Ok, to był ostatni raz.
Printable View
Sracie się z tą liczbą "400 tysięcy rocznie" jakby sama Giulia w pierwszym roku sprzedaży miała ten rezultat osiągnąć...
Plan jest "prosty"- sprzedać tyle aut w 2018 roku, wprowadzając nowe modele i nowe wersje silnikowe. Czy to osiągną? Moim zdaniem nie, ponieważ wszystko dzieje się zdecydowanie zbyt wolno... a może to cisza przed burzą i w przyszłym roku będzie "wysyp" (w skali AR) nowych modeli... 400 tysięcy aut rocznie tak- jeśli wejdą na rynek USA i przede wszystkim chiński, wprowadzą jeszcze ze dwa modele "dla ludu".... i na pewno nie 2018, a myślę 2020.
400 tysięcy aut to nie jest dużo. W USA i Chinach auto europejskie to symbol luksusu, a jeszcze mieć auto ze stajni z taką legendą... Samych Chińczyków jest 1,4 MILIARDA!!!! Więc na pewno znajdzie się 100 tysięcy chętnych na AR.
Pamiętam do mnie przyjaciel ze stanów przyjechał (100% Amerykanin) i jak zobaczył moją 159 w skórze itd to mało się nie posikał, że jedzie AR. Gdyby tylko umiał manualną skrzynię to chętnie by się przejechał :)
Do sierpnia sprzedano nieco ponad 3300 AR Giulia (wg tabelki niedawno zamieszczonej w wątku)... to wynik i marny i nie marny- praktycznie jeden silnik, więc szału nie ma. Ludzie też odzwyczaili się od kupowania AR. Reklamy pewnie niebawem się pojawią w TV, jak już będzie wybór silników :)
Około 35 lat. Markę kojarzył i to całkiem całkiem. W stanach AR to rzadkość, dlatego dla chcących wyróżnić się będzie to nie lada gratka. Tylko oczywiście tam dieslem AR nie poszaleje- trzeba im tam benzyny i to niekoniecznie V6. Trend jest taki, żeby auta też były ekonomiczne. Jak byłem tam, co prawda 4 lata temu kiedy paliwo było po 3.8-4.2 dolców za galon (określana przez Amerykańców ceną zbyt dużą, ale nie tragiczną) wielkie bilboardy wszelkich marek uwypuklały przede wszystkim spalanie paliwa.
Teraz paliwo jest sporo tańsze, ale ekotrend dalej działa, a poza tym lepiej jest mieć auto które mniej pali- tak na czarną godzinę.
Nawiązując do wpisu radosuafa
Alfa Romeo: a settembre in Germania +130,5% nelle vendite
Alfa Romeo: i numeri sono ancora piccoli, ma l’incremento è incoraggiante
A settembre 2016, Alfa Romeo ha venduto in Germania 438 automobili pari allo 0,1% del mercato. Ovviamente si tratta di numeri ancora piccoli, però questo incremento che tra l’altro rappresenta una conferma rispetto a quanto avvenuto negli scorsi mesi nel paese teutonico, fa ben sperare per il futuro prossimo del brand italiano che punta a rilanciarsi nel segmento premium del mercato auto.
Il fatto di fare un buon incremento in un mercato difficile come quello tedesco, dove comunque le case automobilistiche di Bmw, Audi e Mercedes la fanno da padrone, è comunque un dato che incoraggia molto i dirigenti del Biscione ed in primis il numero uno Reid Bigland. Tra l’altro questo avviene con la gamma della berlina Alfa Romeo Giulia che ancora è altamente incompleta. Quando finalmente arriveranno sul mercato anche gli altri modelli è facile ipotizzare che le vendite anche in Germania aumenteranno a dismisura.
http://www.clubalfa.it/17026-alfa-ro...d-vendite.html
W lakonicznym skrócie: liczby są póki co niewielkie, ale trend zachęcający, szczególnie w perspektywie rozbudowy oferty Giulii.
