podejrzewam ze tak, przy 180km/h nie zostalo by zbyt duzo z niego i z jego belli , a w gazecie na 100% bylby o nim artykul:D
Printable View
podejrzewam ze tak, przy 180km/h nie zostalo by zbyt duzo z niego i z jego belli , a w gazecie na 100% bylby o nim artykul:D
Na pewno najechał na kraweżnik przy 35km/h roz...bał zawias i koloryzuje teraz :)
180km/h + kraweznik= kasta leci w powietrzu, zawieszenie zostaje:D
Zastanawiam się nad jednym. Jakim cudem nie wiedziałeś, że niedługo ma być rondo. Jest tylko dwa powody: albo jechałeś pierwszy raz po tej drodze i nie patrzyłeś na znaki, bonie bło czasu. Albo zasnąłeś za kierownicą. Ewent trzecia przyczyna: chciałeś się zabić :D no więc nie wiem jak to było. Opowiedz nam. Szkoda auta. Ale nie przejmuj się opiniami tutaj. Musisz zwolnić o setkę i będzie git :D A tak na poważnie za szybko eździsz ;/ Ja raz w życiu jechałem 180 Alfą. Było szybko heh. Ale odpuściłęm po 3km. Normalnie to tak jeżdżę 90 - 100. Miasto; teren zabud. 50. Boję się prędkości :D mimo że mam ścigacza :D
Się podłączę i ja-info dla założyciela posta-chłopaku po jakiego grzyba założyłeś tego posta??? Uważasz, że będziemy bić Ci brava? Twoja bezmyślność chyba nie ma granic, oczywiście współczuję straty moralnej i finansowej aczkolwiek to głupota którą nie warto się chwalić. Jasne, że każdy z nas kierowców czasem popełnia błędy i daje się ponieść emocjom, ale wierz mi-nie jest to powód do dumy. Weź pod uwagę jakie mogłyby być skutki gdyby kto inny brał udział w kolizji i ucierpiał...
Na marginesie pozwolę przytoczyć sobie pewne zdarzenie którego byłem bezpośrednim obserwatorem czynnym. U mnie w mieście jest dość nietypowe duże rondo z kilkoma ulicami wlotowymi, przed każdym (wjazdem,zjazdem) jest znak informujący o tym, że podlega się ruchowi okrężnemu, a tu co? Jedzie na mnie gość busem (pod prąd) i puka się w głowę, znaczy daje mi do zrozumienia, że jestem idiotą i jadę pod prąd... Chyba w Polsce za dużo tych rąd...
Teraz siedzi i się smieje jaka dyskusję wywołał.
ale jak mocna musiała byc skoro przy 180 silnik nie wszedł bo kabiny i jeszcze chodził ,cuda sie zdarzają, aale nie o to chodzi mozna sie rozpedzic ale trzeba wząsc poprawke na to,ze kiedys sie trzeba zatrzymac , a on jej nie wziąl
Rozumiem naszego kolegę. Też kiedyś miałem taki przypadek z prędkością i to ponad 200km/h. Nie mam poduszek, ale na szczęście czujną żonę mam i w porę mnie obudziła, bo już byłem cały mokry - straszny sen! A nasz kolega chyba jeszcze w transie, za chwilę zejdzie na ziemię i ładnie przeprosi za wygłupy.
http://www.youtube.com/watch?v=jqVWVBQcfew kolo mojej miejscowosci wydarzyło sie to w ubiegłym tygodniu szkoda bo dwie dziewczyny i mlode już + swiec panie nad nimi i tam żekomo bylo 160 km tyle zatrzymał licznik w merolu a panny jechały peugotem, obowiazuje tam 40 km/h malo tego sprawcy zwiali może to da wszystkim do myslenia że nie znasz dnia ani godziny....
De..le ci którzy ścigają się w nocy po mieści z prędkością ponad 150km/h raz są na głównej i raz na podporządkowanej na skrzyżowaniu a prędkość ta sama a nie mówię nic o słabej widoczności że coś gówniarze na drogę wyrzucili np śmietnik lub karton. jak ktoś chce się zmierzyć na umiejętności to zapraszam na tor a jak na głupotę to już brak sił. pozdrawiam tych co się boją na torze pojawić i głupotę testują na drogach.
"Dopóki nie usłyszysz gniecionej blachy nogi z gazu nie zdejmiesz".
