Napisał
Krzysztof
[MENTION=34131]Dareek[/MENTION]'u, nie odbieraj mojego wpisu, że znowu się czepiam aut z USA, ale mówimy o samochodach, które zostały już wyrejestrowane na swoim macierzystym rynku. Nieważne skąd ono pochodzi, ale takie auto reanimujesz na własne ryzyko - dla producenta takie auto już nie istnieje, bo zostało "zniszczone" i wyrejestrowane. Równie dobrze producent tego auta mógłby zbankrutować i tak samo zostajesz z jego produktem na lodzie. Dokąd potrafisz sam je naprawić, to produkt żyje - czasem dłużej, niż jego producent, ale dzisiaj nikt już nie wozi w aucie skrzynki z narzędziami, bo dzisiejszych aut nie da się naprawić "na podwórku u kowala". Ty nie masz dzisiaj żadnej "umowy" z producentem tego auta, żeby czegokolwiek od niego oczekiwać, i to nawet za duże pieniądze, a pewnych funkcji nie da się uruchomić/sprawdzić/naprawić bez dostępu do serwera u producenta i to jest główne ryzyko przy autach z USA :(