Pogadajmy o silniku JTS

[michalkolat]

Ja mam 2.0JTS'a. To jest taniec, to jest życie . Bardzo mi odpowiada ten silnik. Fakt, że przy kupnie, trzeba się liczyć z tym, że mogła być lana 40 zamiast 60. Często te silniki lubią być zarżnięte, a w Polsce można policzyć na palcach dwóch rąk (no i może nóg) JTSy, które naprawdę są bez skazy. Świetną sprawą jest ograniczenie paliwa do dawek stechiometrycznych do około 2000 obrotów, auto mega mało pali, a jeśli potrzebujemy moc, to redukcja i spalanie niewiele w górę. No i nie bierze tak oleju jak TS, a według mnie benzyna zawsze lepsza (nie mam żadnych argumentów, wolę benzynę i już ). Należy pamiętać o jednym - nie podjeżdżać pod górki na niskich biegach i raczej utrzymywać wysokie obroty, no chyba, że toczymy się cały czas po prostej, to warto wrzucić 5tkę i sunąć sobie 80 przy spalaniu 5L/100km.

[pietek]

No i nie bierze tak oleju jak TS

Ja w JTSie zauwazylem dużo większe branie oleju niż w moim poprzednim TSie. Ten silnik jest tak skonstruowany ze wymaga specyficznego oleju i uznany jest za jedna z bardziej olejozernych jednostek benzynowych.

[michalkolat]

Polecam sprawdzić pierścienie. U mnie go nie ubywa

[pietek]

U mnie olej ubywa w zaleznosci od stylu jazdy do 3 tys obr poniżej 100ml/1000km natomiast podczas dluzszej dynamicznej jazdy 5-6,5 tys obr potrafi nawet wziasc do 0,5litra/250km

[cuoreventi]

Moje spalanie oleju to ok 0,2 litra na 1000km. Na klapie wlewu paliwa mam nawet naklejkę przypominającą o konieczności sprawdzania bagnetu
Pali mi czy trasa czy miasto ok. 10,5 litra PB95. Jakoś na trasie nie potrafię się przemóc by jechać spokojnie przez tego dwulitrowego prowokatora
Obroty nie falują, 200kmh osiąga bez trudu. Więcej nie ciągnie mnie sprawdzać. 4 lata już bezproblemowo nim jeżdżę. Co prawda kupiłem przy przebiegu 37tyś km i teraz ma raptem 52tyś. Ze swojej strony polecam ten silnik.