Przestroga dla innych.
kolo Rzeszowa jest droga dluga prosta a na koncu ostry zakret a na wprost za ogrodzeniem staw
jakis gosc w zime jechal w nocy i wylecial do zamarznietego stawu auto stanelo w plomieniach i splonal w aucie
mi się kiedyś zdarzyło przejechać przez skośne rondo w Chorzowie Batorym przy wylocie na A4, z prędkością 180 poprzednią bellą i skończyło się lotem w powietrzu, oraz pęknięta miską olejową:) 2 raz bym, tego nie powtórzył, ale warunki były szczególne, była noc i ścigał mnie "zazdrosny" koleś który chciał mi łomot spuścić :D
Fotek jak nie widac tak nie widać pewnie ściema i blef ot tak o by nabić post :P
liked Twoje zachowanie jest poparte czymś, też bym tak zrobił;p jak zapi....lać to zapi....lać:) wiałes przed kolesiem jak by Cie zlapali:D
---------- Post added at 21:52 ---------- Previous post was at 21:51 ----------
"-dokąd się Pan tak spieszy?
- Sto złoty Panu wioze.":D
a tutaj to wszyscy rozważni kierowcy którzy nigdy nie łamali przepisów... kolejna porażka. krytykować kogoś za takie same błedy jakie się również popełnia
Takie rzeczy tylko w Erze
Jazda z prędkością 180km/h - extra
Rozwalić Alfe - bezcenne...
Za naprawe i głupotę zaplacisz karą MaestroCard
Chyba Panowie mało po Polsce jeździcie na wielu trasach krajowych są zbudowane ronda i nie ma tam terenu zabudowanego. Kolega po prostu nie zwracał uwagi na znaki i pojawienie ronda go zaskoczyło - to tylko świadczy o małych umiejętnościach kierownika
a kolegi dalej nie ma....
ja chcę zobaczyć foty !
Kurde :D Czytam Temat od początku :D I Myślałem że wkońcu zobaczę te foteczki hah :D No ale się zawiodłem :D
No szkoda :D
Albo się kolega przestraszył albo jeszcze poprostu w Polsce nie było takiego wypadku Alfa 180km/h przez Rondo i dlatego kolega nie może wystawić fotek :d
Nie no, zapewne chodzi iż 180 było na liczniku gdy "cisnął", potem heble i nie wyhamował no i uderzenie przy 40, 30 km/h. Crash testy które są robione przy 52 km/h Alfa przeszła tak:
http://youtu.be/R0agTZgMnbY
Więc jak dla mnie uderzenie naszą 156 przy 180 km/h nie może skończyć się dalszym żywotem...
Ten test niebył robiony przy 52km/h... tam predkosc była wyższa, było kiedys o tym na jakiejs stronie zagranicznej. ja tam sie ciesze, bo przyp...lił we mnie tir, obróciło auto dookoła osi:) i żyje:) gostek popierdzielał wiecej niż zezwalają przepisy w terenie zabudowanym.
---------- Post added at 21:28 ---------- Previous post was at 21:25 ----------
Małych umiejetnosciach? jakby wszedl bokiem z recznym to może by tylko gumy przypalił a nie auto rozwalił:)
147 wypadla podobnie
http://www.youtube.com/watch?v=hsNgIkpVaUM
tutaj jest masakra http://www.youtube.com/watch?v=Bz1IlY6uWZA&feature=related
Oj tam, oj tam:) u nas tez bmw sie wokół drzewa zwinęlo i wyglądało podobnie:) predkosc nie była mała.... silnik wyskoczył po uderzeniu z budy - dosłownie leżal obok auta wyrwany:) to był widok.
Nawet najlepszy mercedes albo nie wiem jakie auto zwinie sie w precelka po uderzeniu bocznym :P:P:P
ale ok 120km/h i plaskacz od tira po czym slajd bokiem i bariery - nie robią na 156 aż takich zniszczeń
( niemniej jednak kwalifikują ją do "szkody całkowitej" ) :lol:
ale kierowca wychodzi i wykłada trójkąt :lol:
niestety było mi dane w czymś takim brać udział
nieźle chłopaku pojechałeś... w tym UK to stawiają ronda zupełnie niepotrzebnie, w sumie to niektóre z nich da się przejechać prosto... wstaw fotki, bo ciekaw jestem w jakiej to było sytuacji... sporą prostą musiałeś mieć żeby tak rozpędzić selespeeda.
