Kasztelan - to ironia?
Nie widzisz różnicy w posiadaniu i eksploatacji pomiędzy autem nowym, a 10-letnim???
To ja nie będę tłumaczyć :)
Printable View
Kasztelan - to ironia?
Nie widzisz różnicy w posiadaniu i eksploatacji pomiędzy autem nowym, a 10-letnim???
To ja nie będę tłumaczyć :)
Zakup Giulii można usprawiedliwić wtedy, kiedy pragniesz mieć własnie to auto, możesz je kupić, to znaczy nie zbankrutujesz przez ten zakup, i auto będzie Cię cieszyć nieważne ile, dwa czy dziesięć lat.
W grobie nie będziesz już przeliczał żadnych utrat wartości. Życie i jego przyjemności to nie tylko drobiazgowe liczenie kasy.
Absolutnie wyobrażam sobie zakup auta nowego i sprzedanie go po 3 latach za połowę ceny. Bo przez te 3 lata będę szczęśliwym, uśmiechniętym od ucha do ucha właścicielem wymarzonego auta.
Naprawdę warto zjeść czasem kolację w przytulnej i fajnej restauracji a nie tylko zasuwać kopytka z keczupem u cioci, bo się "bardziej opłaca".
Matkobosko.
Nie chce mi się czytać całego tematju, ale jakiś miesiąc temu u helmuta oglądałem nową Giulię. Generalnie na żywo dramatycznie słabe spasowanie elementów blacharskich, szpary kompletnie nie do przyjęcia w aucie za takie pieniądze... Mam nadzieję, że makaroni to poprawią, bo takim autem nie wygrają z BMW.
Właśnie miałem napisać, że Anderson w końcu napisał coś z czym się zgadzam.
Napisałem , że z punktu widzenia finansowego zakup tak drogiego samochodu i odsprzedaż po 3 latach nie jest najlepszym pomysłem.
Trudno nie zgodzić się z tą tezą.
Nie uważam jednak, że pieniądze są najważniejsze w naszym życiu ,także jak ktoś może sobie pozwolić na utratę wartości rzędu 30 tys rocznie to tylko się cieszyć:)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Za przyjemności w życiu się płaci. Czym byłoby życiem bez przyjemności? Wegetacją. Życie by przeżyć, zaspokojenie najprostszych potrzeb.
Ludzie, którzy kochają swoje auta dokładają do nich i cieszą się z nich, tak powinno być. Jedni wolą hazard, niektórzy duużo palą, inni lubią wycieczki, inni uwielbiają wydawać dużo na imprezy, tamci wydają ogrom na ubrania, a jeszcze inni - wydają mnóstwo pieniędzy na najnowsze komputery, telefony czy wyposażenie mieszkania. Dlatego gdy ktoś kupi auto, które traci na wartości te 30 000 zł rocznie, to oznacza, że to akceptuje. Że te 30 000 zł to niestety koszt, którego nikt nie lubi ALE to jednocześnie koszt, który daje w zamian radość. Ten kto kupi najnowszy komputer cieszy się, że ma 60 klatek na sekundę, gdy inny nie zobaczy różnicy od 40 wzwyż. A wyprowadzka z żoną do wspólnego, nowego domu? Też koszt, ale jaka radość w zamian?
Wytłumacz proszę bo może mamy inne priorytety, używam jednego i drugiego, nowe vs. dokładnie 10-letnie i z moich obserwacji wynika to ze ten nowy to jednorazowka ktora doprowadza mnie do szewskiej pasji ze swoimi ciaglymi fochami, 10-latek jezdzi od przeglądu do przeglądu, jak w nim musialem regulować linki hamulcowe to w nowym wymienialem skrzynie biegów....
skonczcie juz o tych przyjemnosciach zyciowych bo sie nakrecam i jeszcze Q kupie zamiast chaty a reszte zycia spedze na wynajmie :)
Ja nie widzę, poza kosztami :D Jakoś sobie dużo bardziej cenię spokój ducha wynikający z posiadania oszczędności, niż wożenie się nowiutkim autem, będąc gołodupcem z kredytami na głowie :P
jednych "stać" w momencie uzyskania zdolności kredytowej, innych jak beda mieli drugie tyle gotówki w zapasie :P według mnie oszczędności to główny instrument prawdziwej niezależności finansowej. sorry za OT.