Dopiero w poniedziałek udało mi się przejechać Giulia. Wersja diesel 180 Km w manualu. Niestety kolor biały, stała druga w czerni i robiła wrażenie. Wnętrze przyjemne ale bez lał, może dlatego że półskóry,na pewno nowocześniej i ekskluzywnej niż w 159,ale przesiadajac się że swojej Ti nie czułem jakieś przepaści. Potwierdzam, że bajecznie się prowadzi,na zakrętach rewelacja,akurat padało i trochę udało się zarzucić tyłem,ale system zaraz prostowal auto. Co do przyspieszenia spodziewałem się więcej, katalogowo 7,2 do setki. U mnie w Tbi z mapą na 240KM pewnie jest podobnie jednak Giulia wydała mi się sporo wolniejsza. Może to złudzenie,ale nie ma efektu wgniatania w fotel. No i dość spory defekt,mam nadzieję że tylko w tym egzemplarzu. Podczas przygazowki na postoju strasznie trzęsie całym autem,jakby pod maską było V10. Trochę lipa przy dieslu 2,2 za 180k. Czy chciałbym ją mieć, tak w czarnym kolorze z benzynowym motorem w jasnej skórze, koniecznie na 18 calowych felgach.
Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
Tak sobie myślę, że sporo Alfaholików pisze o oczekiwaniu na Giulię w benzynie.
Że jak będzie benzyna, to dopiero będzie; Giulia i sprzedaż Giulii.
Tymczasem, jeśli o mnie chodzi, to jak dotąd, z wyjątkiem ostatniej, 146, którą potrzebowałem prędko w danym momencie i względnie tanio, więc zakup był trochę przypadkowy (prócz marki sine qua non AR, oczywiście), kupowałem świadomie w dieslu.
Ponieważ diesel miał opinię silnika genialnego (1.9 - z tym silnikiem miałem już 3 Alfy i potwierdzam, że jest super), w odróżnieniu od TS. W ten sposób kupiłem 2x 156 w dieslu i 1x GT.
Z wyglądu musiałem mieć Alfę, bo mi się wyjątkowo podobała, i nikomu nie mogło być nic do tego, ale jeśli chodzi o serce auta, czyli silnik, to czerpałem z mądrości ludu.
Kilka razy, nawet więcej niż kilka, słyszałem od postronnych kierowców (tych, którzy nie jeździli Alfami), że AR mają świetne silniki 1.9, ale w benzynie już się psują. I w ogóle Alfy się psują; a więc Alfa z benzyną to psucie się do potęgi:).
Mam GT w dieslu z wirusem by @sdero i nasz Kolega tak wszystko ustawił w programie, że jest naprawdę super.
Krótko mówiąc, wśród ludu, troszeczkę bardziej zorientowanego od przeciętnej (ale nie wychodzącego na poziom Olimpu, gdzie króluje dźwięk benzyny, zwłaszcza Busso), Alfy w dieslu mają lepszą odpinię od tej w benzynie.
Do tego JTDm z Euro4 też nie grzeszy bezawaryjnoscią. O tym czy 2.2 będzie udane dowiemy się za 5 lat.
Silniki diesla sa aktualnie w odwrocie.
1. Ekologia - silnika sa coraz bardziej skomplikowane i coraz drozsze w obsludze. Prędzej czy później zabronią produkowania aut z dieslem, wiec rozwoj tej technologii wydaje się bezcelowy.
