Printable View
Mój kolega ma hondę accord 1.8, 2001 r. Olej zmienia co 30 000 km. Przelatane ma na niej 300 000 km i silniczek oleju nie pobiera. Więc jak to ma się do waszych wpisów?
Też wymieniam u siebie co 10 000 km, ale jak widać z praktyki terminy te można wydłużyć bez szkody dla silnika.
Opel vectra 2.0 DTI ma zapis w instrukcji użytkowania, że olej wymieniać co 30 000 km.
Sam mam jeszcze Astrę 2.0 DTI (X20DTH), wymieniam olej co 10tyś km, 30 tyś to dla oleju zdecydowanie za długo, (mało jaki olej wytrzyma taki dystans), taki filtr oleju po 30tyś km wygląda tragicznie.
Na jakim oleju kolega jeździ lepkość/marka?
U mnie taki zestaw zagościł 8tys km temu w Astrze, (niedługo zaleje dokładnie ten sam olej):
http://imageshack.us/photo/my-images/545/20110323111358.jpg/
Kolega vectrą jeździ na dedykowanym GM, a hondą nie wiem na jakim. Dlaczego uważasz że 30 000 km to za dużo jeśli producent samochodu jak i oleju pisze, że to jest norma i nic złego się nie stanie. To są zapisy serwisowe.
No i ok koledze się szczęści i niech wymienia co 30tys. Ma chłopak fart. Ja wymieniłem poprzednio olej po 7tys a miesiąc temu wymieniłem po 3,5 tys. Miałem taki kaprys. I dobrze się z tym czuje. Czy aż tak szkoda tych stu złotych na wymiane oleju. wątpie. Na imprezie więcej przepijesz niż bedzie Cię kosztować ta wymiana. Ale chyba temat wyczerpany. Zrobisz jak bedziesz chciał. Ale nie chciałbym być następnym właścicielem twojej Alfy...
Właśnie przeglądałem instrukcję do Astry, nie ma tam ani słowa o 30tyś km. Jeżeli chce ktoś mieć dłuższe interwały w wymienie olejów, powinien zrobić badania oleju na zawartość metali, wtedy wiadomo jak olej chroni silnik, wtedy można dobrać odpowiedni interwał. GM to jest Mobil z tego co pamiętam, więc 30tyś km z pewnością nie wytrzyma ten olej. Po 30tyś km ten olej zmieni się w wodę, lepkość spadnie, TBN też, więc taki olej nie chroni silnika w sposób należyty.
Tak wygląda analiza oleju w Blackstone (USA), koszt takiego badania 80-90zł:
http://hyperrevmoto.com/oilreport.jpg
rozrząd co 60k ale jak np zrobimy 25tys km lub mniej a minie 5lat to nalezy wymieniac caly rozrząd z pompą wody czy wystarczy sam pasek?
100pln + f oleju+wymiana wiec z 150pln moze dla Ciebie to malo ale dla mnie to wiecej niz polowa ceny którą place oc za 156 na caly rok no i 150pln to jednak 600km jazdy czyli starczy na dluuuga podróż a z oleju nie ma sie nic ani silnik nie dziala lepiej ani nie ma wiecej mocy itp.
Przebieg to ja rozumiem ze nie nalezy przekraczac ale wiek? lepiej chyba wymieniac olej co 3lata 12tys km niz np co rok ale co 20-30tys km?
mam racje? a jaki kolor powienien miec olej? u mnie jest tkz kawa z mlekiem
co do brania oleju to 0,8 na 10tys km uwazalem za duzo ale jak piszecie ze wam bierze 5l na 10tys km to bez jaj to po co go wymieniacie? przeciez w ten sposób 2 razy wymienicie olej w cyklu 15k, 5l na 10tys km? to trzeba 0,5l dolewać co 1tys km? bez jaj ale do agonia silnika
moje poprzednie auta (maluch, duzy fiat, CC) nie braly wcale oleju obecna alfa 156 jak pisalem 0,8l na 10k wiec jak zalejemy na maxa to wcale nie dolewamy nic bo po 15k/roku mamy wlasnie ponad min i wtedy przypada wlasnie wymiana
poprostu brakuje mi słów... ehh. zabrałem rodzicom auto, na dzień dobry wymieniłem olej, latam na nim już 4tyś km i za 6tyś wymienie znowu, jak się chce mieć Alfę to trzeba liczyć się z kosztami! w tym tygodniu wymieniłem rozrząd (mimo iż miał przejechane niecałe 30tyś km za to był stary bo paski miały 7 lat), części fabryczne, oryginalne, nie widać zużycia ale wymieniłem bo się poprostu bałem i nie było głupich pytań ile pojeżdże, czy warto wymieniać, a po co wymieniać itd. kosztowało mnie to 600zł (300 robocizny+ 300 części [paski, napinacze, pompa wody]) i nie płakałem jakoś z tego powodu. to są części ekploatacyjne, które się wymienia, nie z kaprysu ale z przymusu by auto działało. jak nie rozumiesz to kup coś innego, kolega polecał golfa 2- on naprawdę nawet na oleju roślinnym pojedzie :DCytat:
Napisał janpl2
dajcie juz spokój ,gosc co chwila wysuwa coraz ciekawsze argumenty ,nie chce zmieniac, niech nie zmienia, jego cyrk jego małpy, ja zmieniam w przyszłym tyg. i przejechałem nie całe 9 tys.