Tak jest - j.w. :) Stać na nowe tak samo jak na 10cio letnie, w tym momencie, gdy to nowe podobnie jak 10cio letnie będziemy tak samo traktować - zostawiać otwarte bez stresu, że zniknie, łoić tak samo jak 10cio letnie bez obaw, że w razie W wsadzimy drugi silnik w cenie połowy ubezpieczenia nowego, grzebać przy nim jak przy 10cio letnim bez pytania ("a co z gwarancją i co powie leasingodawca" ) , nie przejmować się otarciami, wgniotami itd., żonglować oponami bo koszt ich mniejszy niż 1-2 rat leasingowych itd. I nie sprzedając swojego czasu więcej aby je utrzymać.
Nie wspominając (w temacie Alf) o wrażeniach jakie dają V6tki versus Multiairy :P
Oczywiście nowe łechce próżność , to bez dwóch zdań :) I bez dwóch zdań technologicznie 10 lat to przepaść - bezpieczeństwo, czy te szpery itd. w Giulii choćby pozostając w jednej marce... Buda też po 10ciu latach raczej tak samo szywna nie jest a to ma znaczenie. No i jednak nie ma co ukrywać, w 10+ latku prędzej coś padnie (większe czy mniejsze ale jednak).
Natomiast co do 3 letniego użytkowania, bo od tego się zaczęło, to uważam że przez 3 lata to dobrze się nie zdąży poznać wozu, a już na pewno go do granic wykorzystywać - choćby czasem, w granicznych dla niego warunkach. Zwłaszcza z genami sportowymi jak Giulia.
Porównywanie nowego multiaira ze starą v6tką jest nieporozumieniem. Radziłbym porównywać odpowiednik multiaira z tamtej epoki. Wątpię aby ktokolwiek rozpatrywał wybór pomiędzy nowym samochodem a zabytkiem, jeśli już to olds-mobilA vs olds-mobilB, nowyA vs nowyB :)
MA w nowej Giulii to dla mnie znak zapytania, ale nie chodzi o wydajność całości, ale o niezawodność i długowieczność. Wszyscy właściciele obecnej generacji MA w Mito/Giulietta muszą żyć z perspektywą awarii wartej ponad 4.000 PLN. Z drugiej strony to nie jest rozwiązanie unikalne dla silników Fiata, więc chcąc mieć nowy samochód o podobnych osiągach zapewne coś takiego dostaniemy w pakiecie: en.wikipedia.org/wiki/Variable_valve_timing
Ja bym odejmował te potencjalne i wysoce prawdopodobne koszty naprawy od wartości samochodu.
Tych kosztów można uniknąć oczywiście dbając o olej, filtry, klejące się zawory - ale to jest wiedza tajemna dla starych modeli - Giulia będzie miała swoje tajemnice:)
Coś zza Oceanu
First Drive: Alfa’s first premium midsize sedan in decades, the 2017 Giulia, was worth the wait
"Prices have yet to be announced, but according to Alfa CEO Reid Bigland the Quadrifoglio will start in the $70,000 range when it goes on sale in the U.S. in December of this year. The 4-cylinder Giulia will debut in the first quarter of 2017 and Bigland says it will be priced in the low $40,000 range".
http://www.nydailynews.com/autos/lat...icle-1.2849356
The 2017 Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio 11/3/2016
WSJ’s car critic Dan Neil takes a test drive in the 2017 Alfa Romeo Giulia Quadrifoglio and discovers why it is the quickest, best-handling mid-size sedan on the market.
