jak gruchnął to natychmiast stanął? Mój wadliwy dwumas, były wibracje – odbiór się nie odbył, rzeczoznawca orzekł wadę fabryczną. Ale może macie rację, nie wiem.
Jeśli chodzi o mnie w rzeczonej sytuacji – rzeczoznawca i pismo za pismem. Bo też wiem, co mechanik mówi na gadanie innego, a tym bardziej informacje forumowe :) Nie ma co faktycznie gawędzić, może autor wątku już się dogadał i już ogarnął problem. Oby, bo sytuacja przykra.
Pozdrawiam :)