dodam ze mój wujek specjalnie kupił nowe seicento z salonu zeby nie wymieniac oleju, fitrów, rozdządu, klocków, tarcz i innych elementów
radosuaf, nie nie gazowałem bo nie mialem takiej potrzeby.
Ale dawien dawna mielismy poldolota 1.6 gle. pancerne auto.
kupione jako nowe w 95 roku i zagazowane przez serwis, przez 13 lat u nas przejechalo 45tys km.
czyli co wyrzucone pieniądze w błoto ?
Fakt faktem ze niektóre pytania są smieszne. o paski itd.
kolejny raz odwołam sie do skuterów których w życiu paredziesiąt rozkręciłem.
Tam doskonale widać jak wygląda pasek po 1000km ostrej jazdy.
Dlatego jeżeli chodzi o paski to nie ma dyskusji zmienić trzeba.
Sam teraz w boxerku zamówiłem nowe paski.
zostawiam całą reszte ale paski zmieniam - co ciekawe wyglądają jeszcze na fabryczne, a osłony nei noszą śladów rozkręcania.
Co do oleju - my do vki lalismy GMowskie genui. auto robiło takie przebiegi ze inny olej nie byl potrzebny.
Wiadomo ze kazdy robi jak chce.
I takie gadanie ze ktoś auta by nie kupil.
Ja bym bardziej zastanowił sie nad autem od kogoś kto butuje auto zaraz po odpaleniu, a silnik tego auta wydaje dzwieki jak grzechotka.
jak nie wymieni się oleju na czas to na korku wyrasta zaaaje#$%ście kujący kaktus i już nigdy oleju nie wymienisz bo sie pokujesz na korku....i auto na smieci :) głupi temat, głupia odpowiedz :)
Tylko napisz zaraz, że są jeszcze oleje typu LONG-LIFE o których zapomniałes napisac...Cytat:
Napisał Wujek
---------- Post added at 20:24 ---------- Previous post was at 20:20 ----------
Jak ktos już w samym zamysle kupuje auto i mysli, że bedzie jezdził na powietrza to ja niemam pytan... Rozumiem, że 156 sa teraz bardzo tanie i że kolega mało płaci za OC, ale żeby podstawowych rzeczy eksploatacyjnych nie wymieniac w czasie i tak jak zaleca producent to już w ogóle powala:)
bez bicia przyznam sie ze nie przeczytalem tematu - przeleciałem tylko po łebkach i widze standardowe odpowiedzi a ja sie wyłamie:
na bydgoskim uniwerku technicznym (UTP) stwierdzono że podczas używania oleju w silniku z czasem jego właściwości smarne rosną co podobno potwierdziły badania i testy przeprowadzone na autobusach w Bydgoskim MZK - zrobiono je co prawda na starych Ikarusach zanim je zmienili na nowe merce ale sam fakt jest interesujący - teraz mój kolega testuje ten patent na swoim Fordzie Sierra który i tak już ma coraz bliżej do złomowiska więc nie jest go żal.... zlewa olej do pojemnika i tylko zmienia filtr potem wlewa z powrotem no i ew dolewki wiadomo.....
i co wy na to ??
Qubaas ja pisałem o vectrze, Ty piszesz o astrze. Jaki z tego wniosek? Próbujesz ze mną dyskutować nie czytając moich wpisów.
Po drugie, jesteś mądrzejszy od inżynierów projektujących zarówno silniki jak i oleje, skoro twierdzisz, że olej po 30 000 km to woda a oni twierdzą, że spełnia wymagania.
@ maciejbydg_87 i pewnie jest w tym jakaś prawda, bowiem o ile dobrze pamiętam były szef Castrola wywołał medialną burzę, twierdząc, że obecnie używane oleje spokojnie wytrzymują po 70 000 do 100 000 km, nie poczynając silnikowi żadnej szkody.
