Tylko liczcie się z tym ze się narobicie jak dzikie świnie, natomiast efekt powinien być zadowalający.
Printable View
Tylko liczcie się z tym ze się narobicie jak dzikie świnie, natomiast efekt powinien być zadowalający.
Usuwałem już gorsze rysy pastą tempo i śladu nie było. Pod lampą tego nie oglądałem, całego auta też nie miałem nigdy zamiaru tym robić. Nie słuchaj specjalistów bo oni robią z igły widły i wydali by z 1000 zł na super środki i brandzlowali by się z tym tydzień. Pasta, szmatka, 5-10 minut i 90% tych rys zniknie. Nawet jeśli większość efektu to wypełniacze to mam to w nosie, jak efekt zniknie to za kilka miesięcy w 30 sekund to poprawisz.
A po miesiącu jak wypełniaczy z Tempo zejdą, to wyjdzie obraz nędzy i rozpaczy i rysy gorsze niż przed robotą tym syfem. Serio 5 dych za UC to nie majątek, po co sobie psuć lakier jeszcze bardziej syfem tempo?
Ja dużo takich zadrapań usunąłem ręcznie, za pomocą Farecla G3. Klocek filcowy, woda i jazda... Trochę męczenia jest, ale efekty też są... Na końcu G10 i śladu nie ma...
Bo to tańszy odpowiednik menzerny. Poza tym że trochę "bryzga" przy robocie to wcale gorsze zestawy farecla nie są.
Khot z całym szacunkiem ale bzdury piszesz jakby tempo odrazu zdarło lakier albo działało jak papier ścierny. Jak już pisałem, usuwałem podobne uszkodzenie ze zderzaka i śladu nie ma a już rok minął i wypełniaczy dawno też.
G3 farecla, potem G10 i ewentualnie kredka koloryzująca np "motorynka"...heh głupota z tą nazwą, ale działa
Z takim podejściem to darowałbyś sobie wizyty w tym dziale. Kiedyś, zanim zainteresowałem się tematem, zdarzyło mi się użyć Tempo kilka razy, auto potraktowane tym super hiper, wg Ciebie, specyfikiem było jeszcze w domu po zainteresowaniu się tematem. Zamiast 1 rysy, było całe stado rys, które wyglądały o wiele gorzej...
Nie wiem co trzeba zrobić aby porysować lakier tą pastą. Albo tarliście brudną szmatą albo starą koszulą z guzikami. U mnie jakoś stare rysy znikły a nowych nie ma. Ale jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie.
Nie viader, po prostu nie jesteś taki pedantyczny i tego nie widzisz. Kiedyś też sobie z tego nie zdawałem sprawy. Ale pytanie jest co komu potrzebne :)