2. Silniki benzynowe sa coraz bardziej ekonomiczne, i różnica w cenie diesel vs benzyna zwraca się dużo dłużej niż kiedyś
3. oczywiste rzeczy jak kultura pracy. Kupiłem pierwszego diesla, i pomimo tego, że jak na diesla jest świetny, to i tak drugi raz bym nie kupil
Wracajac do Giulii - mysle, ze wersja benzynowa nie podbije tak słupków, jak niektórzy oczekują. Na pewno bedzie jednorazowy strzal, bo ci, co na benzyny czekali, w koncu je kupia. Wiadomo - segment premium, sportowe emocje itd, ale wystarczy spojrzeć na rynek wtórny na przykład bmw 3, gdzie aktualnie jest 2 razy wiecej ofert aut z dieslem. Nie znalazłem danych dot. sprzedazy nowych w podziale na wersje, ale przypuszczam, ze jest podobnie.
Przydałby się diesel v6 z ghibli.
No i ? to jakaś prowokacja czy co? wszyscy faktycznie zainteresowani Alfą Romeo mówią że czekają na benzynę jak już ma być w końcu taka prawdziwa Alfa, właśnie po latach posuchy i obfitości w tak wspaniałe JTD, a Ty jakoś powątpiewasz nie wiedzieć czemu jakbyś nie czuł różnicy .
Kogoś kto choć minimalne pojęcie o motoryzacji ma i charakterysytce silników, nie trzeba przekonywać do benzyn, to oczywisty wybór dla lubiącego prowadzić. A "mądrości ludowe" są przeróżne, łacznie z trzema zdrowaśkami i umieszczaniem w piecu, oraz z równą jej mądrością jakoby TS był gorszy od JTD. Bo też jedzie. Tak jak wino marki wino też łoi i jak diesle jest tańsze - czyli wg ludu = lepsze.
Jedni lubia rybki drudzy cipki.
A ja tak jak kierowcy zachodniej Europy lubię diesle.
W automacie to i pewnie diesel 180KM będzie bardziej dynamiczny niż 200KM w benzynie.
450Nm kontra 330Nm robi swoje.
Prowadzić będą się tak samo, bo silniki ważą podobnie.
A dźwięk jest i tak odizolowany od kabiny.
Gdyby nie akcyza to diesel byłby bardziej popularny.
Andrzej, żadna prowokacja.
Po prostu tak kiedyś sam dokonałem wyboru.
Nie znałem się i nie zagłębiałem się w temat. Oparłem się tylko na krążącej opinii, że 1.9 są OK, a TS nie są.
TS bym wtedy nie kupił.
Piszę o tym, że wśród ludu dalej można się spotkać z takimi opiniami na temat Alfy.
Niedawno jeden taksówkarz mówił mi, że w Alfie (nie precyzował jakiej) jedyną wartościową rzeczą jest diesel, jeśli już tam jest. Mówił to w AD 2016.
Oczywiście można zakładać, że ktoś, kto wydaje 200tyś zł na auto zna się, a jak się nie zna, to poczyta więcej i wybierze świadomie beznynę.
Ale skoro "wszyscy faktycznie zainteresowani Alfą Romeo czekają na benzynę", to dlaczego w ogóle pojawiły się diesle?
PS. Znam zalety silnika benzynowego i jazda 146 z TS sprawia mi frajdę.
Ale mam duży sentyment do diesla właśnie przez to, że w tych dwu 156, które miałem, psuło się sporo rzeczy, ale nic nigdy nie dolegało silnikom.
Taki sentyment "wdzięczności" dla tego silnika:).
No i co że popularny ? tu mowa o rodzaju silnika w Alfie Romeo, nie w pasacie. Nie musi być popularny, musi być lepszy, a benzynowy jest pod każdym względem zawsze lepszy i kropka. Poza jednym - ceną.
Popularny... też argument. Czy "niuton roboi swoje" - g..uzik robi , już się niedobrze robi od tych niutonów dieslowych, niuton zza każdego rogu wyziera. Mocy nie ma, obrotów nie ma, reakcji na gaz nie ma , waży tony, ale ma niutona.
A prawda jest taka, że jedyny argument to cena . Ewentualnie zasięg . Więc dla skner i leni.
Jeśli próbujesz być zabawny trollu, to wiedz że nie jesteś.
Ty chyba teraz chłopie żartujesz...
