Tak też miałem. Trzeba się tym zająć:-).
Printable View
Też bym popchnął ale mam automat [emoji1]
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
Żebyś wiedział Herbig :D
Teraz na przejeździe nie będę gasił :P
Jak wrócę z urlopu to będę sprawdzał co i jak...
[MENTION=5234]PLASTICZ[/MENTION] nic więcej nie jestem w stanie ci zdalnie. Podałem ci schematy i procedurę postępowania. Teraz trzeba po prostu usiąść i mierzyć po kolei.
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
Okazało się że elektromagnes na rozruszniku był uwalony [emoji2] wszystko gra i buczy.
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
Przecież pisałem ci o nim na samym początku
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
Wiem Danus to przez mojego mechanika chuja co twierdził że sprawdzał rozrusznik i wszystko niby grało. A właśnie tak jak pisałeś styki były upalone i połamane dlatego czasami działało jak kretyn tam poruszał. Mechanika już zmieniłem bo dramat. [emoji2]
Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka
Pare miesiecy temu pisalem,ze po wymianie sprzegla- nie caly rok temu(wymienial jakis mechanik w warsztacie) zaczely mi sie cyrki przy odpalaniu motoru. Zgrzyty trzaski w glosnikach szczegolnie gdy silnik juz nagrzany.Glowilem sie nad tym co to moze byc,jakies zwarcie w glosnikach,wiazka w drzwiach,masa,moze kable na rozruszniku,bo przeciez jak sciagali skrzynie to musieli rozrusznik tez sciagac i moze cos zle podlaczyli. Przyszlo lato i auto jak nagrzane to odpalo z takim trudem,ze nawet pomyslalem,ze to wina akumulatora choc jest niespelna roczny. Ktoregos dnia po zgaszeniu pod sklepem i probie ponownego odpalenia slychac bylo tylko 3 sekundowe "hehlanie" trzaski w glosnikach a pozniej martwa cisza i tylko cykanie po przekrecaniu kluczyka jakby zawieszone szczotki.Pomyslalem sobie Rozrusznik??? Przeciez niby byl regenerowany(mam papier od poprzedniego wlasciciela). To mnie caly czas mylilo-ten papier na regeneracje rozrusznika wiec stawialem na masy,zwarcia w kablach itp... az przyszla ta chwila gdy slychac bylo tylko cykanie po przekreceniu klucza.Miem dobry rozrusznik z dawcy wiec przywiozlem go sobie i zaczalem podmiankę.Zdemontowem stary i gdy tylko wzialem ten zdemontowany rozrusznik w rece wszystko sie WYJASNILO. Przylozylem stary do nowego jak na zdjeciu ponizeji bylem pewny co bylo przyczyną i ze niebawem bedę mial normalnie odpalajacy samochod... Roznica w wielkosci obu rozrusznikow byla znaczaco widoczna a jezeli i w wielkosci to przede wszystkim w wydajnosci.Podejrzewam,ze ten u gory(ktory wymienilem) byl od 1,9.Krecil,krecil ale z biegiem czasu nie dal rady,robil cyrki az w koncu sie spalił.Zamontowalem ten ponizej i jak to sie mowi"pali teraz od strzała" ... Nie wiem czy to byl zbieg okolicznosci ,ze usterka,ktora opisalem zbiegla sie z wymiana sprzegla czy rzeczywiscie przy wymianie sprzegla podmienili mi rozrusznik,ktory rzeczywiscie byl zregenerowany jak poprzedni wlasciciel mowil i dal mi na to papier.Teraz to juz popij woda,bo nawet nie zwrocilem uwagi jaki rozrusznik byl przed wymiana sprzegla ale zgadzacie sie,ze te ze zdjecia to dwa rozne typy rozrusznikow? Dolny na bank jest oryginalny od 166 2.4 JTD a gorny? Jedno w tej histori dobre,ze profilaktycznie mam zalozona dodatkową masę z rozrusznika no i auto odpala juz tak jak ma odpalać.https://www.forum.alfaholicy.org/ima...019/09/186.jpg
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
ten GRUBAS był.wkladany do wersji 136km. W wersji 140 in150 wsadzali inne właśnie takie z czarnym.mniejszym korpusem. może to jakaś uzywka od 140/150 . napewno 136 mial te.wielkie złote rozruszniki. oczywiście wszystkie 136/140/150 są zamienne... A co do szczegółów tego czarnego że zdjęcia to po numerach poszukaj w necie i to namierzysz
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
U mnie siedzi ten grubas. Nie wiem czy był od nowości, ale zregenerowalem go sam, bo działo się to, co w wątku. Teraz rwie mocno :D.