http://www.wsj.com/articles/2017-alf...oot-1478189997
Załącznik 214753
Nie, to ja przepraszam za OT:) Temat niestety dobrze znany i omawiany wielokrotnie na forum
Kod:www alfaowner com /Forum/alfa-mito/382494-multiair-failure-database.html
www forum.alfaholicy org /mito_giulietta/124106-multiair_objawy.html
www forum.alfaholicy org /mito_giulietta/45351-usterki_po_10_tys_wiecej_km-post1626204.html#post1626204
Spróbuj w Twinsparku wymieniać olej co 30 tys. i lać inny niż jest zalecany przez producenta..ciekawe jak długo byś pojeździł. W MA przy takim traktowaniu może Ci siąść moduł, którego naprawa jest banalnie prosta choć nie tania. Sam silnik 1,4 jest bardzo wytrzymały, oby taki był nowy 2.0.
Jest duża szansa , że w benzynowej Giulii zmniejszą interwał przeglądu na 15 tys. i problem padających modułów Multiair sam się rozwiąże. Tym bardziej, że nie słychać na forum żeby padały moduły w samochodach z nowszych roczników produkcji, chociaż tam wymiany oleju są jeszcze co 30 tys.
Widzę, że niektórzy użytkownicy chcą udowodnić wyższość posiadania 20-letniej Alfy od nowej (mam na myśli samochód do jazdy na co dzień). Żeby jeszcze te stare Alfy, które widuje się na ulicach prezentowały odpowiedni poziom zadbania. Może forumowe to same igły nadające się na wystawę, ale to co WIDAĆ na ulicach woła o pomstę do nieba i przynosi wstyd marce, a raczej jej "fanom" - zmatowiałe lakiery, wytarte emblematy, poluzowane zderzaki, wgnioty, rysy, syf, kiła, mogiła - taki jest przeciętny realny wizerunek starej Alfy ujeżdżanej w Polsce. Ludzie kupują je bo są bardzo tanie, a później nie mają nawet na renowację lakieru. Ale wożą się po włosku, styl i cuore sportivo pełną gębą;)
Psują się też roczniki 2011+, zmieniła się jedynie rekomendacja co do oleju w 2015 roku, ale to i tak świadczy na niekorzyść, bo w okresie 2010-2015 wszyscy lali olej zgodnie z zaleceniem producenta, a MA padał.
Sam jestem zainteresowany zakupem, ale chciałbym przeczekać ten rok beta testów na pierwszym roczniku. Giulietta pierwszego rocznika też miała inne bolączki :)
Moim zdaniem ten samochód musi przejeździć pełen sezon w Polsce, abyśmy mogli mieć jakąś opinię.
Giulia shooting brake
Grafik Allesandro Masera przygotował render Giulii w nadwoziu shooting brake:
Załącznik 214771Załącznik 214772Załącznik 214773Załącznik 214774
https://www.facebook.com/almasera/po...45515072159663
http://www.carscoops.com/2016/10/alf...-could-be.html
http://www.topgear.com.pl/aktualnosc...g-brake/je9eqj
Mocno skopane proporcje, chyba obniżony dach i powiększone felgi do makabrycznych rozmiarów.
1. To nie jest nadwozie typu shooting brake
2. Dziwne, napompowane proporcje
jestem zdecydowanie na nie :P Jeszcze nie widziałem rendera Giulii kombi (tfu, sportwagon :D ), który by rzeczywiscie przypominał jak może wygladać auto.
Taka buda, 50:50 i taki rozkład osi to chyba nie jest do pogodzenia :confused:
Przynajmniej technologia led lamp przednich jest tu lepsza niz w Giulii i bardziej pasuje do tylu auta, a nie jakies chinskie paski ledowe jak w Giulii. Juz po mulach Stelvio widac, ze bedzie podobnie jak w renderze powyzej.
Teraz już nie, ale mieliśmy takie wynalazki. Np. Opel Signum.
Shooting brake natomiast jest to nadwozie 3 drzwiowe, więc ten render też z tyłka.
Człowiek potencjalnie zainteresowany zakupem np. Giulietty MA po przeczytaniu tych głupot gotów uwierzyć że te silniki są naprawdę wadliwe.