Jakie są interwały wymiany oleju w ciężarówkach? Zaraz ktoś się rzuci, że tam są całkiem inne obciążenia. A wcale nie, bo co mniejsze są obciążenia w pałowanym nissanie 350Z czy czy hondzie NSX?
panowie, nie piszcie o Vectrze czy Astrze i Accordzie, to jest forum AR
wszyscy grzmicie, że TSy wymagają pilnowania ilości i jakości oleju, bo wiecie czym takie zaniedbanie grozi, a jak mu nie pasuje zdanie ludzi 'z branży', niech robi co chce i co rodzinka podpowiada, a potem będzie płakał
Ostatnio przeciągnąłem valvo max life na prawie 20kkm a przed samą wymianą wlałem jeszcze do cylindrów nafty i jak to zleciało to jeszcze trochę pojeździłem. Organoleptycznie przy spuszczaniu valvo miał większą gęstość niż lotos 10w po 8kkm a jego temp. tez jakoś drastycznie nie wzrosła, jedynie był 'czarny jak piekło' :D
Dlatego twierdze, że dobry olej można spokojnie na 20kkm przeciągać.
Zapominacie, że samochód ma (dla producenta) nie psuć się 2 lata (bo tyle Alfa daje gwarancji) i mieć niskie koszta serwisowe ("w naszych samochodach wystarczy odwiedzać ASO co 30 tys. km!" a pod spodem małym druczkiem "ale...") - co ma znaczenie przy zakupach flotowych.
W książkach serwisowych do nawet najmocniejszych wersji BMW zapraszają na pierwszą wymianę oleju po 30 tys. km. A w instrukcji do M3 po 2 tys. - tak się drastycznie różnią silniki w konstrukcji? ;)
A jakie silniki diesla montowali w Vectrze i Astrze? Te same, więc nie pisz mi tu o nie czytaniu Twoich postów. Nie jestem mądrzejszy od inżynierów, lecz pisanie, że GM wytrzyma 30tyś km, to jakiś żart. Porozmawiaj z osobami, które znają się na branży olejowej. Piszesz o olejach w silnikach ciężarowych, a kolego jakie TBN mają te oleje, jakie standardy spełniają? Jeżeli chcesz dyskutować to pisz o faktach. Co do Castrola, ta marka nie budzi żadnego zaufania, jest to marketingowa blabla, dlaczego VW, wprowadza tylnymi drzwiami Liqui Moly pod nazwą Lubro Moly zamiast Castrola? Ponieważ ilość reklamacji zdecydowanie się zwiększyła, więc VW reaguje w sposób oczywisty. Nowe zalecenia Hondy, nakazują lanie oleju 0W-20, 0W-30, nawet do mocno obciążonych silników, nie wyobrażam sobie w silnikach Hondy wymiany po 30tyś km. Porozmawiaj nawet z Pablo, napiszę Tobie, że mało który cywilny olej wytrzyma 30tyś km i więcej.Cytat:
Napisał Wujek
Zalej Castrola i wymień za 70-100tyś km to zobaczysz taki efekt:
http://www.bobistheoilguy.com/forums/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=1709990
20tys km ok ale ja duzo nie jezdze wiec jak wymienie olej raz na 3-4lata czyli co max 15tys km to będzie źle?
Ile razy trzeba pisać raz w roku, żebyś ogarnął?!
Będzie następny od "awaryjnych TS-ów" :)
To bardzo interesujące co piszesz. Czekam na rezultaty tego eksperymentu. Jak saię wyjaśni daj znać :)Cytat:
Napisał maciejbydg_87
jego auto, jego problemCytat:
Napisał radosuaf
szkoda tylko, że może je sprzedać i ktoś inny się natnie na to 'zadbane' auto
no sie zaraz zdenerwuje. daj numer konta to wplace Ci 150zl na wymiane oleju z filtrem bo juz trace cierpliwosc :PCytat:
Napisał janpl2
żartuje oczywiście :P
U mnie nikt się nie śmieje jak ktoś wymienia olej co rok, albo co około 9-11 tysiecy, a co do kosztów, to na pewno są mniejsze od ewentualnych szkód spowodowanych niedostosowaniem się do terminów, a co do tych przelotów w książce serwisowej, to z lekkim przymrużeniem oka bym to traktował, bo po pierwsze tam jest przebieg, tylko dla polecanego oleju- którego zazwyczaj się nie stosuje, bo najlepszy nie jest ale za to drogi- lub bo nie ma już na rynku- bo nasze bolidy parę latek już mają. No a po drugie styl jazdy powinien decydować, w książce nie wiedzą jak kto jeździ.