Diesel (mój) 150KM, pali accorda PB 136KM V-tec w praktycznie każdym zakresie prędkości
Pali też bmw3 R6 150km (fajnie mruczy ten silnik).
Z oboma autami stawałem 0-100 (na starcie w tyle, bo jedynka krótka, potem ogień), 60-120, 80-140, 100-160. Reakcja na gaz jest taka, że po sekundzie oba auta zostawały w tyle. Nie wiem z jakimi dieslami miałeś do czynienia, może bez turbo..? Poza tym, jak porównujemy, to porównujmy podobne moce, a nie 190PB do 115ON, ok?
Andrzej pisze z perspektywy fana motoryzacji. Powód jest banalny - szara rzeczywistość. Dokładnie z tego samego powodu większość BMW, które widzisz na drogach to ropniaki. Nie każdego interesują sportowe emocje, niektórym wystarczy po prostu prestiżowy znaczek. Szczególnie w wydaniu flotowym :D Absurdalne koszty paliwa dla mocniejszych benzyn odstraszają, nawet Maserati wydało na świat auto z dieslem.
- - - Updated - - -
1. Porównujesz silnik turbo do wolnossaka. Bez sensu. 2. Reakcja na gaz to nie przyspieszenie. Chyba sobie sam żartujesz :P #mistrzowieprostej :D
Porównaj benzynę turbo 150KM do diesla turbo 150KM jak chcesz być taki dokładny a nie do n/a. W tej konkurencji diesel zawsze dostanie łomot. Tylko jakieś normalne auto typu 1.8T od VW a nie obecne wykastrowane 1.2T czy 1.4T bo to ma te konie chyba tylko na papierze.
I jak tu z tego wybrnąć... Część osób, zwłaszcza zagorzałych fanów marki chciałaby widzieć Giulię, i Alfę w ogóle, jako producenta aut sportowych, z mocnymi silnikami benzynowymi /choć wolnossące już i tak nie wrócą/. Z drugiej strony mamy realia ekonomiczne, i jeżeli Alfa nie jest marką taką jak Ferrari który sprzedaje serie po kilkadziesiąt albo kilkaset sztuk, które i tak sprzedaje przed wyprodukowaniem "na pniu", to musi produkować to co ma szansę się sprzedać. Nawet jeżeli diesle będą stopniowo wypadać z rynku /ale to jeszcze spokojnie parę lat potrwa/ to alternatywą będą co najwyżej elektryki, ewentualnie hybrydy. Już widzę wtedy te dyskusje... :D
Diesel w Giulii ma tylko jedna przewagę - koszty paliwa. Turbo benzyna 200 KM z automatem odstawi w tyle każdego obecnie oferowanego w tym modelu diesla, nie wspominając o wersji 280 KM.
Analfabeto - coś chcesz uleczyć, czy co ? sprecyzuj w czym diesel w Alfie Romeo jest bardziej, do wozów tej właśnie marki pasujący jesli tak uważasz i potrafisz to wykazać, a nie prymitywnie i nędznie próbuj swych sił w piśmie, z osobistymi podjazdami.
- - - Updated - - -
No właśnie, gdzie ta Alfa Romeo się pcha, faktycznie może nie mieć klientów ze swą prawdziwą_wreszcie_znów_Alfą - skoro nawet jej -holicy tego pojęcia nie rozumieją. Nie pojmują po latach niutonowania, że istotna w radości z jazdy jest reakcja silnika momentalna na tknięcie i odjęcie gazu. Momentalna, połączenie sztywne niemal pedału z obrotami, a nie "zaraz, za chwilkę".Tak jak na hamulec i kierownicę - czucie wozu.
Andrzejsr o co Ci kurna chodzi? Jak wolisz benzynę to kup sobie Giulię w benzynie. Inni wolą diesla to sobie kupią diesla (tak jak ja dla przykładu). Przestań się unosić...