Panowie hilfe.
Udało mi się znaleźć mechanika, który podjął się naprawy rozrusznika. I oczywiście nic nie może być normalnie. Rozrusznik został zregenerowany, zamontowany ale raz kręci, raz nie.
Auto odwiedziło elektryka, który nie stwierdził jakichś problemów z instalacją i wskazał na problemy z regeneracją rozrusznika.
Rozrusznik został wyjęty po raz drugi, zweryfikowany, zamontowany. Przed złożeniem auta na zimno kręci. Jazda próbna auto się zagrzało i ch..j nie kręci.
Mechanik powiedział, że nie chce więcej widzieć tego samochodu..
Co może być nie tak? Powyżej opisana jest historia z silnikiem JTD. Czy w V6 też obstawiacie problemy z elektromagnesem? Co może powodować takie objawy?
Mi już ręce opadają. Kolejne dwa tygodnie bez samochodu i końca nie widać, a to przecież nie jest technologia rakietowa..
Każda sugestia, schemat będzie mile widziana...
Masz jakiegoś kosmicznego pecha co do mechaników...
Sprawdź czy nie masz spadków napięcia, czyli czy masa jest podłączona prawidłowo - jedziesz od bagażnika do przodu, każdy punkt gdzie jest masa. Rozrusznik bierze ogromny prąd - 12V może być zawsze, a jak próbujesz pobrać kilkaset amper to nagle połączenie może znikać. Ja bym zaczął od tego.
Zapytam tak. Co było zrobione w rozruszniku. Czy jak nie chce odpalić, to słychać cykanie bendiksu?
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
Automat? Zobacz czy cewka pod stacyjką się nie grzeje zbytnio.
Moim laickim zdaniem to nie wina błędnej regeneracji.
Powodem tego że kazałem zrobić rozrusznik było to, że w sierpniu jadąc dłuższą trasę, stanąłem na stacji i potem nie mogłem odpalić auta. Po około 20min zaskoczył. Dojechałem do domu, zgasiłem, odpaliłem normalnie. Od tamtego czasu przez dwa miesiące jeździłem autem tylko krótkie odcinki po mieście. Max 15km. Więc na dobrą sprawę, auto nie zdążyło się nagrzać, więc efekt mógł się nie ujawniać.
Pytanie czy zagrzane auto/przewody mogą mieć aż taki wpływ?
Nie umiem odpowiedzieć co dokładnie było naprawione, ale podobno rozrusznik bardzo nadawał się do naprawy.
Ale cykanie bendiksu słyszysz? Jeśli tak, to powyższe efekty mogą być spowodowane:
1. Tulejki rozrusznika - ale to myślę że zrobili
2. Szczotki źle dobrane/spasowane - ale to chyba też ogarnęli
3. Styki na bendiksie - ich przypalenie/zużycie/przegrzanie powoduje takie chochliki, najpierw na ciepłym a potem coraz częściej. Niestety sama cewka jest nierozbieralna (albo rozbieralna tylko raz [emoji16]) i pozostaje wymiana.
Powyższe punkty mają zastosowanie tylko w przypadku jak w pierwszym zdaniu.
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
Nie wiem jak jest z dostępem w V'ce do zacisków rozrusznika, ale dobrze by było sprawdzić czy elektromagnes przerzuca napięcie na rozrusznik w chwili jak nie chce odpalić. To by wiele wyjaśniło.
Pamiętaj o tym!
Damian, nie przeceniaj ich :D. Ciekawe czy potrafią odpowiedzieć na pytanie ile tych tulejek w ogóle jest albo ile razy trzymali lutownicę w ręku :D.