Po 3- 4 latach jak mechanik odkręci korek to albo będziesz miał kisiel z oleju, albo nic nie poleci tak swoja drogą
Będzie oki, zrobisz spokojnie 100tys. km. Innych płynów też nie zmieniaj, bo po co? Jak mało jeździsz to możesz mieć też łyse opony - nic się nie stanie - zaoszczędzisz na mniejszym profilu koła. Możesz też oszczędzić nie wykupując ubezpieczenia i nie robiąc przeglądów. Ale wtedy trzeba jeździć w nocy bez świateł by nie złapała cię policja - kolejna oszczędność na żarówkach...Cytat:
Napisał janpl2
Wiem o czym piszę - teść mojego pradziadka zrobił ponad milion kilometrów Focusem TS 2.0 i nic się nie stało!
no ja mam teraz 2,5roczny olej i 13tys km nalatane na mobilu 10w 40 w miedzy czasie po 10tys km dolałem 0,5l lotosa 10w 40
obecnie mam 3/4 wskaźnika bagnetu i kolor kawy z mlekiem pod korkiem tez kawe z mlekiem
a jaki kolor powienien byc?
wg mnie lepiej kupic autko od dziadka który wymienial olej co 3lata i robil rocznie do 5tys km niz od mlodej osoby która auto łądnie mówiąć "używała"
on sobie z nas jaja robi , za chwile dowiemy sie, ze został mu olej po frytkach i tez go dolał, ja wysiadam :stop:
i olej wymianiała co rok lub co 10tkm. Ciekawy tok myslenia.... zdejmij jednak miske i zobacz co z tego przereklamowanego Mobila za masło zostało. Jak bedziesz sprzedawal to biedne auto to poinformuj przyszłego nabywce - jesli taki sie oczywiscie trafi jak było eksploatowane.Cytat:
Napisał janpl2
kylo1986 "Po 3- 4 latach jak mechanik odkręci korek to albo będziesz miał kisiel z oleju...", albo kisiel w majtkach.
Cubus00 ja też wysiadam!Cytat:
Napisał Cubus00
ja tam niewiem, ale nawet w takim głupim użądzeniu jakim jest kompresor spreżonego powietrza firmy "no name" olej wymieniam co roku:)
Kolego janpl2 jeśli wymieniłeś już raz olej to po co więcej wymieniać?? nie ma co się wpychać w koszty, ja jeśli widzę że mam jakieś ubytki widoczne na bagnecie to dolewam kujawski z pierwszego tłoczenia.. może i gęsty ale zapach jest ładny. jeśli masz pod korkiem taką maź to dobrze, wytwarza się wtedy taka uszczelka i nie będzie nic kapało spod korka. Życzę miłej eksploatacji auta.
Chodziło mi oczywiście o konsystencjęCytat:
Napisał Wujek
I tu się mylisz, ten samochód o którym wyżej napisałem to było Polo wtedy 8-9 letnie z przebiegiem 45 tysięcy, dziadek sam nie wiedział kiedy olej wymienił, zapewne przez 3 latach na serwis jeździł, a potem pewnie koniec z wymianami czyli jeździł ma tamtym co najmniej 4- 5 lat. Z zewnątrz perełka, a technicznie wrak jak się potem okazało, bo potem aż kumpla o ten statek się pytałemCytat:
Napisał janpl2
skończyły mi się normalne argumenty. mam ochotę na użycie ostrych słów ale pożegnałbym się z tym forum więc nie napisze nic. może terapia szokowa koledze pomoże? od czytania jego pomysłów aż mi adrenalina skaczę w górę...:girl_wacko: nie moje auto, nie mój problem. mnie nic to nie kosztuję. nie ja wydam 3000zł na reanimację silnika tylko dlatego, że 150zł zaoszczędziłem na oleju i słuchałem się rodzinki...
ktoś napisał że Castrol do Dupy.... hmmm ja używalem w boxerze w 33 i po 12 tyś jak zmieniałem to wygladał prawie jak nowy ! co prawda potem wlałem jeszcze raz castrola iten sie szybciej oczernił.... teraz w TS też mam Castrola Magnatec. ale jak jestesmy przy TSach to w nich problem polega na szybkim zatykaniu sie kanalików - wiec wada konstrukcyjna lub filtra...
i tu jeszcze ciekawostka ktorą zasłyszalem od mojego klienta - podobno dawno temu jak jeszcze Alfa święciła triumfy na torach był w sprzedaży olej o nazwie "quaker" czy cos i podobno jako jedyny na świecie był sprzedawany w PRZEZROCZYSTYCH bańkach - miało to pokazać że nei ma żadnego syfu / zawiesin i innych cząstek stałych które się wytrącają przy leżakowaniu... podobno producent gwarantował jakieś kolosalne przebiegi jesli używało sie tego oleju.... potem firme produkującą ten olej pochłonął shell i już olej w tej postaci nigdy nie powrocił na sklepowe półki (pewnie był za dobry).... to z takich ciekawstek - czy może ktoś z klubowiczów się z nim spotkał kiedyś ??