Dzisiaj widziana biała QV w Katowicach podczas wkur2)€&!( jakiegos Mercedesa..
to auto nawet w tym kolorze nie pozostanie nie zauwazone szczegolnie jak idzie pelnym ogiem [emoji7]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
AnAlfaBeto, nie obrażaj Andrzeja, ani kogokolwiek.
To nie ma najmniejszego sensu, a jedynie szkodzi, przede wszystkim Tobie.
Polemizuj, nawet ostro, ale nie obrażaj:).
No i to jest przykład, ze każdemu nie dogodzi (nie mówię złośliwie, bo złośliwie będzie potem).
Niektórym, pewnie większości wystarczy skromne 120 -150KM, które też daje radość z podkreślam codziennej jazdy, a niektórzy potrzebują innych wrażeń np na torze (czyli prawie nikt) z wolnossącej benzyny.
Tak Andrzej ciągle podkreślasz, że tylko benzyna ma sens i najlepiej bez turba. Ok, fajnie mieć świetnie brzmiącego i fajnie jeżdżącego wolnossaka z "dobrą reakcją na gaz", co jest przecież niezbędne wioząc dziecko do przedszkola, ale co za tym idzie??
A no z reguły duża pojemność = duże spalanie = większe koszty eksploatacji = coraz mniej takich aut (zwłaszcza sedanów)
Jakby mnie było obecnie stać na utrzymanie V6 busso albo idźmy dalej jakiegoś mustanga V8 to bym się nawet nie zastanawiał (auto weekendowe nie na tor).
Ale Ty oceniasz Giulię przez swój konik - wyścigi (zakuty silnik, niski zawias, lekkie auto, reakcja na gaz w zakrętach- bo na prostej każdy może). Myślę, że 99% klientów (tak, my mistrzowie prostej) kupi Giulię (prędzej czy później) w zupełnie innym celu i toru to one nie zobaczą nigdy.
Natomiast dla tych, którym w żyłach płynie tylko i wyłącznie benzyna, pozostaje już chyba tylko Q - jedyne 350tys zł, no bo chyba nie zhańbicie się zwyczajnym R4, który nawet nie brzmi...
Po ostatnich "gorących" wpisach wiadomo przynajmniej, że trafili z tym hasłem i wizualizacją:
Załącznik 212580
Apel:
nie przenoście tu wygaszonego już forumowego sporu o wyższości PB nad ON, lub ON nad Pb
- każdy wybierze co mu pasuje i ok.
Z tego, co czytałem, to właśnie dlatego w segmencie jest odbicie w kierunku benzyn, bo ani XE, ani Giulii nie ma (i ma nie być) w kombi, a odsetek benzyn wśród sedanów jest dużo wyższy niż w kombi, gdzie wynosi 16%, jeśli dobrze pamiętam.
- - - Updated - - -
Myślę, że w przypadku opinii o Alfie w Polsce, to sam silnik jest pewnie najmniejszym problemem :).
- - - Updated - - -
Kierowcy w zachodniej Europie lubią diesle, bo płacą niższe podatki (a u nas nie) i robią duże roczne przebiegi autostradami (a nie jak u nas 10 - 15 tys. km). Państwo zmieni politykę podatkową i wszyscy się ochoczo przerzucą na hybrydy albo benzyny.
Jechałeś Giulią w dieslu? Bo moim zdaniem jest nieźle, ale nie do końca. Jaki łomot musi być w MiTo, to nawet nie chcę sobie wyobrażać...
Ja też widziałem dziś Giulię na jednym z głównych skrzyżowań w Gdańsku Wrzeszczu. Widać że coś się zaczyna dziać w temacie marketingu ;)Załącznik 212581
Taaaa, bez gwiazdy nie ma jazdy, Panie, baleron to był samochód, milion kilometrów bez jęknięcia, a na zegarach pali się z 7 kontrolek. Też sobie znalazłeś autorytet motoryzacyjny :D.