No to na bogato :D.
!
- - - Updated - - -
U mnie były trzy tulejeczki, o takie:
Załącznik 273813
Nie zastanawiaj się, tylko pacjent na stół i wymieniaj wszystko, co możliwe. Nie ma co oszczędzać. U mnie po takiej własnoręcznej regeneracji strzela jak bicz nad Pańskim koniem i rwie jak szalony!
Panowie.
Problem nie ustąpił. Rozrusznik był 3x wyciągany i poprawiany. Niby testowali i miało być ok.
Ale w weekend zrobiłem trasę 400km. Wypakowałem torby i chciałem jeszcze podjechać do sklepu i nie odpalił. Tzn, jest tylko cyk i bez reakcji..
Auto postało 20min i odpala bez problemu. Co tam się zmienia, że na gorącym silniku nie chce startować?
Masy sprawdzone, elektryk twierdzi, że instalacja jest ok.
Czy w tych samochodach są jakieś czujniki temperatury, które mogą odcinać zapłon?
Czy jest możliwe, że jest jakiś problem z akumulatorem, że z jakiegoś powodu nie ma mocy po dłuższej jeździe (ma co najmniej 7 lat)?
Czy jest możliwe, że zamieszany w to jest regulator napięcia?
Czy ktoś zna jakiś warsztat w Bielsku-Białej i okolicach, który zna się na tych samochodach?
Serio, ja nie wiem co robić... Zwykli mechanicy wyciągają krzyże jak widzą to auto.
Zostało mi chyba tylko ASO.
Tak jak wspominałem akumulator jest stary, ma min 7 lat. Zdarzyło mi się raz w zeszłym roku, że siadam do auta i przodu nie było. Ale poza tym anomali nie było.
I czy gdyby ten powód że stacyjką był prawdziwy, to czy możliwe jest żeby występował tylko na gorącym silniku?
Jutro mam dzwonić do warsztatu, który regenerował rozrusznik. Ponoć są chętni do współpracy w celu znalezienia przyczyny. Tylko kto wyciągnie rozrusznik po raz czwarty..?
Sprawdziłem jaki mam u siebie akumulator.
I mam jakąś wielką krowę z logo BMW. 90Ah 900A. Nowy taki kosztuje około 2000zł..
Z tego co widziałem, to w 166 powinien być słabszy akumulator. Chociaż większy akumulator to chyba plus?
Jest tylko trochę większy od takiego jak powinien być. Ja mam zdaje się 78Ah i 780A. Do JTD fabrycznie szły 100Ah. Nowy tego typu kupisz za 500zł ;)
To jest trudno ustalić, w starym aucie wszystko jest możliwe. Całkiem tanim rozwiązaniem (jeśli masz taką opcję), jest włożyć inny (dobry) akumulator (może być nawet 65Ah, byle sprawny) i sprawdzić, czy problem się powtórzy.
A kręci na ciepłym? Może czujnik położenia wałków skoro tyle zabaw z rozrusznikiem wykonanych.
W poliftach zalecali 100ah również w przypadku V6, nie wiem jak TS.
Jeżeli elektryka sprawdzona i jest ok to problem jest tylko z rozrusznikiem, spartolona regeneracja. Puchnie na tulejkach i nie ma siły kręcić, jak trochę ostygnie to jest ok. Kup rozrusznik po prawdziwej regeneracji, daj do założenia i zapomnij o temacie. Akumulatora bym się nie czepiał bo po 400km trasie nie powinno mu brakować prądu no chyba że masz słabe ładowanie, no ale po 20min postoju bez ładowania raczej prądu mu nie przybędzie. Jeżeli chodzi o montowanie akumulatora o większej pojemności niż przewidział producent to nie jest to dobre bo będzie ciągle niedoładowany i po jakimś czasie straci swoje parametry fabryczne.
- - - Updated - - -
Rozwalają mnie na łopatki tacy ludzie, to nie machanicy tylko amatorzy!
W instrukcji mam 70Ah
Jak pisałem, nie kręci.