Kolejny przykład, znajomego, przy inspekcji co 10 000 - 15 000km Castrol SLX po 150 000km potrafi tak ładnie utrzymać silnik w czystości::stop:
http://img35.imageshack.us/img35/2323/zdjcie0214g.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/5594/zdjcie0209k.jpg
http://img638.imageshack.us/img638/2530/zdjcie0210y.jpg
To, że zlewany olej nie zmienił znacząco barwy, wcale nie musi oznaczać, że silnik jest czysty, sam pisałeś, że po zlaniu po raz drugi kolor Castrola się zmienił. Problemem w przypadku Magnateca jak i Mobila 10W-40 jest niski TBN oraz niska temperatura zapłonu (około 194°C) Mobil 10W-40 (200°C). W przypadku półsyntetyków Valvoline, Motula, Millersa temperatura zapłonu wynosi odpowiednio (218°C, 230°C, 220°C). Dlatego Magnatec 10W-40 oraz Mobil 10W-40 uważane są jako słabe oleje, które lubią pozostawić po sobie małe spustoszenie, przykład wyżej.
Co do Quaker State, są to dobre oleje, kiedyś firma miała nieco wspólnego z Midlandem, obecnie jest własnością Shella. Quaker idzie z USA, w większości jest zmieniany w Szwecji na potrzeby europy (czy tak jest nadal, tego w 100% nie wiem, jednak do niedawna tak było).
Maź spod korka śmiało na kanapkę zamiast masła możesz stosować.
Co do zmiany oleju, to taniej będzie same karteczki ostatnich wymian zamieniać i samopoczucie dobre zostanie.
Kolejny filmik z cyklu "po co wymieniać olej?" w 2 częściach :)
http://www.youtube.com/watch?v=KC-SxrsgEwo
http://www.youtube.com/watch?v=oIkxl...eature=related
Castrol wygląda jak nowy, bo nowy ma TBN (liczba zasadowa - określa w przybliżeniu właściwości myjące oleju) jak przepalony przez 12 tys. Valvoline - więc nic dziwnego, że czysty jest, skoro wszystko zostaje w silniku. Miałem Castrola Magnatec w dwóch autach i nigdy więcej tego g... nie wleję. Sam się z początku nabrałem, a okazało się, że to przereklamowany szajs, który smaruje niewiele lepiej od Cisowianki niegazowanej.Cytat:
Napisał maciejbydg_87
Generalnie dla mnie ten temat nie ma za bardzo sensu, olej się zmienia, chyba, że ktoś lubi rozbierać silnik i go drapać z syfu. Albo studiować rysy na wale czy fraktografię wałka rozrządu. Ale proponuję eksperyment, nie zmieniać oleju ani żadnych filtrów w swoim aucie - znajomy mechanik będzie uradowany :)
W pierwszej chwili wyglądało mi to na ściemę, ale niestety są tacy ludzie, co to(kiedyś zasłyszałem) jeździł Fiatem Ritmo 3 lata i nic nie wymienił- super samochód, bezawaryjny etc., niestety nie znam zdania na temat tego konkretnego egzemplarza, kolejnego właściciela... Z tego co tu opisuje kolega janpl2, to cała rodzina jest taka ciekawa- kupują nowe seicento, żeby nie trzeba było nic wymieniać, po prostu brak słów, ale z drugiej strony jak się policzy roczne przebiegi na poziomie 5tys. km, to pewnie spokojnie przejeździ 10lat bez żadnych "inwestycji", a później sprzeda z małym przebiegiem "praktycznie fabryczny"... I właśnie niestety dlatego lepiej kupić samochód od niemca z przebiegiem 200-300tys. km, ale systematycznie serwisowany i jeżdżony po normalnych drogach. Najbardziej żal, że ktoś taki kupuje Alfę, no ale jeżeli jest w niej "zakochany" i potrzyma ją dłużej, to ona na pewno mu się odwdzięczy, a on później jej, bo kupi Golfika lub Passacika i będzie wszędzie trąbił jakie te Alfy to złom... Dla mnie osobiście, ten temat nadaje się tylko od wykasowania, a nie ciągnięcia.