Otóż nie jest tak. Owszem, był problem z rocznikiem 2010, który został wyeliminowany.
Pojedyńcze awarie MA nie znaczy że "psują się roczniki 2011+"
Sent from my SM-G928F using Tapatalk
Przepiękne to jest Volvo 1800ES:
Załącznik 214842
Mogliby coś takiego zrobić… ;)
- - - Updated - - -
Drugi to możliwość trafienia jakiegoś "kasztana"... Ja mam autentycznie strach przed kupowaniem używki :).
Parę dni temu spędziłem trochę czasu w salonie Ganinexu w Katowicach przy okazji wymiany oleju i przyglądnąłem się wystawionej tam Giulii. Wrażenia - wizualne jedynie - mam trochę mieszane. O ile z zewnątrz auto prezentuje się znakomicie, o tyle we wnętrzu... Generalnie miejsca jest dużo, w tym z tyłu, natomiast jakość materiałów jest mieszana. Dobre wrażenia robi kierownica - dość mała, dobrze leżąca w dłoniach, również część materiałów tunelu środkowego i konsoli. Ale z kolei deska i materiały na boczkach drzwi i tapicerka siedzeń takie trochę nieprzekonujące. Zmierzam do tego, w idąc w pułap cenowy 150-200 kzł oczekuje się czegoś ponadstandardowego. Oczywiście część rzeczy, np. tapicerkę siedzeń będzie można upgrade`ować przy zamówieniu, ale ta wersja wygląda.. no trochę zbyt ubogo. A już najbardziej zdegustował mnie plastik z napisem Alfa Romeo na progu - spokojnie mógłby być w Dacii. Paradoksalnie, po powrocie do mojej Julki, fakt, że w wersji ze skórą, pakiet QV itd, poczułem się jakby hm... bardziej luksusowo.
Zrobiłem trochę fotek, w tym cennika - sorry za jakość 'komórkową":
Załącznik 214866Załącznik 214868Załącznik 214869Załącznik 214874Załącznik 214881Załącznik 214882Załącznik 214883Załącznik 214886Załącznik 214888Załącznik 214890
Tym czasem w USA Giulia ndal zbiera super recenzje.
Między innymi tutaj: http://www.caranddriver.com/alfa-romeo/giulia
mcwaw te taborety z tyłu to jest dla mnie tragedia. Powiedz mi - czy na żywo ta tylna kanapa też wygląda tak tragicznie jak na zdjęciach?
To jest jakaś ultra bieda nawet bez nawiewów na tylną kanapę. Takiej w ogóle być nie powinno.
Oglądałeś totalnego golasa, który w ogóle nie powinien być wystawiony jako auto pokazowe na salon. Jeśli chcesz go porównywać do Giulietty to obejrzyj totalnego golasa i dopiero wtedy można coś porównywać.
Co do plastiku na progu - fakt, jest niespecjalnej jakości ale dokładnie taki sam jest Giulietcie.
Każdy model ma takie biedniejsze wersje w katalogach. 159 też bywały z klima manualną i korbkami z tyłu oraz bez multifunkcji i listew metalowych. Ty nie kupisz ale np flotom jest obojętne, czy we wnętrzu będzie prestiż i przepych. W jednej ze znanych mi firm pracownicy mają nowe Toyoty z USB, GPS ale np bez światełek w bagażniku i z korbkami oraz zaślepkami w miejscu gniazd 12V...
Jak już porównujemy to podobne wersje a nie golasa z początku produkcji z najlepszą wersją po 5 latach od wejścia na rynek...
I wbrew temu, co jest napisane w tym cenniku, to nie jest żadna wersja Super, tylko zwykła Giulia z dodatkami, co widać po zsumowaniu cen dodatków oraz pozycji "Siedzenia pokryte tkaniną". Czy tak powinno dzisiaj wyglądać wnętrze auta z segmentu premium za 150K? :P
Tak tak wyglada. Zajrzyj do gołej konkurencji.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk