Ja mam 2.0JTS'a. To jest taniec, to jest życie :D. Bardzo mi odpowiada ten silnik. Fakt, że przy kupnie, trzeba się liczyć z tym, że mogła być lana 40 zamiast 60. Często te silniki lubią być zarżnięte, a w Polsce można policzyć na palcach dwóch rąk (no i może nóg) JTSy, które naprawdę są bez skazy. Świetną sprawą jest ograniczenie paliwa do dawek stechiometrycznych do około 2000 obrotów, auto mega mało pali, a jeśli potrzebujemy moc, to redukcja i spalanie niewiele w górę. No i nie bierze tak oleju jak TS, a według mnie benzyna zawsze lepsza (nie mam żadnych argumentów, wolę benzynę i już :D). Należy pamiętać o jednym - nie podjeżdżać pod górki na niskich biegach i raczej utrzymywać wysokie obroty, no chyba, że toczymy się cały czas po prostej, to warto wrzucić 5tkę i sunąć sobie 80 przy spalaniu 5L/100km.