Napisał
fajf
artur nie pieprz głupot, bo dobrze traktowany TS jest praktycznie tak samo bezawaryjny jak vka, jezdze 4 lata i jakoś silnika palcem nie tknąłem, mimo że na forum padło kilka tsów, ale również kilka v6 się przekręciło (i 3.0 i TB), a porównując ilość jezdzących fałek i tsów (może 30 na 70% może 20 na 80%) to nie wiem jaka byłaby średnia awaryjnosci, poza tym jak dbasz tak masz, a jak już się coś sypie to jednak tsa dużo taniej naprawisz,
tak i owszem prywatnie wolałbym V6 dla dzwięku ale spidera 3,0 24v chyba nie da się kupic a 3,2 to też biały kruk, a 12v to totalny brak częsci, więc to pchanie się w kłopoty i koszty
co do oszczedności to jak w pewnej reklamie napisz ile z tego poszło na konto :P