- - - Updated - - -
R4 może nie brzmieć (tak jak moje 1.4 MA), ale przynajmniej nie drażni. Ja sobie nie wyobrażam kupowania samochodu do segmentu D w dieslu, bo mi zwyczajnie nie odpowiada kultura pracy takich silników. Jak podczas jazdy Giulią 2.2 byłem pozytywnie zaskoczony, bo faktycznie przy jeździe z równą prędkością nie słychać, że to dieselek i jest całkiem przyjemnie, to wystarczyło depnąć na czwórce od 80 km/h i zaklektotał. Jak miałem kiedyś na tydzień Pandę w dieslu, to przez 90% czasu jeździłem wściekły na ten hałas.
Mnie nie interesuje ani moment, ani reakcja na gaz, ani przyspieszenie - chcę mieć samochód, którym mi się przyjemnie jeździ.
Pewnie 6-cylindrowe diesle w luksusowych limuzynach są tak wytłumione, że dźwięku nie słychać, wibracji nie ma, zimą się pewnie silnik jakoś dogrzewa i faktycznie nie ma niedogodności wynikających z posiadania tego silnika, ale z drugiej strony, jak się słyszy na ulicy takie Maserati - to mając takie pieniądze nie byłbym w stanie z tego zrezygnować dla niższego spalania :D.
I tak uważam, że Giulii w dieslu sprzeda się znacznie więcej niż w benzynie i tak, jak było wspomniane, może na samym początku będzie lekki skok, ale nie widzę tutaj szans na dużą poprawę wyników sprzedaży.
- - - Updated - - -
Dobrze, że dali czerwoną na plakat :). Tylko kto wpadł na ten durny pomysł, żeby testówki były białe?
Nie prowadzę żadnej wojny, padło pytanie dlaczego tyle osób czeka na Giulię benznową żeby dopiero coś o niej powiedzieć i samemu myśleć o niej czy nie . Więc odpowiedziałem dlaczego wg mnie tak jest .
Za przelewanie frustracji czyichś, odpowiadać nie mogę.
Co do wożenia do szkoły , dojazdów itp. - nie rozumiem dlaczego te czynności nie miałby być przyjemniej wykonywane bez klekotu o zimnym poranku?
Kwestia kosztów jest jedynym czynnikiem za dieslem i nie wiem czemu takie oburzenie wywołuje. To nie żaden wstyd. Ja też bym wolał V8 nowym z koniem lub trójzębem na co dzień jeździć, ale mnie na takie coś nie stać i jeżdżę Vką Alfy. Jak nie było mnie stać na Vkę jeździłem 1,6l czy 1,2 , czy 0,6l. ale nie "D" bo podobnie jak radosuaf bym nie zniósł. Ale nie udowadniałem na lewo i prawo, że to jest lepsze . Bo nie jest, jest tańsze i tak samo jest z dieslami. I to żadna ujma bo zawsze będzie coś wyżej, drożej, nieosiągalne, tu nie ma końca.
Wracając do początkowego pytania, nie bardzo rozumiem po co w aucie, które w mniejszej części niż wspomniany passat jest użytkowe (Giulia) - brak kombi, bagażnik nie taki itd, jest kupowane w znacznym stopniu dla przyjemności i połechtania kupującego, w dużej części z próżności (bo tak naprawdę do przemieszczania i wożenia dzieci do szkoły aż nadto Tipo czy Sandero w cenie kilku dodatków w Giulii wystarczy), po co zabierać część tej przyjemności tym wszystkim co się wiąże z dieslem ? Bo nie dla oszczędności bo to nie jest wóz do oszczędzania. Dla usprawiedliwienia się przed samym sobą - "no nie mogę tak płytkimi pobudkami się kierować, dorzucę trochę racjonalizmu - diesla" - i psyche uspokojona. Nieracjonalnie, ale jednak. No chyba tak, bo jak inaczej.