No, i ja pomimo tych wyników się tym nie przejmuje - jak ktoś chce czuć się bezpiecznie, niech sobie kupuje zwykłe Volvo czy BMW. Gdybym miał wybierać to ponownie wybrałbym Alfę. To jest auto sportowe, do tego wierzę w swoje umiejętności (a miałem już okazję oszukać przeznaczenie, przepiękne sytuacje gdzie auto obrócone prostopadle leciało wzdłuż jezdni, w Clio) więc Alfą się rozbijać nie będę. A jak będę i przeżyję, to kupię następną ;) Forza Alfa!
Nie, ja zawsze napier***** 2 paki, mając przed oczyma rondo, bo chcę się wzbić w powietrze niczym Pegaz.
Wiesz jaka jest droga hamowania ze 180 km/h? Tak lekko licząc 120 metrów. Do tego dojdzie czas reakcji i nim wciśniesz hamulec do podłogi i się zatrzymasz przejedziesz w sumie ze 200 metrów. Teraz się zastanów - jedziesz po mieście i jaką masz pewność, że 200 metrów przed Tobą nic się nie stanie nietypowego, np. dziecko nie wyrwie się mamie i nie wbiegnie na drogę (miałem takie przypadki), albo jakiś koleś nie dojdzie do wniosku, że jesteś daleko, więc się zdąży włączyć do ruchu?
Ale ja i tak największy szok, jeśli chodzi o różnicę w postrzeganiu rzeczywistości drogowej, przeżyłem w momencie, jak wpadł do mnie kolega z pytaniem, czy nie chcę kupić motocykla. Powód sprzedaży prosty - "aaa wiesz, ostatnio miałem 2 takie sytuacje, że mi się mokro w spodniach zrobiło"... Pytam więc, co to były za sytuacje. Gość ze stoickim spokojem i pretensją w głosie mówi: "No jadę sobie ostatnio autostradą, mam zamknietą pakę, a tu mi TIR zajeżdża drogę, ledwo się shamowałem". "E, a ile masz na pace". "No, 300". Bez komentarza.
Podejrzewam Tomku jednak że to nie do końca była taka sytuacja, myślę że na tej drodze było ograniczenie 50 mil, droga 2 pasy odgrodzona itd.... w Uk dalej to jest miasto w PL autostrada, ciekawi mnie tylko jak kolega mógł nie zauważyć ronda.... i nie mówcie że nie widział znaków bo przy takich prędkościach patrzy się 3x dalej i widzi 2x więcej... no ale Wy tak nie jeździcie więc co możecie o tym wiedzieć..
Wszystko przeczytałem i kolo jak nie dał fotek, to do tej pory ich nie ma, pewnie gówno z tego jest prawdą. Co do rond, to w miejscowości Klukowo, 18 kilometrów od mojego domu jest rondo o promieniu okręgu centralnego 1 metr- jest to zrobione z kostki żeby nie znak to każdy by przelatywał prosto tak jak kiedyś było bo w nocy to tam się cięło 150 albo i więcej, teraz postawili to coś żeby wolniej latać i tak w dzień jest ale w nocy dalej gaz w podłodze (z jednej strony jest prosta po zabudowanym około 700 metrów, a dalej blisko 2 kiloski prostej, dwa lekkie zakręty i znowu prawie 4 kilosy prostej, nawierzchnie jak na nasze realia można na wzorową określić). Żyjemy w dziwnym kraju :)
moze mu sie ten demot spodobal
http://mainhg.demotywatory.pl/upload...Dexxus_500.jpg
Haha :D fajne rondko :D
Czy długo jeszcze ten inteligentny wątek będzie się ciągnął?
Tylko po co komu foty uszkodzonej Alfy? Jeśli ktoś naprawdę potrzebuje to nich wpisze w wyszukiwarkę: "alfa romeo crash"
Przy okazji tego tematu wyszła na jaw "świadomość" części forumowiczów odnośnie prędkości i możliwych następstw. Przy prędkościach rzędu 150-200km/h jeśli nie jedziemy autostradą gdzie jest kilka pasów w jednym kierunku co daje jeszcze pewne pole manewru każdy błąd lub niespodziewana sytuacja (np. dziura na środku drogi) kończy się wypadkiem, często śmiertelnym. Osobiście dziwię tej części osób. Ja rozumiem, że młodzi ludzie są nieodpowiedzialni i myślą przy tej okazji, że są niezniszczalni ale włączenie myślenia by się przydało.