Tzn. sam nie wiem..
Wczoraj jechałem trasę ponad 400km. Po 250km postój. Za każdym razem auto odpaliło bez problemu. Kilkanaście prób.
Przed trasą przeczyściłem klemy. Czy to pomogło, czy przypadek? Na razie pytanie pozostanie bez odpowiedzi.
Gdy miałem 145, to mogłeś mnie obudzić w nocy i bym pojechał z miejsca do Madrytu.
166 w sobotę nie dała radę zajechać po pizze i musiałem jechać żony Seatem 1.2 70KM (to trzeba pchać żeby jechało).
Więc taka trasa 400km, to obecnie nie lada wyzwanie, ciągłe obserwowanie wskaźników, kontrolek. Która tym razem się zapali? Taka gra..
Jazda tym samochodem przypomina ostatnio rosyjską ruletkę. Te emocje przy przekręceniu kluczyka. Cyk, czy ogień..
Ale wtedy chyba nie byłoby "cyk"?
Rigidigi Ty masz takie przypadki że ręce opadają. Jeżeli cyka to stacyjka ok i daje sygnał. Teraz trzeba by było sprawdzić czy dochodzi napięcie do rozrusznika. Jeżeli nie to elektryka. Jeżeli tak to rozrusznik. Może też jeszcze być problem ze stykami na rozruszniku i w momencie poboru brakuje prądu. Ale to raczej bym odrzucił ponieważ już tyle razy to było robione, że pewnie tam lśni.
Najbardziej mi pasuje teoria z zakleszczającą się tulejką na gorąco ale to takie zgadywanie.
Z tą regeneracją to na dwoje babka wróżyła. U mnie w altku po dwóch latach od regeneracji padły łożyska i sprzęgiełko. Nie ja go robiłem ale ręce mi opadły jak zobaczyłem na jakich częściach to było zrobione. Teraz zrobiłem sam na markowych klamotach i pewnie jeszcze długo polata
Wysłane z mojego moto g(6) przy użyciu Tapatalka
W ramach ciekawostki napisze Wam, że problemu z rozrusznikiem nadal nie udało się rozwiązać i co jakiś czas mam dłuższy nieplanowany postój, w celu ostygnięcia auta... Ale jak jechałem nad morze to tylko raz.. Pod dystrybutorem w Ostródzie. Ale w sam raz ćwiczenia, żeby zepchnąć auto na bok..
W czerwcu auto było u Kuby z FLAR-ital, który szukał "dziury". Samego rozrusznika nie wyjmował, no bo u niego działał za każdym razem, więc usterki nie ma. Posprawdzał masy. Znalazł jakiś kiepsko wyglądający przewód masowy w okolicach lewego koła. Taki gruby. Rzeczywiście wyglądał kiepsko, więc został wymieniony. Efektów żadnych. Nadal dreszczyk emocji, czy odpali, czy nie odpali.. Teraz emocje mi opadły, bo nie musze odpalać, bo mam pęknięte węże.. Ale żeby nie wyjść z wprawy to ją przepchnąłem w inne miejsce.. A tak się diagnosta na przeglądzie zachwycał, że takie auto w takim rewelacyjnym stanie jest. Bo jest wszystko nowe, tylko nie jeździ...
W każdym razie postanowiłem kupić nowy rozrusznik, żeby nie mieć wątpliwości co do regeneracji. Oczywiście nic nie może być łatwo. Skończyły się, a do produkcji nowych nie ma części.. Zatem trzeci miesiąc czekam, aż mi w InterCarsie po znajomości sprowadzają z nie wiem skąd. Ale niby ma w tym miesiącu być.
Także zabawa będzie jak po wymianie efekt nie ustąpi..
Jak to nie ma jak są. Dokładnie stąd zamawiałem :). Sklep trochę wygląda jak krzak ale zaryzykowałem, przyszedł, zamontowany działał. Na temat trwałości trudno mi więcej powiedzieć bo po niecałym roku użytkowania sprzedałem auto ale kręcił ładnie :D
https://www.hurtowniarozrusznikow.pl/p/RNL1560